Inne

koniec pleneru

Wróciłam! Mówili, że będzie ciężko, ale było koszmarnie ciężko! Niesamowite ile nocy można nie przespać malując obrazy. Od kilku dni miałam niestety podłamkę pod tytułem:” I po co to wszystko? Po co marnować cały tydzień swojego życia na dwudziestoczeterogodzinne malowanie i co najgorsze- co pięciominutowe dorabianie zielonego koloru w różnych odcieniach. „. Może gdyby mi wychodziło rewelacyjnie, to byłabym szczęśliwa i łączyłabym ten niebieski z żółtym, ale doskonale wiem, że nie jestem na prowadzeniu w tej dziedzinie. Widzę ogromne postępy- tak jak powiedziała moja koleżanka: „myśląc sobie, że jeszcze dziewięć miesięcy temu nie umieliśmy narysować poprawnej butelki- te obrazy są rewelacyjne!”. I w sumie taka prawda. Jestem niesamowicie szczęśliwa, że jeżeli chcę namalować łódki, domek, port, czy cokolwiek innego to może nie w 100%, ale wychodzi mi to. Wychodzi mi to i zostaję czasem nawet chwalona! 😀 Plener ukończyłam z oceną bardzo mnie zadowalającą i jestem szczęśliwa. Ludzie z mojej klasy w tym momencie na pewno odsypiają, ale ja mam tyyyle energii, że od kilku godzin przerabiam foty, bo trochę ich się nagromadziło i zaraz idę czytaaać! <3 Nareszcie z mojej półki w moje ręce spadł Kod Leonarda Da Vinci – jest świetna i czyta mi się ją bardzo dobrze, polecam kto jeszcze nie miał przyjemności się zapoznać chociażby z filmem o tym samym tytule. Zauważyliście, że o tej mojej przesławnej półce z książkami wspominam prawie w każdej notce?!^^ No cóż, serio jestem podjarana książkami, a że dostaję prawie codziennie chociaż jedną nową, to nie mogę nie stwierdzić, że JESTEM JEDNYM Z NAJSZCZĘŚLIWSZYCH LUDZI ŚWIATA! Dzisiaj w pięknej paczuszce zawitałam do mnie książka Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął. Bardzo czekam na film, ale czytałam, że pierwowzór jest fenomenalny, więc postanowiłam najpierw ją przeczytać. Za kilka dni na pewno mi się uda! <3 A Wy co czytacie? Jestem bardzo szczęśliwa wiedząc, że moi czytelnicy czytają dużo książek, bo z Waszych komentarzy tak wynika 😀 Aż się serce raduje, że nie jesteście zwykłymi młodymi ludźmi, którzy mają jedyny słuszny świat w internecie. Co prawda ubolewam nad niektórymi, którzy piszą mi czasami, że nie lubią kina O.o- ale łatwiej mi to przeżyć niż książki! ;D
Z pleneru zdjęcia się grzeją na razie w półotwartym folderze. Może coś jeszcze dodam. Jeśliby Was to interesowało… bo w sumie nie wiem , czy nie zanudzam już z tym plenerem moim ^^
* Zdjęcie zrobione dzisiaj- jest to nasza piękna wystawa przy fontannie. Oczywiście ludzi w naszej klasie jest o wiele więcej, ale gdzieś się pochowali ^^ Moje obrazy to te dwa na dole, co leżą na chodniku. Tak, zdaję sobie sprawę, że nic nie widać ^^

buziaki :*

8 Comments

  1. Ech, ja to nawet prostej kreski nie umiem narysować XD Przy przyczepianiu liter do hasła na zakończenie roku musiał mi asystować kolega z półmetrową linijką xd Więc zapewne nawet Twoje "najgorsze" maziaje byłyby dla mnie piękne 😉 Nie wstydź się, pokaż je koniecznie 😀
    Znowu dzisiaj zawitałam do biblioteki i wypożyczyłam 4 nowe książki… Dramatycznie mało, tym bardziej że w bibliotece przez miesiąc będzie remont… Ale muszę dokończyć Millennium, biografię Beatlesów i poczytać to, co pożyczyłam od siostry lub zniosłam ze strychu- mam nadzieję, że wystarczy akurat do końca tego przeklętego remontu!

    1. PRZESTAŃ! Postawienie prostej kreski jest arcytrudne! 😀
      Ludzie jak malowali architekturę, to przyklejali sobie taśmę malarską, żeby były piony ładne- ale nie robili tego po kryjomu, panie same im tak poradziły- więc spokojnie. Nie martw się ^^

  2. Nie widać, ale może dodasz jakieś zdjęcia w najbliższej przyszłości? Bo chyba masz dostęp do swoich obrazów, prawda? Z tych co widać – super są te łódki, ja nie umiem w ogóle rysować wody haha. Nie żebym się jakoś specjalnie starała – o wiele bardziej niż malowanie idzie mi pisanie opowiadań/wierszy, więc no… 🙂

    Ja standardowo i niezmiennie czytam Stephena Kinga – niedawno skończyłam "Pokochała Toma Gordona" i "Cujo", aktualnie jestem w połowie "Lśnienia". Naprawdę, jaram się Kingiem do tego stopnia, że moi rodzice się ze mnie śmieją "w końcu ci się znudzi, ile można czytać jednego autora…" – cóż, nie znudziło mi się przez 15 miesięcy, to czemu ma mi się znudzić za kolejne 15 czy kiedykolwiek? 😀

    1. no niestety obrazy są własnością szkoły i do plenerowych dostępu nie mamy w ogóle, bo nie trzymamy ich nawet w swoich czarnych teczkach, ale foty mam- może wstawię!

      no co Ty! Nie można się znudzić autorem książki, które Ci pasują! Przecież nie czytasz na okrągło jednej jego książki, tylko cały czas inne!!!! SUPER, ŻE ZNALAZŁAŚ TAKIEGO, KTÓRY CI ODPOWIADA! ;D
      ja tak mam ze Sparksem, chociaż jego ostatnie dwie nie przypadły mi do gusty… ale i tak jakoś lubię 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *