Czytanie w moim zielonym fotelu, to naprawdę teraz rzadki widok, śmiem szepnąć Wam na ucho, że nawet żaden, ponieważ od trzech tygodni fotel miałam wyniesiony do innego pokoju i… nie widziałam różnicy. No cóż. Tak to jest, gdy trzy godziny dziennie spędza się na czytaniu w komunikacji (poza)miejskiej i w domu ma się ochotę robić inne rzeczy. Tak więc- te zdjęcia kłamią. Gazetę czytałam w pociągu i między wykładami na uczelni. Żadne tam czytanie z herbatką z cieplutkim kocyczkiem, ah! gap year tęsknię za Tobą coraz mocniej! Ale do brzegu Karolusiu, do brzegu!
Stali czytelnicy tego bloga mogą się teraz oburzyć, albo chociaż klepnąć otwartą ręką w czoło z niedowierzaniem jak marne są moje zapewnienia. No bo przecież zapierałam się rękoma i nogami, że Grls_room już nie jest dla mnie, że … się skończyło i nie znajduję tam treści interesujących, a jedynie irytujące.
Jednak Dziewczyny wiedziały co robić. Wakacyjnego numeru nie wydały i wróciły kiedy mocno za nimi zatęskniłam. Tym razem z tematem orgazmu u kobiet. Piękna (jak zawsze) okładka spowodowała, że nie mogłam się oprzeć i oczekiwałam tylko dnia premiery.
Poszłam. Kupiłam. I teraz powiem Wam co znajdziecie w środku, a na samym końcu znajdziecie kilka słów o tym, czy żałuję i czy znów poddałam się jak przy Vogue tylko dlatego, że okładka była zadowalająca.
Tym razem dziewczyny otwarcie zaznaczają, że po magazynie edukacyjnym przeszły w formę magazynu feministyczno-erotycznym. Takim o fantazjach, cielesności, przyjemności i erotyce. I myślę, że fajnie, że jest to powiedziane już w pierwszym zdaniu, bo wreszcie wiemy, że skończyła się część, która edukuje i uświadamia Kobiety, ale przede wszystkim Dziewczynki i przechodzimy w coś z czym warto poczekać zanim damy córce 😉 Teraz jest dla dorosłych kobiet i jeśli tak się charakteryzują to tak też na ten numer chciałam spojrzeć.
W środku znajdziecie oczywiście (jak zawsze) kilka artykułów reklamowych wibratorów z dobrym designem i kubeczków menstruacyjnych (zobaczcie na dole jakie piękne zdjęcie promuje firmę!). W tych ostatnich jestem zakochana od kilku miesięcy i mówię wszystkim- laski! kupujcie i korzystajcie. Nie dość, że totalnie zerowaste, to jeszcze maksymalnie wygodne i przyjemne!
Jednak poza tym znajdziemy tu wiele ciekawych artykułów. Wszystkie w bardzo fajny sposób oscylują wokół sztuki i kultury, bo wreszcie to nie tylko apele o wyuzdaną wręcz wolność, ale zwrócenie uwagi na to, że gdzieś kobiecość wróciła do początków… a było już naprawdę dobrze i świadomie. I tak oto znajdziemy tu bardzo obszerny artykuł na temat kobiety w fotografii, kinie, czy reklamie. Znajdziemy artykuł o dominancie i kobiecie w sztuce od średniowiecza aż po dziś (z konkretnymi przykładami artystek, za co wielki plus!).
Skupiono uwagę również na stwierdzeniu „porno dla kobiet”, które jest błędne, bo każde porno jest dla każdego (oczywiście jeśli postawimy się w sytuacji, że porno w ogóle jest czymś dobrym, dla mnie totalnie nie, ale wiadomo- róbmy co chcemy 😉 Fajnie, że mimo wszystko zwrócono uwagę na to, że istnieje pornografia robiona w etyczny sposób, za zgodą wszystkich uczestników i z godnym wynagrodzeniem).
Jest również bardzo ciekawy artykuł o erotyce w polskich książkach, co, jak się okazuje, jest tematem szalenie trudnym przy charakterności naszego języka. Po przeczytaniu tego tekstu wirtualnie pobiegłam do internetowej księgarni i zakupiłam tytuł, o którym mowa w tekście. Jestem go bardzo ciekawa!
W drugiej części magazynu znajdują się wywiadu i tak oto mamy wywiad z Martą Malikowską, która wcieli się w jedną z postaci serialowej ekranizacji „Ślepnąc od świateł” (którą po przeczytaniu też zakupiłam!), wywiad z Karoliną Czarnecką, która dobitnie i wprost powiedziała o tym, że sława nie spadła na nią przez przypadek, a była wynikiem wieloletniej pracy (ah, może mówiła już to wielokrotnie, ale ja przyznam szczerze nie czytałam z nią żadnego wywiadu… a tak poza tym- jej nowa piosenka to cudo! Koniecznie wsłuchajcie się w tekst).
Jest również artykuł o udawanym orgazmie w kinie i problemie, który stwarza oraz rozmowa z dwoma kobietami o prawdach i mitach prawdziwego orgazmu. No i na sam koniec historie czytelniczek o ich orgazmie lub jego braku 🙂
Na ostatniej stronie króciutki wywiad z Anją Rubik o #sexedpl – ale mówi tam totalnie wszystko to samo co wszędzie, więc bardziej polecam mój post. Może dowiecie się czegoś interesującego haha ;D I vlog z Warszawki też polecam, tak przy okazji ^^
W środku znajdują się również dwa artykuły, które mówią o aseksualności i zarabianiu na sekskamerkach. Tematy bardzo ciekawe, ale… to wszystko już było na Youtube w 7 metrach pod ziemią. Nawet same autorki tekstu cytują te wywiady. No jak dla mnie totalna bzdura. Ale jak kto lubi 🙂 Na szczęście to jedyna rzecz, która tym razem irytuje mnie w tym numerze.
Ponieważ TAK, jestem zadowolona z tego wydania. Oczywiście oddzielam grubą kreską to co dla mnie i to czego w swojej wierze totalnie nie akceptuję, ale oświadczam, że tu się da. Ostatnie dwa numery, ostatni w szczególności, blokowały posiadanie swojego zdania, bo najważniejsze było, aby być wolnym, wyuzdanym i ohydnym- najprościej rzecz ujmując. Tym numerem dziewczyny wracają na dobry tor. Uf! Kolejny numer też będzie mój 😀
Jeśli natomiast chcecie poczytać o innych gazetach, to przeglądów pojawiło się już czternaście, jest z czego wybierać: Vogue 1 2 4 | PRZEKRÓJ jesień, lato, lato | WhiteMAD | KINO | KSIĄŻKI | Grls_room wiosna, zima, jesień, lato