Hejka! 🙂
Uwierzycie, że dzisiaj ledwo przytomna wyszłam na autobus w bluzce, swetrze, kurtce i wielkiej chuście?! O.o Przypomnę tylko, że już o siódmej było chyba powyżej dwudziestu stopni, a kiedy wyszłam z klatki moi sąsiedzi patrzyli na mnie jak na wariatkę. No cóż, nieprzystosowanie do życia na zewnątrz według Karoliny ciąg dalszy^^ Pomijając mój ból ucha i głowy, do którego już powinnam przywyknąć spędziłam całkowicie cudowny dzień! Słońce jednak robi niesamowite rzeczy z człowiekiem, tym bardziej kiedy słoneczny dzień wypada w poniedziałek- dzień, w który przypada mi fotografia. Zabrałam analoga i z racji tego, że pod ręką akurat znalazłam modela (tak przypadkiem), to strzelałam foty jak leci. Mateusza zapewne znacie, jeżeli wchodzicie na tego bloga od baaaaardzo dlugiego czasu. Jeżeli nie, to za kilka dni prawdopodobnie będziecie mieli okazję poznać go jeszcze troszkę lepiej, bo kilka zdjęć z aparatu cyfrowego również znalazło się na mojej karcie. Dzisiaj jednak zostawiam Was prześwietlonym baaaaaardzo słonecznym zdjęciem, no i tyle. Jutro wracam z czymś ciekawszym… ale dzisiaj się uśmiechnijcie i będzie super! 😀
A teraz sobie tak myślę, że ostatnio w ogóle nie wstawiam tutaj zdjęć z ludźmi, ze szkoły, ze swojego życia. Lubiłam te notki- ale ja chyba zawsze lubię na tym blogu wszystko czego nie ma. Nie dogodzę sobie nigdy ^^ Z racji tego, że jest coraz cieplej, to myślę, że będzie więcej mojej twarzy z ludźmi … ale to tak na marginesie. Musiałam Wam to napisać ^^
Buziaki! :*
"Lubiłam te notki- ale ja chyba zawsze lubię na tym blogu wszystko czego nie ma." – też odnoszę takie wrażenie w stosunku do Ciebie. Wyluzuj, dobrze jest 😀
HAHAHA, miałam taki okres, że kochałam bardzo ^^