Lifestyle

Pół roku bez szkoły. Czy już żałuję?

No dzień dobry moi mili ♥ Cała jestem w skowronkach, więc dzisiaj przychodzę do Was z bardzo miłym postem. Ileż ja się nasłuchałam, że będę żałować, że stracę rok, a tak naprawdę nic nie zrobię… no bo kto to słyszał, żeby porządna dziewczyna robiła sobie przerwę w edukacji!? 😉 Jeśli czytacie tego bloga dość regularnie, to już pewnie sami umiecie sobie odpowiedzieć na pytanie: „czy żałuję”- ale dla nowych i tych z wyszukiwarki Google przedstawię wszystko od początku: jak chciałam przeleżeć rok i jak trochę zaczęłam udawać gap year… no i że pracowałam w kwiaciarni!, A Wam- drodzy długodystansowcy przedstawię trochę więcej szczegółów. Zaczynamy! W głośniku gra mi Hyży, nadal mi się nie znudził :p A zdjęcie wyżej to część mojego tryptyku na filmówkę. Jak już zaczynać ważne tematy to po bandzie! Tak, cały czas przygotowuję się do szkoły 😉

NIC NIE ZROBISZ

„Bo jak się ma za dużo czasu, to się go nie ma wcale”. PRAWDA! Jeśli ktoś nie ma na siebie planu i planuje odpocząć od szkoły i zacząć działać po roku, to rzeczywiście może być ciężko, ale ja gdy decydowałam się na zrezygnowanie z planów filmowych na rok miałam już cały inny plan na te kilkanaście miesięcy. I to stuprocentowa prawda, że od października do stycznia fizycznie nie zrobiłam na filmówkę NIC… ale ile myślałam, ile planowałam, ile układałam w głowie! Wtedy się wkurzałam, a teraz z perspektywy czasu widzę jaki to był psychiczny komfort! Nigdy bym nie stworzyła tak dobrych rzeczy, gdyby nie te kilka miesięcy dogrywania wszystkiego w głowie ♥ A najważniejsze jest to, że jest kwiecień i już wszystko mam skończone, pliki gotowe są do druku, wirtualna teczka jest spakowana, filmy skończone, tryptyki, historyjki fotograficzne […]. Wszystko już mam! Nie wyobrażam sobie, jakbym mogła się do tego przygotować będąc jeszcze na jakiś „gówno studiach”. Bezsensowe wydawanie pieniędzy i marnowanie czasu!!

A poza filmówką? LUDZIE! Ile ja zrobiłam rzeczy poza filmówką, choć wszystko kształtowało mnie do tego, żeby zrobić dobrą teczkę, zdobyć większe doświadczenie itp. to ten blog miał mnie trzymać w formie, którą stworzyłam w głowie będąc jeszcze w Liceum Plastycznym. I trzymał (i trzyma nadal) i to jak! ♥ Czasami mi się czegoś nie chciało, ale wiedziałam, że jak tego nie zrobię, to nie będę miała materiału na fajny post. To nie jest tak, że robiłam coś tylko po to żeby było na blogu, ale to była kolejna motywacja, a więcej czynników do motywacji nigdy nie jest za dużo! W głowie miałam plan na podróżowanie, wieczne jeżdżenie i w głowie wydawało mi się, że w ogóle nie będzie mnie w domu. Na szczęście rzeczywistość zweryfikowała trochę moje dziwne plany i… wyjeżdżałam tyle ile potrzebowałam. Choć w październiku wpadłam w szał i wcale nie spałam, tylko podróżowałam między miastami 😀 Wtedy odwiedziłam Warszawę, Fridę w Poznaniu, Trójmiasto i wymęczyło mnie to na tyle, że już więcej nie chciałam 😉 Później doszłam do momentu, w którym raz w miesiącu wyjeżdżałam, wyciskałam z tego w stu procentach, bo miała dużo sił… i to nadal trwa! ♥ Doszłam do idealnego momentu w zgodzie z sobą. Bo nic nie muszę, wszystko mogę ♥ A na zdjęciu trzymam grafikę Bianki Szlachty. Wreszcie ją odebrałam ♥ Na Instagramie widać ją bardziej 😉

No i kiedy już odespałam wszystkie lata chodzenia do szkoły mogłam wreszcie wrócić do normalnego funkcjonowania i zacząć wstawać o 7! 😀 To było najlepsze na świecie, choć już tego nie praktykuję. Choć powinnam… ale i tak nie jest tak źle. Mam siłownię trzy razy w tygodniu, więc tym bardziej nie mogę sobie pozwolić na poranne leniuchowanie 😉

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ZROBIŁAM. Zrobiłam więcej, niż gdybym poszła do szkoły. Nauczyłam się. Doświadczyłam. I tak pięknie żyłam ze sztuką. A holahola- to dopiero PÓŁ ROKU! Zostało mi kolejne pół, a ja już czuję się spełniona. Można? Można ♥

STRACISZ ROK

Największy śmiech na sali! To był pierwszy rok w moim życiu, którego nie straciłam! Zarabiam robiąc zdjęcia, prowadząc bloga, robiąc grafiki […] więc wszystko to co chciałabym robić po ASP. Pewnie, może z inną/ mniejszą świadomością, ale to nie znaczy, że o wiele gorzej! I tak mi jest dobrze, że nie muszę uczyć się do sesji i sprawdzać dziennik z ocenami końcowymi. Pięknie mi ♥ Nic nie straciłam, mnóstwo zyskałam! Serio ♥ A gdybyście zobaczyli mój kalendarz w pełnym wydaniu, to tam naprawdę nie ma już miejsca na kolejne zadania. I teraz siedzimy sobie z Piotrem „na wakacjach” w Sopocie przed komputerami, robię zdjęcia, wstawiam na Instagrama, dodaje posty, Piotr projektuje strony i wszystko jest jakieś takie spokojne i cudowne! ♥ A jak ktoś mówi, że muszę już zacząć myśleć o zarabianiu pieniędzy z tego, no to beka. Mój portfel nie narzeka. A dusza się cieszy z wolności ♥

BĘDZIESZ ŻAŁOWAĆ

Po pół roku nie żałuję, po roku nie będę żałować tym bardziej… tylko jak też nie chcecie żałować to naprawdę zepnijcie poślady i coś róbcie! A nie „odpoczywajcie”… ileż można leżeć! Aktywny odpoczynek jest tym czego nie będziecie żałować. I jest na to milion rozwiązań, nie koniecznie odwiedzanie miast i zachwycanie się sztuką, czy prowadzenie bloga… ale znajdźcie coś żeby nie siedzieć! Mam za dużo znajomych którzy siedzą i nic nie robią przez ten rok! Nie bądźcie tacy sami. Okey? 😀

JUŻ POLUBISZ NIECHODZENIE DO SZKOŁY TO NIE WRÓCISZ

PRAWDA! Jakbym miała teraz iść na marketing, fotografię, czy filmoznawstwo, które mnie interesuje… to nie wróciłabym do szkoły. No nie i już! Teraz mi jest idealnie. Mam pracę- co dla ludzi namawiających do szkoły jest najważniejsze -.- – mam pasję, mam wolność, mam szczęście. Nie wróciłabym serio! Nie wróciłabym! Ale to dlatego, że wyszłam ze schematu edukacji i wiem, że da się bez „gównianych studiów” być mądrym człowiekiem, który coś może osiągnąć. Na szczęście ja mam pasję i chcę ja rozwijać pod okiem kogoś bardziej doświadczonego niż ja. Znalazłam sobie dziedzinę, która mnie interesuje, ale jestem w niej zielona. Wszystko co robię od ośmiu lat składa się na tę filmówkę idealnie, ale jednak nie było filmem. Wszystko sobie teraz łączę w całość, wychodzi mi materiał dobry dla początkującego, który może się wiele nauczyć. No i chcę się tego uczyć! ♥ Jestem w tym zakochana I ŚWIADOMA, ŻE CHCĘ bardziej niż w tamtym roku, czy jeszcze dwa lata temu. Także ja nie rezygnuję. Wracam z podwojoną chęcią, siłą i motywacją. A jak się nie dostanę? To nie pójdę na „gówno studia”! Spróbuję za rok. I fantastyczna jest ta wolność w mojej głowie ♥ Choć mam nadzieję, że znajdę się w Gdyni już w październiku ♥ Takie mam ogromne marzenie ♥ Także no. Jolo ;D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *