Inne

festyn żeglarski

hejka:)
Sorki,że dzisiaj tak późno,ale dopiero wróciłam z festynu żeglarskiego,który odbywał się dla harcerzy.
Było bardzo sympatycznie,było dużo fajnych konkurencji i w ogóle;)Tylko było ohydne jedzenie!
Z koleżanką kupiłyśmy sobie gofry,ale były tak okropne,że do tej pory nie mogę pozbyć się tego smaku-fu.!
Teraz czeka mnie jeszcze przerabianie zdjęć,dodanie ich wszystkim którzy byli na festynie itp-więc trochę pracy jest:)A później pewnie posiedzę na blogach i pójdę czytać książkę.Szczerze mówiąc zaciekawiła mnie! Jestem zaskoczona,ale naprawdę mi się podoba.Gdyby nie była lekturą i mogłabym ją przeczytać kiedy chce to na na pewno było by lepiej;)-ale z drugiej strony pewnie nigdy bym się za nią nie wzięła:o.

 okej.To uciekam^^
buziaki;*
stworzyłam nową kategorie-harcerskie,bo nigdy nie wiem gdzie dodawać te posty:)

53 Comments

  1. Lektury, skąd ja to znam… W szkole średniej nie przeczytałam ani jednej (no może prócz świętoszka i skąpca bo były krótkie:)) Nie lubię kiedy przymusza się mnie do czegoś co mnie absolutnie na dany moment nie kręci. Obecnie studiuję filologię rosyjską i teraz czytanie lektur mi się bardzo podoba, ponieważ studiuję to co kocham, interesuję się wszystkim co rosyjskie zatem czytam z pasją mimo, że lektur jest tona (100 razy więcej niż w technikum). Przychodzi taki czas w życiu człowieka kiedy czyta nawet to co musi z wielkim zaangażowaniem, zatem miłego czytania:)
    PS. Ja Quo vadis nie przeczytałam:)Musisz być lepsza odemnie:)
    Pozdrawiam Cieplutko – także obserwuję

  2. Przepiękne zdjęcie kochana! 🙂
    A co do gofrów- uwielbiam! I nie wyobrażam sobie, że mógłby mi nie smakować 😀 hahah 😀

    Buziaki, Magda!
    PS.Zapraszam na nową notkę 😉

  3. Mi niestety niewiele lektur się spodobało aż tak, że nie mogłam się od nich oderwać. A gorfy jem baaaardzo rzadko, więc nie wiem jak mogą nie smakować 😀

    1. niestety tak.bo to nie byly gofry robione na swiezo-jak sie potem okazalo..
      niestety podejrzwamy z kolezanka,ze byly kupione hurtowo juz zapakowane i byly tylko podrzewane…bita smietana w takim jakby sprayu,a polewa jakas taka fuuuu

  4. Wystarczy kilka saszetek różnokolorowych galaretek kilka miseczek wrzatek i trzepaczka ;D i tak po kolei wg przepisu na opakowaniach robimy i przelewamy w małych ilościach do miseczek i do lodówki po około godzinie robimy następną zostawiamy na 10 minut, żeby ostygła i wlewamy do miseczek i do lodówki na nastepna godzine 🙂 I tak po kolei 😉 Ja miałam 6 kolorów ;D

  5. Dziękuję za odwiedziny u mnie 🙂
    Ja nigdy nie byłam na takim festynie żeglarskim.
    Co do szamponu lush to wystarczy parę razy przejechać po zmoczonych włosach i od razu piana się robi dość intensywna, na pewno za jakiś czas napiszę o nim więcej jak się sprawuje u mnie 🙂 pozdrowionka ;*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *