Hejka! 😀

W kwietniu pisałam Wam o przepięknej książce, której nie przeczytałam, ale codziennie mogłabym się zachwycać nią na nowo. Mowa oczywiście o Inteligencji kwiatów przepięknie ilustrowanym wydaniu. Możecie sobie jedynie wyobrazić jak wielka była moja radość, gdy dowiedziałam się, że wydawnictwo MG wydaje kolejne dzieło Mauricego Maeterlinka.

Tym razem jest to ponad czterysta stron poświęconych pszczołom i ten temat interesuje mnie o wiele bardziej. Na tyle, że całą książkę pochłonęłam w kilka dni! Bardzo ubolewam nad tym, że książki MG pojawiają się tutaj najrzadziej, ale może w tym ich cały urok? Tak czy inaczej w tym roku mam w planach trochę to zmienić 😉

Książka podzielona jest na sześć bardzo rozbudowanych działów. Znajdziemy tam informacje na temat: ula, roju, królowej, lotu miłosnego, czy budowy miasta. Po prostu wpadłam w tę książkę. Wczoraj, podczas przemiłego spaceru z moim kolegą, uzmysłowiłam sobie jak bardzo pszczoły stały się dla mnie nagle ważne i bardziej oswojone. Nie zwariowałam, ale nie byłabym chyba wstanie aktualnie żadnej zabić, nawet gdyby niesamowicie mnie wkurzała podczas jedzenia słodkiej bułki.

To niesamowite ile fantastycznych informacji można wynieść z tej książki! Znacie mnie (chyba), wiecie, że nie lubię zbędnych informacji wtłaczanych do mojej głowy. Tak właśnie było między innymi z wyżej wymienionymi kwiatami. W pewien sposób było to inspirujące, ale na tamten czas zupełnie mi nie potrzebne. Wtedy napajałam się idealną oprawą graficzną. A tutaj jest zupełnie na odwrót! To co dzieje się w tekście pisanym jest dla mnie o wiele wartościowsze.

A co z oprawą graficzną? Jeszcze przed przyjściem książki zastanawiałam się- czy będzie tak samo zadowalająca, czy druga tak samo wydana książka będzie już nudna, itp. Przyszła i wszystkie pytania pojawiające się w mojej głowie rozwijały się w mgnieniu oka.

Okładka zrobiona jest tak samo. Jedyną różnicą jest inna ilustracja oraz kolor przewodni (tutaj oczywiście najwłaściwszym był żółty i bardzo dobrze, że graficy się na niego zdecydowali). Te niewielkie różnice nie sprawiają, że pojawia się nuda- wręcz przeciwnie. Spójność i dobrze zaprojektowany wzór na okładkę sprawia, że z miłą chęcią zobaczyłabym jeszcze taką niebieską z rybami- tak mi się marzy! 😀

W środku rozdziały znów rozpoczynają się zielonymi stronami i moim zdaniem jest to błąd. O ile tam wyglądało to fajnie i spójnie tutaj oczekiwałabym już czegoś innego. Może czarnego? Co do ilustracji- są bardzo dobre! Jednak nie są tak przepiękne jak te w Inteligencji kwiatów… nic dziwnego! Kwiaty mają w sobie o wiele większy potencjał niż pszczoły i ule 😉

Podsumowując. To rewelacyjnie ładna rzecz! Dlatego znajduje się na tym blogu. Gorąco Wam ją polecam. W sklepach dostępna będzie od 30 sierpnia 🙂 Zdecydujecie się na takie cudo? 🙂 Niewątpliwie będę Wam jeszcze o niej przypominać na Instagramie w dniu premiery 🙂