Fioletowe-serce

metamorfoza sufitu

Hejka! 🙂
Zacznę od tego, że naprawdę bardzo dużo o Was myślę. Bardzo chcę pisać… ale albo nie mam już siły włączyć komputera, albo całkowicie mi się nie chce pisać. No i tak to właśnie wychodzi, ale wiedzcie, ze chce i będę to robić. Nie odchodzę 😀 
W życiu nagle niespodziewanie nadchodzi czas kiedy zaczyna Ci przeszkadzać uwielbiamy przez Ciebie bałagan. Leżysz milion godzin, patrzysz w sufit i stwierdzasz, że coś z nim nie tak. Wstajesz z rana o trzynastej i postanawiasz wszystko zerwać! No to tak właśnie było u mnie 😀 Aktualnie mój sufit jest prawie tak bardzo zwyczajny jak w każdym innym domu… ale do czasu moi mili! 🙂 Już jutro będę wybierać nowe, aktualne zdjęcia- postaram się również wybrać jakiś dobry sposób na wpisanie tekstów piosenek… ponieważ poprzedni był słaby.

Jako ciekawostkę dnia powiem tylko, że Lay’s prosto z pieca słodkie curry są okropnie niedobre. Nie polecam.
Buziaki! :*
ps a ta dziwna mina na zdjęciach to dlatego, że pół twarzy miałam znieczulone po dentyście! ^^ Wybaczcie 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *