Książki

Przeznaczenie, traf, przypadek/ Jacek Cygan

Hejka! 🙂
Dzisiaj miałam wolną chwilę i w końcu zabrałam się za porządek w moich książkowym kącie. Jak to zawsze z nim bywa, przez pierwsze kilka dni jest naprawdę rewelacyjnie i mogę zerkać w tamto miejsce co kilka chwil, bo jestem bardzo dumna ze swojego dobrze spożytkowanego czasu. Tylko, że nie mija zbyt długi okres, a na stos dochodzi milion pięćset nowych świetnych pozycji, a rzucane niedbale, na szybko, w kąt nagle psują całą harmonię i porządek. Spokojnie, próbuję walczyć ze swoim bałaganiarstwem. Nie wiem, może się starzeję? W każdym razie zaczyna mi powoli przeszkadzać, tylko jestem zbyt leniwa żeby utrzymywać swój pokój w permanentnej czystości. Czy ktoś w ogóle to potrafi? Przeczuwam po raz kolejny zbyt długi monolog, więc przechodzę do sedna sprawy.
Porządek w kącie zmotywował mnie w końcu do napisania recenzji książki (dacie wiarę, że ostatni post książkowy był prawie miesiąc temu, a w lutym ukazała się tak naprawdę tylko jedna spontaniczna recenzja książeczki ilustrowanej, której tekstu było może dziesięć zdań? Opuściłam się w czytaniu! Wstyd mi. Jednak do przeczytania o Kawalerce zapraszam TUTAJ– świetna pozycja, godna polecenia i posiadania. Pamiętacie jak w styczniu informowałam, że będę zmieniać bloga i z każdej kategorii będę zadowolona, bo na razie jestem szczęśliwa patrząc jedynie na książkową? No to wszystko obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, ale skoro nadgoniłam ze wszystkimi innymi, to tej jednej nie dam rady odświeżyć? Wierzycie w to? Marzec będzie owocny, obiecuję! Tym bardziej, że jak Was już informowałam- zaopatrzyłam się w nowych, aż jedenaście pozycji ♥ Czekam na listonosza ♥). 
Jacek Cygan od zawsze kojarzył mi się z Edytą Górniak i jego fantastycznym tekstem piosenki Jestem Kobietą, To nie ja! Dumka na dwa serca. Jak również innymi tj. Wypijmy za błędy, Wszystko ma swój czas, Dary losu, Awinion […] Wydawało mi się, że jest to jego jedyne zajęcie, ale z racji tego, że spełniał się w tym tak dobrze nie potrzebowałam od tego człowieka więcej. Jak dużo wielkich talentów może posiadać jeden człowiek? Chyba wystarczy, że pisze teksty piosenek dla największych polskich gwiazd i stają się one hitami już na wstępie. Okazało się, że jednak nie. 
Zdecydowałam się przeczytać Przeznaczenie, traf, przypadek – zbiór opowiadań i ocenić czy artysta rzeczywiście jest tak dobry jak w tworzeniu krótkich, ale pięknych tekstów piosenek. JEST! Moi drodzy, ta książka to zbiór tak fantastycznych historii siedzących we wnętrzu człowieka, że aż poleciłabym nauczycielom przerabiać je na lekcjach. To właśnie takie książki powinno się przerabiać w szkole! Tak wiem, to dziwne, że akurat teraz o tym wspominam, ale właśnie przerabiam kolejną z kolei lekturę i kolejna zupełnie do mnie nie trafia… chociaż do setnej strony wydawała mi się objawieniem licealnym. Nie, nie. Lektury w liceum nie mają sensu- pomijając Zbrodnie i karę. Jak ja mam napisać maturę na 100% z rozszerzenia, skoro nie podobają mi się obowiązkowe lektury? Jestem zrozpaczona… ale to była taka mała dygresja- wracam do tematu ^^
Dwadzieścia sześć opowiadań zawartych w przepięknie wydanej książce to idealny pretekst do chwili odpoczynku w fotelu, przy zielonej herbacie, w każdym wieku. Idealnie trafiony prezent dla koleżanki, mamy, babci, cioci, taty, dziadka, czy wujka- serio. Biorę za te słowa pełną odpowiedzialność 🙂
Jedno do czego mogę się przyczepić i to bardzo, to zdjęcia! Tak bardzo mi nie pasują, tak bardzo są amatorskie i okropne. Okropny najtańszy czarno-biały wydruk i niezbyt ciekawe kadry (w sumie ani trochę nieciekawe). Za każdym razem jak najszybciej przewracałam kartkę. Zupełnie nie pasowały do tak pięknych słów, historii. Szkoda. Zdjęcia zawsze dopełniają całą książkę, chociaż w tym wypadku z fotografii zrezygnowałabym kompletnie. Tekst broni się sam sobą. Jacek Cygan zrobił naprawdę świetną robotę. Jednak jeżeli mowa już o szacie graficznej, to okładka jest idealna. Perfekcyjnie wprowadza nas do tego, co czeka nas w środku. Font również jest odpowiedni 🙂
Jeżeli 4 019 znaków (tak, przeliczyłam w Wordzie) Was nie przekonało, to może przekona Was chociaż to, że od stycznia nie miałam motywacji do wstawienia tutaj praktycznie żadnej książki, a to małe cudo nie pozwoliło na nic innego ja napisanie o niej i polecenie Wam jej! 😀 Serio. To jest zbyt dobre, żeby się tym nie zainteresować:)

Buziaki! :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *