Inne

Warszawa

Hejka!
W moim pokoju jest niewyobrażalny bałagan związany z moim powrotem do domu po wycieczce klasowej do Warszawy.Mam nadzieję,że uda mi się wszystko dzisiaj ogarnąć..zabierałam się za to już trzy razy!
W stolicy byłam przez 3 dni.W piątek poszliśmy do teatru Roma na „Deszczową piosenkę”,to było chyba najlepsza rzecz podczas całej wycieczki.Polecam wszystkim!:)Mam dla Was kilka zdjęć(mało,bo nie miałam weny do robienia zdjęć.Jeden z moich kolegów caaały czas robił zdjęcia,a jak ktoś ma już włączony aparat,to ja nie lubię robić tego samego.;)I nie na nich praktycznie w ogóle tego miasta!Niestety czas wolny musieliśmy spędzić w Złotych Tarasach;/

buziaki!:*

23 Comments

  1. Kojarzą mi się te zdjęcia z Josepem Piellą i jego Barceloną.
    http://itsbarcelonababy.blogspot.com/
    Czyli innymi słowy: omamciuuuu <3 *.* XD
    Lubię zdjęcia zwykłych rzeczy, które dzięki odpowiedniemu "spojrzeniu" fotografa stają się niezwykłe 🙂 Nie chodzi o kadr czy dobór barw. W niektórych zdjęciach po prostu COŚ jest 🙂

  2. Ja całkowicie inaczej niż Karo, uwielbiam Kraków. W Polsce obok Bieszczad to najcudowniejsze miejsce. Ale to chyba też zależy od wspomnień z nim związanych.
    Rozumiem, co do Złotych. Ostatnio nie cerpię zakupów jako takich (oprócz tych książkowych) i wszystkie galerie napawają mnie obrzydzeniem, szczególnie kiedy można było by oglądać starówkę (i odwiedzać pierogarnie!), dlatego z koleżanką plan zawsze jest jeden: empik a potem idziemy coś zjeść. Inaczej nie jest za fajnie.

    Jednak wiesz czego Ci najbardziej zazdroszczę? Tej "Deszczowej piosenki". Kocham filmową wersję i nie mam pojęcia ile razy już ją oglądałam, a do Romy jeszcze nie udało mi się dotrzeć. Jednak, może zmieni się to niedługo…

    1. Nienawidzę zakupów tak samo jak Ty!Płytę,książkę,coś fotograficznego,jakąś pierdółkę czy coś kupię z chęcią..ale ciuchy są okropne!

      Spektaklu też sobie zazdroszczę;p
      Ale na pocieszenie mogę Ci powiedzieć,że mieliśmy najtańsze bilety i trzy godziny siedzieliśmy na kszesłach bez oparcia..to był koszmar..ale sztuka była tak fantastyczna,że jakoś wytrwałam z uśmiechem na twarzy^^.
      I był prawdziwy deszcz <3
      Ale piosenki i moja kochana "singin'in the rain" śpiewali po polsku:O
      To myślalam,że się popłaczę;)
      ale ogólnie WSPANIALE..polecam z całego serca.:)

    2. Taaaak. Okropne. Nogi tylko bolą, a w sklepach nic nie ma. Ostatnio nawet zauważyłam, że jak drę sobie ukochane dżinsy to szukam identycznych w internecie, a nie biegnę do sklepu po nowszy fason…;p

      Mi się marzy ta strefa deszczu, jednak nawet na tych krzesełkach bez oparcia bym wytrwała. Na takie cudo! Jednak bardzo prawdopodobne, że za jakiś czas zostanę przynajmniej połowiczną Warszawianką, więc może wtedy uda się zobaczyć?
      A musical z '52 jest wspaniały. Nawet gdy nie oglądam go, to piosenek słucham. Coś wspaniałego!

    3. Taaak.piosenki słucham od dzieciństwa <3
      co do zakupów to jednak ja czasem idę na zakupy^^ ostatnio kupiłam dwie pary butów,żeby chodzić tam jak najrzadziej^^.Nie są jakieś piękne(znaczy trampki są^^)ale przynajmniej mam w czym chodzić;)

    1. Ja nie umiem tego porównywać.To dwa całkowicie inne miasta..i Warszawę znam bardziej,więc znam też te brzydsze jej strony^^
      Ale jeśli patrzeć okien fotografa..to ludzie tu i tu są tak samo wspaniali i każdy się od siebie różni!Ale to pewnie też spostrzeżenie dziewczyny,która uwielbia coś odmiennego,a w swoim mieście tego nie ma.Niestety u mnie wszyscy są tak samo ponurzy i szarzy:<
      A szkoda..chociaż może nie?Może wtedy bym tego nie doceniała?:>
      Nie wiem.Ale jak jeżdżę do większych miast to obserwowanie i robienie zdjęć ludziom sprawia mi największą frajdę:)

    1. Jest!Chociaż tym razem jeździliśmy najbrzydszymi ulicami i przez chwilę zwątpiłam…ale na szczęście ostatniego dnia była starówka..więc dalej podtrzymuję,że Warszawa jest piękna;)

  3. Bardzo ładne ujęcia.. jak byłam w Warszawie to też zawsze czas wolny muszę spedzić w złotych tarasach ale ileż można tam już razy chodzić masakra..;c

    1. nauczyciele myślą chyba,że to jest wielka atrakcja;/
      chociaż dziewczyny w mojej klasie też tak myślały..chyba po prostu ja odstaję z moimi znajomymi od tej reguły przejeżdżania połowy Polski nie na zwiedzanie,a na zakupy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *