Podsumowanie. Wreszcie! W czerwcu zaspałam,ale lipcowe, choć spóźnione jest! Lubię te posty, pięć innych możecie zobaczyć w zakładce lifestyle. Tam styczeń, luty, marzec, kwiecień i maj oraz cały mój plan na rok
Ten kto śledzi mojego Instagrama ten wie-odpoczywalam. Prawie cały miesiąc. Tym bardziej, że na wyjeździe zepsuł mi się komputer, więc nie było mowy o zaleganiu w Internecie. To co? Lecimy z tym koksem!
#DZIAŁKING
Najfajniejsza w te wakacje jest działka. Zawsze zastanawia mnie jak to jest, że coś co lubię okazuje się tak bardzo modne. Że jeszcze tego nie wiem, a później okazuje się, że jednak tak Napewno każdy tak ma. Śmiesznie! Ale to akurat baaaardzo dobra moda. Świeże powietrze, działeczka, owocki- czego można chcieć więcej?
W tym roku robię przetwory, ścinam kwiaty, jem sezonowo i jestem pełnoprawnym posiadaczem klucza na to cudo, także nie ma żartów hahaha
Na działkę w tym miesiącu wzięłam was dwa razy. Przy okazji książki PORA NA KALAFIORA i VEGANBANDA
NOWE ROŚLINY
Ryfka jakiś czas temu dodała post, w którym mówiła o książkach roślinnych, wiekszość mam, więc tym razem nie za bardzo byłam zainspirowana ALE podała również grupy facebookowe i z nich skorzystałam bardzo! A tam ludzie robią szalone rzeczy i… Polecają fajne strony z roślinami.
Ja przepadłam na zielonym parapecie i zakupiłam aż 5 zielonych roślin i trzy oplątwy w szklanych kulach. Poza tym w tamtym miesiącu doszedł do mnie również jeden sukulent z Biedronki z piękną doniczka oraz paproć złocista, którą mogliście już poznać w moim filmie na yt, w którym przedstawiam ją oraz nowe ceramiczne doniczki
W lipcu również rozmnażalam rośliny i tak oto moja piękna monster ma dziecko! Teraz chucham i dmucham, żeby wszystko było z nią dobrze. Chyba będzie nie?
Aktualnie szukam dla nich kwietników i miejsca. A może jakieś półki?
Jedno jest pewne-wczoraj był wielki dzień! Wsadzilam do szafy sztuczne rośliny z parapetu, które miałam chyba z dziewięć lat na parapecie i postawiła żywe rośliny, które lubią słońce. Jak to zupełnie inaczej wygląda Ah! Rozpływam się.
Oczywiście w pielęgnacji jak zawsze pomaga mi książka O ROŚLINACH i troszkę PROJEKT ROŚLINY
NOWA FRYZURA
Widzicie jak to jest? Całe życie chce sie mieć proste włosy… A jak już się chwilę ma to się tęskni do loków.
Pamiętacie moje posty o kreatywnie? Jeśli nie to są tu tu i tu. I kiedy tylko zeszła że mnie cała kreatyna… A trwało to cały rok! Pobiegłam do, jak się okazało, najlepszego fryzjera w moim życiu, który jak nikt znał się na lokach i zrobił z mojej fryzury cudo. Już w filmie z Gdyni wspominałam o niezawodnym Panu Tomaszu…także widzicie. Sztuka jest wszędzie. Dobre fryzjerstwo zasługuje na publiczne pochwały
Na zdjęciach nigdy nie wychodzą dobrze, ale na żywo jest mi tak wygodnie. Jak będą dłuższe będzie wspanialej, choć teraz gdy mam długie czuje, że kobiety tylko w krótkich włosach maja charakter rzucający się na pierwszy rzut oka. A Wy jak myślicie?
BLOG I YOUTUBE
W tym miesiącu ukazały się aż trzy filmy na Youtube z czego jestem super ekstra zadowolona! Była moja szalona historia z filmówki, moje top 116 filmów do obejrzenia oraz wystawa w Gdyni twórcy logo PKO Karola Śliwki.
Z wystawy pojawił się również tekst z książką dedykowaną twórczości Karola Śliwki. I będąc jeszcze w sztuce pojawił się B jak Bauhaus, a z dobrą ilustracją dziecięcą PORA NA KALAFIORA i VEGANBANDA, o których wspominałam już przy punkcie o działce. Miał się pojawić również Przekrój, ale pojawi się za dwa dni… na razie na blogu znaleźć możecie jedynie Vogue.
Pojawiły się również jedne premiery kinowe i koncert Nosowskiej. Na ciutwiecej znajdziecie również moją opinię na temat serialu Opowieść Podręcznej… zdradzę Wam tylko, że zaczęłam kilka dni temu Orange is the new black- będzie się działo
A CO NA ARTYSTYCZNYCH STRONACH W KALENDARZU?
Oczywiście Śliwka! Zarówno kawałek ulotki jak i opakowanie po czekoladzie.
Na „artystycznej stronie” znalazły się również dwie okładki magazynów, które urzekły mnie chyba juz w czerwcu: Vogue i Przekrój.
Poza tym logo BEZ PUDŁA, bo kupiłam od nich metalową słomkę i mam nadzieję, że zmniejszy ona liczbę moich odpadów choć ociupinkę. Wam polecam ten sklep przede wszystkim jeśli jesteście z Poznania,bo wtedy sklep bez pudła ma najwięcej sensu, a jak nie jesteście z tego miejsca to zapewniam, że Kamila pakuję paczki bardzo eko!
Jest również Projekt Burger w Stegnie, bo to najlepsze burger mojego życia! Z Krynicy jeździliśmy na nie co jakiś czas… Ale gdyby nie rozsądek jeździliśmy codziennie
No i jeśli już jesteśmy przy projektach, to Projekt Witryna mojego Piotra ma przepiękne nowe wizytówki i zrobił je sam samiutki! Nie dość, że moja estetyczna dusza jest zaspokojone, to jeszcze jak wielkie rozbudowane ego, że JA wzięłam sobie takiego zdolnego i że JA mam takiego wspaniałego chłopaka. No rozumiecie? Patrzę na te wizytówki i już wiem, że on wie co jest dobre, a to jest mi naprawdę niesamowicie potrzebne do normalnych rozmów z człowiekiem. Żeby wiedział co jest dobre! Także no. Szacun