Muzyka

muzyczna siódemka

Hejka! 🙂
Na wstępie tylko zaznaczę, że każdy kto w Elblągu zastanawia się czy przyjść na rekolekcje o uzdrowienie wspomnień, które odbywają się na hali CSB od dzisiaj do czwartku o godzinie 18.00- niech przestanie się zastanawiać i jutro stawi się twarzą w twarz z Bogiem. Jak co roku jest naprawdę rewelacyjnie! Bardzo dobre katechezy, czas na własną modlitwę, wspólne wyznanie wiary. Polecam.
Dzisiaj zdałam sobie sprawę jak bardzo moja youtubowa historia płacze z przepełnienia. Otworzyłam wszystko co interesowało mnie od ostatniego postu muzycznego i z miłą chęcią podzielę się z Wami najnowszą dawką muzyki, która ostatnio mocno ze mną trzyma! Jest ich oczywiście o wiele więcej niż siedem, ale to nie moja wina, że wszyscy na raz postanowili wydać tak dobre kawałki! Oczywiście, byłoby ich więcej… ale z racji ilości postanowiłam wybrać same perełki lub utwory, które zmuszą Was do włączenia się w rozmowę ze mną 🙂 No to lecimy:
1. Daria Zawialow- Kundel Bury. Bardzo lubię tytuły piosenek tej artystki i nadal z niecierpliwością czekam na jej płytę. Czuję, że to będzie niesamowite i bardzo trafiający w mój muzyczny gust. Kiedy tylko pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę nie mogłam powstrzymać się od ciągłego zapętlania, co spowodowało, że aktualnie aż tak ochoczo do niej nie podchodzę, ale nadal uwielbiam! Dzisiaj będę mówić też trochę o teledyskach, więc i o tym wspomnę: pomysł na ten taniec świetny, mimika twarzy piosenkarki super, montaż bez zastrzeżeń… tylko proszę mi powiedzieć co to za nagranie?! Cóż to za marna jakość, słabe kadry i amatorska praca z naturalnym światłem? Jeśli było to zamierzone- to tym bardziej nie popieram.
2. Krzysztof Zalewski- Miłość Miłość. Aż się dziwię, że jeszcze nie wspominałam o tej piosence na tym blogu! Rewelacyjna, jestem tak bardzo zakochana! Cieszę się, że Zalew zmienił stylistykę. Tym razem postawił na bardziej romantyczne nuty, zrezygnował z szaleństwa. Na korzyść moim zdaniem. Poprzednia płyta była wybitna, ale ciszę się, że nie stara się powielić sukcesu, a spróbować z czymś innym. Myślę, że wyszło zadowalająco!♥ Mnie zadowala. Bardzo! Co do teledysku- czuję, że nauczę się chińskiego dzięki temu wstępowi hahaha. A tak naprawdę: myślę, że performance był iście ciekawy, oglądanie teledysku pochłonęło mnie bez reszty, a wspaniała Natalia Przybysz (do której te określenie od pewnego czasu zupełnie mi nie pasuje i bolało mnie serce, kiedy to pisałam… jednak postanowiłam nie iść tym tropem i napisać odczucia z pierwszej analizy teledysku. Wtedy jeszcze czułam, że jest wartościową Kobietą) i jej genialna mimika, czerwona sukienka- to coś mistrzowskiego! Mogłabym patrzeć i patrzeć 🙂
3. Natalia Przybysz- Przez sen. Tak, należę do tych osób, które zupełnie nie skupiają się na tekście, nie słyszę co chce mi przekazać artysta. Dopiero za którymś razem zaczynam rozumieć sens i wgłębiać się w to wszystko bardziej. Piosenkę usłyszałam pewnego dnia z rana i zachwyciłam się. Zupełnie nie słysząc niektórych zastanawiających fraz. Spodobała mi się bardzo! Dałam łapkę w górę. Zapomniałam o niej. Kilka dni później wróciłam do niej i zaczynałam już powoli ją śpiewać… tylko, że jak ja śpiewam, to robie milion innych rzeczy. Po prostu mój mózg zapamiętuje niektóre wersy i pozwala mi to śpiewać bez żadnego przemyślenia. I nagle nadeszła sobota podczas której przeczytałam OBRZYDLIWY artykuł Natalii Przybysz dla Wysokich Obcasów o aborcji. Cała piosenka nabrała dla mnie wtedy zupełnie innego wydźwięku. Czemu ją tutaj umieszczam? Ponieważ obiecałam sobie i Wam, że będę tutaj dodawać nawet moje bolączki sercowe, które wpadają mi w ucho. Przeżywam to bardzo mocno, ale piosenka jest naprawdę dobra! Świetny tekst (pomijając jego obrzydliwe znaczenie!!!!!!!). Kłócą się we mnie dwie Karoliny. Jedna chce słuchać, druga karci siebie za te myśli. Ktoś może powiedzieć, że Marii Peszek słucham i jej wykrzykiwania, że Pan nie jest moim pasterzem– ale nie musi być. Modlę się o to, aby wreszcie odkryła kto jest jej Bogiem i dla kogo żyje… ale jeśli tego nie zrobi, to wiem jak dobrym człowiekiem jest i jak bardzo Bóg ją kocha. Mogę to słuchać, mogę nawet śpiewać. Jednak jeśli ktoś zabija swoje dziecko, bo nie chce znów babrać się w pieluszkach, to mam dosyć! Jednego nie można zarzucić Natalii- jest bardzo dobrą artystką, która niestety w moich oczach straciła cały szacunek już na zawsze. Więcej na ten temat przeczytać możecie TUTAJ
4. Maria Peszek- Znajdziesz mnie znowu. Ah, jak te moje dzisiejsze zestawienie następuję jedno po drugim. Jeśli jakiegoś artystę wspominam w punkcie poprzednim, to nagle jego utwór pojawia się pod kolejnym numerkiem. Nie robiłam tego celowo, ale właśnie to zauważyłam… chyba niestety już nie będzie takiej możliwości. W każdym razie! Nie wiem gdzie mi się to wyświetliło. Myślałam, ze na fp artystki, ale jak teraz patrzę, to nie mogę znaleźć :/ Może podsunął mi to yt. Z racji tego, że posiadam płytę Karabin ,jak i każdą inną swoją drogą, to bardzo rzadko znam tytuły piosenek. Nie wiem czemu, ale tym razem nie miałam ochoty oglądać teledysku do (jak mi się zdawało) najnowszej piosenki Marii. Jednak kilka dni później się przemogłam. Okazało się, że piosenki na Karabinie nie ma, że jest stara i na dodatek pochodzi z filmu. Teledysk bardzo mnie zaciekawił… chociaż nie za bardzo go rozumiałam, był mocno pocięty. Z opisu wyczytałam, że były to kadry z filmu „Z miłości”. Pomyślałam, że to na pewno jakiś nowy film i będzie genialny. Okazało się, że premierę miał w 2011 roku, a ocena na filmwebie to zaledwie 3,3- uznałam, że nie oglądam. Dzień później obejrzałam. Z czystym sumieniem stwierdzam, że był to najgorszy film jaki widziałam w życiu! Czuję się niesamowicie oszukana. Jednak wracając do samej piosenki- CUDO! Polecam bardzo serdecznie 🙂
5. Sorry Boys- Wracam. W zespole zakochała się moja siostra po ich koncercie w Mjazzdze. Ja podchodziłam bardzo sceptycznie, nigdy nie zagłębiając się za bardzo w twórczość. Nie wiem o co mi chodzi, ale czasami tak mam, że na wzrok już stwierdzam czy lubię. Tym razem jednak się przemogłam i włączyłam. Cudowna piosenka! Idealne nawiązanie do ludowych pieśni. Wstęp starszej kobiety skradło moje serce. Teledysk bardzo mnie wciągnął i bardzo mi się spodobał. Jestem jak najbardziej na tak ze wszystkim… a czy kiedyś nadrobię inne piosenki? Polskie na pewno! 😉 Jak to trafnie ujęła moja siostra: „Aż chce się WRACAĆ” 😀
6. Dawid Podsiadło- Tapety. Usłyszałam pierwszy raz i myślałam, że się popłaczę. Tak bardzo mi się nie podobała! Nie wiedziałam jak to możliwe, skoro za każdym razem Dawid trafia w każdy dźwięk, który lubi moje serce. Dałam kolejną szansę- nie pożałowałam. Cudowna piosenka. Bardzo w jego stylu. Wszystko super. Z racji tego, że nie ma teledysku, to powiem tylko, że okładka jest przedziwna i zupełnie jej nie akceptuje. Rozumiem przesłanie i nawiązanie do wcześniejszej fotografii, ale nie przekonuje mnie to wizualnie i estetycznie.
7. Sarsa- Dzieję. To jeden z tych momentów, w których nie wiem, czy lepiej pominąć, czy jednak napisać. Sarsa od zawsze kojarzyła mi się z najgorszymi tekstami wakacyjnych piosenek, ze słabym wyrazem artystycznym i niezbyt ładnym śpiewem. Pewnego dnia za sprawą Pawła zagłębiłam się w jej karierę i dowiedziałam się, że była uczestniczką The Voice Of Poland… i była mocnym rywalem! Obejrzałam wszystkie jej występy i stwierdzam, że nie wiem co się stało, bo była genialna 😮 Może właśnie dlatego moja podświadomość tak bardzo chciała przekonać się do tego? Nie wiem. Nie chcę tego więcej komentować. Zostawiam Was z tytułem i polecam się zapoznać.
8. Taco Hemingway- Marmur [cały album]. Nie lubię takich dziwnych nawiązań całej płyty do czegoś konkretnego. Z Prądzie Przybysz jest za dużo kwiatów, w Dronach Fisz Emade jakoś za dużo elektroniki i chęci zamienienia się w nią (?). Tutaj jest jakiś dziwny pobyt w Hotelu Marmur. Trochę mnie wkurza, ale mimo wszystko to niesamowicie dobre utworu! Chylę czoła temu artyście. Nie mogę go codziennie słuchać, bo mocno mnie męczy, ale bardzo cenię za wrażliwość i talent! Polecam posłuchać. Cała płyta na yt.
9. Wojtek Mazolewski i Justyna Święs- Organizmy piękne. Słucham i cały czas się zastanawiam, czy to na pewno mi się podoba. Jest dużo fajnych momentów… poza tym uwielbiam głos Justyny! Nic więcej o tym nie napiszę. Polecam posłuchać i wyrobić sobie własne zdanie.
10. Marek Dyjak- Miejsca przedmioty kształty drzwi. Uwielbiam Marka. Za jego historie życia, za to jaką osobę ukazuje w wywiadach, przede wszystkim uwielbiam go za wrażliwość muzyczną. Nie śledzę jego poczynań aż tak dokładnie, ale z tego co wiem… ostatnio było o nim głucho jeśli chodzi o nowe materiały muzyczne i wizualne. Nagle wraca- przynajmniej dla mnie nagle- z tak dobrą perełką wśród internetu! Cieszy mnie to, że weszła moda na piękne teledyski- piękne w taki sposób. Że nie jest to już dziwna historyjka w kawiarni, gdzie piosenkarz dostaje dziwną rolę barmana lub klienta. Piękne to wszystko. Oglądajcie i się zachwycajcie.
11. OSTATNIE, BO JUŻ NIE MAM SIŁY! DZISIAJ TYLKO POLSKIE:
Rysy- Father. Utworu nie mogę za bardzo słuchać, bo nie lubię takiej muzyki…ale kiedy włączyłam ten genialny teledysk, to nagle wszystko nabrało znaczenia! Żadna z tych rzeczy nie powinna być odbierana osobno. To właśnie dopiero razem tworzy idealną całość. IDEALNĄ! Polecam maksymalnie!!!!!!!!♥
Dzisiaj to na tyle. Jak uzbieram pełną siódemkę zagranicznych piosenek, to Was poinformuję. Na razie mam pięć 🙂
Buziaki! :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *