Hejka! 🙂
Tak jak obiecałam, dzisiaj na blogu pojawia się jeden z elementów wczorajszego zdjęcia, które można zobaczyć TUTAJ . Na pierwszy rzut poszedł najnowszy element mojego pokoju, na który czekałam od czerwca ( może troszkę dłużej, ale od czerwca już na pewno ) mianowicie- pień, służący w moim pokoju za stolik. Oczywiście, na internecie pewnie można znaleźć mnóstwo stolików, które imitują pień lub nawet pniem są. Można go łatwo kupić zapewne nawet z dostawą prosto do domu… jednak ja na łatwiznę staram się zazwyczaj nie chodzić i kiedy czasami wpadam na jakiś pomysł staram się czerpać z jego realizacji jak najwięcej radości, nawet jeżeli czas wydłuża się niemiłosiernie- jak w tym wypadku. Nie zakupiłam pnia, ponieważ postanowiłam, że jakimś sposobem pozyskam go sama ( lub z pomocą znajomych ) i w magiczny sposób wtargam go na parterowe mieszkanie. Sprawa wydawała się arcytrudna, ale dzięki pomocy ludzi po sześciu miesiącach udało mi się pojechać za miasto do tartaku, gdzie przemiła Pani pozwoliła mi brać z podwórka cokolwiek mi się spodoba. Wraz z Magdą wtargałyśmy do samochodu dwa ciężkie pieńki. Z racji tego, że był to bardzo deszczowy dzień nie od razu mogłam się nimi cieszyć. Najpierw swoje musiały odleżeć na kartonach w piwnicy. No i nagle chwilę przed wigilią postanowiłam, że dłużej nie wytrzymam- chcę już zapraszać ludzi na herbatę podawaną na pniu. I MAM! ♥ Wiecie jak wiele mi to sprawia szczęścia?! Nawet jeżeli cały czas mam w domu sypiącą się z niego ziemię, to jest to najlepszy stolik jaki miałam w swoim życiu 😀 A ostatnio stał się również moją idealną podstawką pod laptopa… także zapewne niedługo na bloga przejdą leśne klimaty ^^.
W kącie możecie dostrzec również drugi- jednak z niego wiele pożytku na razie nie mam. Jest bardzo ciężki i nie mam siły go nigdzie przestawiać. Natomiast mały jest idealny do przesuwania i poruszania nim po całym pokoju. Wyglądają naprawdę dobrze, tym bardziej, że nie są jedynym leśnym elementem w moim fioletowym ( niestety ) pokoju… ale o tym w następnej notce, która pojawi się zapewne niedługo 🙂 I tym sposobem otwieram leśną serię, w której przedstawiać Wam będę drobne drewniane elementy, które u siebie chomikuję.
Zapewne gdybym załatwiła go już w czerwcu, kiedy tylko taki plan wpadł mi do głowy nie byłabym z niego aż tak dumna jak jestem teraz. Patrząc na niego przypominam sobie ile ludzi było w to zaangażowanych, jak bardzo mi na tym zależało i jak bardzo fajnie jest teraz z niego korzystać i zapraszać ludzi, którzy ze zdumieniem w oczach mówią kurcze! Jednak go masz, jednak Ci się udało! Super… chyba to właśnie w tym wszystkim lubię najbardziej. Nie jakieś tam pójście do sklepu i kupienie bezosobowego kawałka mebla… Moje wnętrza już chyba do końca życia będą tak bardzo personalne. Mam nadzieję, że kiedyś moje zlecenia ( o ile takowe będą ) pozwolą mi na swobodę w tym kierunku… ale kto wie? 😉
A tak z ciekawości- macie biurka w pokoju? Siedzicie przy nich kiedykolwiek? U mnie zawsze był to największy i najbardziej zbędny mebel pokoju ^^ A przesuwane małe stoliki jednak mają coś w sobie 🙂
Buziaki! :*
leśna seria będzie pojawiała się co środę przez kilka tygodni- aż w końcu w ostatniej poinformuję Was, że to już koniec.
leśna seria będzie pojawiała się co środę przez kilka tygodni- aż w końcu w ostatniej poinformuję Was, że to już koniec.
Jejku! Czytam Twojego bloga od kilku lat i ciągle mnie zachwycasz! Pisałam kilka dni temu że jesteś dla mnie wielka inspiracją. Dzięki Tobie postanowiłam że zrobię przemeblowanie w pokoju, nie wiem jak, bo mam malutki pokoik, jest prawie takich rozmiarów jak ten Harrego Pottera, ten pod schodami XD
W każdym razie postanowiłam i to zrobie! c:
Btw, Twój wczorajszy post! Matko, jak super się Ciebie czyta! Ogólnie to śmiesznie trochę z tym postem wyszło 😀 Tak siebie publicznie kamieniujesz XD
Moim zdaniem o czym byś nie pisała i tak będę Ciebie uwielbiac! Jak piszesz o książkach – zawsze czytam, bo też kocham książki. Gdy piszesz o sztuce – zawsze czytam, bo też kocham sztuke. Gdy piszesz o kuchni – zawsze czytam, bo też kocham zdrowe jedzenie. Gdy piszesz o ubraniach, o swoim życiu, też zawsze czytam, bo to jest interesujace i inspirujące! Gdy wstawiasz zdjęcia z sesji – zawsze oglądam, bo to takie piękne! W sumie teraz przyszła mi do głowy myśl, że odgrywasz naprawdę wielką rolę w moim życiu. I Ty też przyczyniłaś się do tego, że jestem tu, gdzie jestem!
Bardzo dziękuję!
Jeeeeej! ♥ Płaczę ze wzruszenia ♥♥♥♥♥
Mogę Ci jakoś internetowo pomóc w przemeblowaniu jak chcesz, może Ci coś doradzę takim świeżym okiem, nigdy wcześniej nie widząc Twojego pokoju. Jeśli jesteś chętna, to napisz do mnie na maila.
Buziaki mega ogromne! ♥ Jej ♥♥
rewelacyjny pień, nie wpadłabym na taki pomysł 😀
Pozdrawiam i miłego wieczoru 🙂
Anru,
Świetnie to wygląda.♥