Hejka! 🙂
Na moim książkowy stosie zbiera się coraz więcej dziecięcych książek z pięknymi ilustracjami, co zainspirowało mnie do napisania postu z propozycjami na prezenty dla dzieci. Wiadomo, że święto 1 czerwca może obchodzić każdy, nie ważne w jakim wieku- jednak ja mimo wszystko skupię się dzisiaj na tych najmłodszych. A swoją drogą? Jak to jest u Was? Tylko Wy w waszych domach świętujecie, czy każdy? Czy nic sobie z tego nie robicie? ^^
Tak jak już wspominałam będą książki i książek będzie najwięcej (wiadomo, jak zawsze ^^), ale pojawią się również inne propozycje. Czasu jest mało, ale księgarnie otwarte od 10 do 18, więc Rodzice, dacie radę. Ja jako Dumna Matka Chrzestna dwójki małych szkrabów zawsze mam problem z jakimkolwiek prezentem- no wiecie, typowe, nie ma żadnej okazji, można wykupić cały sklep. Zbliżają się urodziny- i nagle wielki problem, bo nie ma nic. Eh ^^ Zazdroszczę mojej siostrze, która naprawdę za każdym razem umie znaleźć coś niesamowicie fajnego i niepowtarzalnego. Jednak ja chyba w ogóle nie umiem kupować prezentów. Zazwyczaj je robię… i nie wiem czy to fajnie ^^ Wiadomo- prezent od serca jest najfajniejszy, ale nie zawsze: stąd ten post. Gdyby ktoś akurat zawitał na mojego bloga przypadkiem i nie miał jeszcze pomysłów: przybywam z pomocą! 😀
1. Książki
Oczywiście przede wszystkim wszystkie (totalnie wszystkie) książki z wydawnictwa Dwie siostry. Moje już niestety wylądowały wszystkie u Tymona i zachowały się tylko te dwie, ale gdybyście w ogromie wszystkich tytułów nie wiedzieli co warto, to zapraszam do moich starych postów z recenzjami (po kliknięciu w numerki będziecie przekierowani do recenzji) 1 2 3 4 5 6 7
Kilka dni temu trafiła do mnie książka wydana tak samo jak: „O czym szumią wierzby”, o której możecie przeczytać TUTAJ. Po pierwsze- uwierzcie, że naprawdę przepięknie oby dwie razem wyglądają i jeśli wydawnictwo Vesper postanowi wydać całą serię takich książek, to niewątpliwie do tego czasu urodzi mi się dziecko i w pokoju będę mogła z dumą zamontować półkę, na której je wszystkie poustawiam! 😀 W O czym szumią wierzby ilustracje są kolorowe i są wybitne, ale …. kiedy tylko otworzyłam Pinokio (pomijając, że uwielbiam tą historię i znam ją prawie na pamięć!♥) i ujrzałam perfekcyjne czarno-białe rysunki, to aż podskoczyłam z wrażenia! ♥ Okey, może dzieci potrzebują kolorowych, hałaśliwych i ruchomych bodźców- ale to niewątpliwie od nas zależy, czy dostarczymy im tylko tego, czy może jednak czegoś więcej. Czegoś dobrego. Te moje opisywanie tutaj czasami książek dziecięcych ma na celu przekonania chociaż kilku osób, że warto inwestować jedynie w dobrze ilustrowane książeczki, których w sklepach pod dostatkiem! Dlatego, nie dość, że książka byłaby idealnym prezentem dla dziecka- to jeszcze dla Was. Polecam serdecznie. Wydawnictwo Vesper
a) Które dziecko nie lubi krótkich wierszyków? Żadne! 😀 Dlatego mam dla Was propozycje, która ostatnio wpadła w moje ręce Busz tuż tuż to zbiór dziesięciu rymowanek prosto z Australii! Nie dość, że są bardzo fajne, to jeszcze uczące i zabawne. Do tego dochodzą jeszcze trudne wyrazy, które z boku są tłumaczone… no i co dla mnie najważniejsze- są naprawdę bardzo fajne ilustracje! Co możecie zobaczyć już po okładce. Zakochałam się w tym zielonym odcieniu ♥ I jeszcze taka mała dygresja: umiecie czytać rymowane wierszyki na głos? Ostatnio próbowałam czytać ją mojej koleżance i wyszło dosyć marnie hahahha. W mojej Rodzinie to mąż będzie się tym zajmował, ja mogę czytać opowiadania… o! Z miłą chęcią będę czytała Pinokio albo moją ulubioną Piękna i bestia ♥
b) O prawie rozmowy z użyciem głowy – mam w tym roku ekonomie w klasie. Podobno mam jedne z lepszych ocen, ale siedzenie na tym przedmiocie jest tak dziwne, że bardzo tego nie lubię. Nagle dowiedziałam się, że istnieje książka o ekonomi dla dzieci. Pomyślałam: „ludzie, co jeszcze wymyślicie?!” nie było mi dane na razie jej przeczytać, ale zapoznałam się z drugą częścią tej serii, w której w bardzo fajny sposób Anna Garbolińska opisuje tym najmłodszym pojęcia związane z prawem polskim. Zaczynają się wakacje, Lila wyjeżdża na wakacje i zapoznaje się z różnymi trudnymi pojęciami. Nie dość, że czerwiec to idealny czas na czytanie książek o podróżach wakacyjnych- to jeszcze w bardzo prosty sposób uczy ważnych rzeczy 😉 A czy są obrazki? Za inne dziecięce książki bym się nie brała 😉 SĄ! I są naprawdę bardzo fajne, kolorowe i dobrze wykonane 🙂 Nic, tylko brać na prezent 😀 Wydawnictwo Novae Res
2. Tipi- to ostatnio takie moje małe szaleństwo. Ze wspomnianą już wyżej moją siostrą ostatnio postanowiłyśmy, że kiedyś uszyjemy taki same, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Natomiast przedstawiam Wam dwa piękne Tipi, które znalazłam na jednej ze stron… i już na niej zostałam, dlatego pod spodem przedstawiam Wam jeszcze kilka fajnych gadżetów dla dzieci.
3. Konika na biegunach powinno mieć chyba każde dziecko. To wspaniała zabawka. Nie cierpię tych takich maskotkowych- niestety jeden taki właśnie w domu posiadam.Jednak te drewniane są wspaniałe i delikatne. Poza tym rewelacyjne klocki z tektury, półeczka w kształcie Tipi. No i mam na tyle bzika, że jestem przekonana, że moje dziecko pierwsze co ode mnie dostanie będzie aparat. Mój kuzyn kiedyś dostał i bardzo się cieszył. To fajna zabawka. Chyba każde dziecko to lubi, tym bardziej, że teraz na każdym kroku widzi ludzi z aparatami, czy telefonami 😉
niebieski koń na biegunach
tekturowe klocki
półka w kształcie Tipi
lody
aparat
4. Drewniane klocki to kolejna rzecz, które każde dziecko powinno mieć. Twoje jeszcze nie ma? Polecam 😀 Poza tym fajny zestaw księżniczki i króla. ♥
drewniane klocki
drewniana piramida
zestaw króla
magiczny zestaw
5. Coś co zdecydowanie skradło moje serce! Przypinany ogon smoka! No genialneee! Są do wyboru dla dziewczynki i dla chłopca. Dobrze jest wiedzieć, że nie tylko ja zawsze marzyłam o posiadaniu ogona ^^ Materiałowy pióropusz ♥
6. Jako miłośniczka lamp weszłam na Pakamerę żeby sprawdzić co mają w swojej ofercie do pokoju dziecka i mają naprawdę genialne rzeczy! Ja jestem zakochana najbardziej w tej w mapę świata ♥ + drewniany stolik imitujący pień- sami wiecie dlaczego 😉
7. Szmacianki (link podaję w opisie i polecam zajrzeć) maskotki na zamówienie, wykonane w bardzo solidny sposób. Materiał jest idealnie miękki i tak miły, że aż nie chce się ich oddawać dziecku ^^ Ja w domu w czasie Wielkanocy posiadałabym chyba z dwadzieścia zajączków w różnych kolorach oraz króliczków z długimi nogami (zdjęcie nr 3). Polecam bardzo bardzo serdecznie 🙂
Uciekam uczyć się matematyki.
Buziaki! :*
taki namiot to sama bym chciała mieć ;D