SENTYMENT A SZAFA KAPSUŁOWA, CO WAŻNIEJSZE?
Widzicie to?! To moja ogromna szafa, którą możecie kojarzyć z filmu, w którym ją pokazuję i mówię jak bardzo mam niewiele rzeczy… jak na siebie. I to prawda. Nadal się zachwycam jak jest tego wszystkiego mało. Aktualnie jest nawet jeszcze mniej niż w wyżej wymienionym filmie. Wiadomo, że nie wyrzucę dobrych rzeczy, które są pewną historią dla mnie. Większość z nich jest po Mamie czy po Babci i są tak unikatowe, że po prostu muszą być ze mną. Są też rzeczy, którym sama stworzyłam historię od podstaw, jak rzeczy jeszcze z gimnazjum, czy te, w którym odbyłam swoje pierwsze spotkania z Piotrem lub te które przywiozłam z Islandii.
Pewnie, mogłabym wyzbyć się sentymentu oraz emocji i pozbyć się wszystkiego. Zostawić tylko bazę, ALE kurcze, nie chcę pozbywać się swojej historii! Mój szafiarski przepych poniekąd powstał przez ogromny konsumpcjonizm, ale przede wszystkim przez zbieranie rzeczy po kimś. Dlatego wiem, że szafa kapsułowa nie jest dla mnie. Choć mocno zainspirowałam się nią swego czasu i stworzyłam coś takiego na swój sposób. Bez zbędnego liczenia, z sercem i rozsądkiem.
7 RZECZY NA 30 DNI
Jednak jeśli chodzi o miesięczny challenge, który polega na używaniu przez trzydzieści dni siedmiu rzeczy to dlaczegoż by nie?
#TheClosetChallenge to wyzwanie, które proponuje Leah Darrow, autorka książki INNA STRONA PIĘKNA. Zasady są proste i bardzo ciekawe, a do wzięcia udziału w tym trzydziestodniowym dziwactwie przekonały mnie słowa, że… nie jesteśmy pępkiem świata. Uznałam, że to oczywista oczywistość, ale na przykładzie swoich ciuchów chcę wyzbyć się ciągłego myślenia o tym, czy dobrze wyglądam. Tzn. dobrze chcę wyglądać zawsze… ale niekoniecznie wciąż inaczej i zaskakująco 😀 Bo kogo to obchodzi? Najważniejsze przecież aby było wygodnie i swobodnie.
Chcę przez ten miesiąc dojść do porządku, spokoju i takiej harmonii. Wiem, że to po prostu ciuchy, ale to nasze okrycie wierzchnie, które nas określa, mnie na pewno. Lubię swoje ubrania i jestem bardzo ciekawa co wyjdzie w czasie tego miesiąca dobrego 😀
Jakie są zasady?
Jak wiecie moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie swoich zasad, które są dla konkretnej osoby najlepsze. Mi jednak spodobało się to, co zostało napisane w książce i co proponowała autorka. Czyli:
- 7 ciuchów tj. bluzki, spodnie, spódnicy, narzutki, bluzy itp.
- w siódemkę nie wliczają się: okrycia wierzchnie jak płaszcze i kurki | bielizna, skarpetki i rajstopy | podkoszulki pod ubrania | pidżamy | stroje sportowe, jeśli ćwiczymy | nie dotyczyło to mnie, ale w siódemkę nie wliczają się również wszelkiego rodzaju „uniformy” używane w pracy 🙂
FILM NA YT I KILKA WAŻNYCH DAT
O dziwo więcej dobrego tym razem powiedziałam w filmie, tam więc zapraszam po wszystkie wyjaśnienia i moje zmagania z wyborem 😀 A tymczasem informuję, że wrócę tu do Was z podsumowaniem tygodnia w poniedziałek… i tak w każdy poniedziałek będę Wam mówić co nie co o tym moim łatwym życiu ^^ Zapraszam! No i codziennie będę pisać również na Instagramie o tym co i jak z dodatkowym zdjęciem prostej stylizacji. Zapowiada się dobrze 🙂
hej. trafilam na twojego bloga z instagramu 🙂 cieszę się, bo znalazłam kogoś o bardzo podobnych do mnie poglądach, przeczytałam sporo postów i wiele mi się podoba. a w maju zrobię sobie challenge z 7 ubraniami 🙂 od lat dążę do rozsądnej szafy, mądrych zakupów i właśnie lubię takie blogi/ludzi którzy mnie do tego pozytywnie motywują. pozdrawiam
Ale się cieszę, super. Pozdrawiam :**