Intrygowała mnie ta książka od kiedy tylko usłyszałam tytuł. No bo jakie zwierze może zmienić świat? Podejrzewałam, że znajdzie się tam Łajka, która jako pierwsza była w kosmosie, Dolly, która została sklonowana i… i koniec, no bo przecież pies, który jeździł koleją był wymyślony, inne super zwierzęta, które kochałam również. Postanowiłam więc jak najszybciej zapoznać się z pięćdziesiątką stworzeń zmieniających świat.
Każda rozkładówka wygląda tak samo- po jeden stronie historia zwierzaka, po drugiej jej rysowany portret. Kolorowe ilustracje, często z humorystyczną narracją mocno ubarwiają całą książkę, ale to zdecydowanie w tekstach i pomyśle na książkę drzemie siła. To kolejny przykład propozycji dla Dzieci, dzięki której dorośli dowiedzą się wiele ciekawych rzeczy. A jak wiecie takie tytuły lubię najbardziej.
I tak poza Łajką czy Dolly poznajemy Britchesa, dzięki któremu badania naukowe na zwierzętach są mniej okrutne, Buddy’ego, który był jednym z pierwszych psów przewodników, Jamba, który uratował dziecko znajdujące się w jego klatce, czy Wojtka, który jako niedźwiedź był w wojsku!
Wiele historii zwierząt jest rzeczywiście niesamowitych. Czuć w nich coś więcej niż tylko wymysł człowieka. Z łatwością można stwierdzić, że ich losy zapisały się na kartach historii świata. Jednak jest również dużo historyjek mocno humorystycznych, choć równie prawdziwych. Takich jak zwierzęta przepowiadające wyniki męczy, czy koń umiejący liczyć. Są to jednak jedynie próby przekonywania widzów, że rzeczywiście odnaleziony został wróżbita wśród zwierząt lub inny geniusz. Na szczęście w książce autor wszystkie te śmieszne nowinki wyjaśnia. I choć koń nie umiał liczyć to dzięki tej sztuczce odkryto inną jego umiejętność, która rzeczywiście w pewien sposób mogła zmienić świat.
Zwierzęta są podzielone na kilka kategorii: zwierzęta na ratunek, zwierzęta w nauce (moim zdaniem najciekawszy i najbardziej sensowny podział jeśli chodzi o jakaś zmianę na świecie), wyjątkowe zwierzęta, zwierzęce gwiazdy oraz rozdział, w którym podano dziesięć sylwetek zwierząt, o którym wiemy, że są… ale czy istnieją już nie do końca 😉
Moim zdaniem jest to bardzo dobra propozycja dla dzieciaków, ale i ich rodziców. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest to po prostu dobra książka dla każdego ciekawskiego, bo ja wcale nie ubolewam, że mam ją, gdy nie posiadam dzieci. Fajnie było dowiedzieć się tak wielu faktów ze świata, o których albo słyszałam kilka słów, albo nic. Zdecydowanie polecam Wam ten tytuł choć…
Mocno irytowało mnie wywyższanie zwierząt i straszne uniżanie ludzi. Wiadomo, że zwierzęta są kochane i jak widać również mądre i pomocne, ale nigdy nie zgodzę się na traktowanie ich z większym szacunkiem niż człowieka, a G. L. Marvel swoim sarkazmem w pewien sposób próbuje do tego nawiązać. Nie chciałabym uczyć takiej hierarchii ważności swojego dziecka. Choć oczywiście cytaty ludzi o szanowaniu zwierząt zawarte w tej książce, a wypowiedziane wiele tam temu przez chociażby Karola Darwina, Abrahama Lincolna, czy Mahatma Gandhi są bardzo potrzebne dla uwrażliwiania każdego z nas.
Jeszcze mam pytanie. Czy literówki w Twoich artykułach są dla Ciebie jakimś problemem? Pytam, bo nie wiem, czy dawać Ci znać, kiedy jakąś wypatrzę (jest ich trochę), czy też nie.
O! Możesz dawać znać! Z góry dzięki :*
To chyba pierwszy post na Twoim blogu, jaki przeczytałam w całości. Jak już wchodzę na bloga, to raczej tylko przeglądam. Nie mam czasu na takie rozrywki za bardzo 😉 Dzięki za recenzję. Pozdrawiam 🙂
<3