Wczoraj po powrocie do domu usiadłam na spokojnie przy swoim biurku i zaczęłam się zastanawiać- cóż by tu napisać o tym sierpniu. Z początku wydało mi się, że nic nie będzie odpowiednie, bo wszystko co przeżywałam było piękne, ale dla mnie. Wewnętrznie i zewnętrzenie, ale niewątpliwie jedynie prywatnie. Siedziałam i wspominałam sobie poprzedni miesiąc. Tak więc najkrótsze podsumowanie miesiąca przed Wami! A ja już zacieram ręce na wrzesień. Już był i jeszcze będzie wspaniały ♥
Jeśli natomiast chcecie sprawdzić moje poprzednie miesiące w tym roku to zapraszam tu LIPIEC | MAJ | KWIECIEŃ | MARZEC | LUTY | STYCZEŃ | PLANOWANIE ROKU
SPOKÓJ
Czy była sztuka, książki, filmy i zachwyty kulturalne? Trochę było, ale zdecydowanie mniej niż zawsze. I co? I bardzo dobrze. Po lipcowych „reżyserskich” emocjach przyszedł czas na totalny luz. Nie myślenie o pracy. Lubię to, że moje cele na ten miesiąc nie wyszły. Że Łódź, Poznań i Warszawa nie zostały przeze mnie odwiedzone w ten miesiąc. Lubię spokój sierpnia! Odwiedziłam za to na spokojnie i na długo znów Krynicę Morską, ale przede wszystkim Sopot, w którym przez tydzień nie zrobiłam wiele, ale było przyjemnie 😀 Z tego wyjazdu do zobaczenia macie vloga 😀
DARIA SZCZYGIEŁ
To miłe kiedy ktoś jest zadowolony ze współpracy! ♥ Dobre jest również stawanie po drugiej stronie i zamienianie się rolami. Dzięki temu wiem co czują kobiety, które dokumentuję i że zachowania, które czasami tak bardzo mnie wkurzają jednak są uzasadnione 😉 Zdjęć mam masę, ale mam na nie inny pomysł, więc na razie trzymam w szufladzie i najwięcej zobaczyć możecie w wyżej wspomnianym vlogu. Na bank będą na Instagramie i tutaj kiedyś 😀
NADAL DZIAŁKA
Zakochuję się w niej w tym roku ze zdwojoną siłą. Za każdym razem, gdy otwieram furtkę. Tyle jest owoców, tyle kwiatów! Pięknie mi tam ♥ Mam nadzieję, że w te wakacje również odkryliście swoje miejsce na ziemi, przynajmniej na ten rok 🙂
YOUTUBE
Na youtube w tym miesiącu poza wspomnianym już (dwókrotnie!) vlogiem z Sopotu powstał również film Back to school w stylu zero waste, za który dostaję mnóstwo pozytywnych komentarzy, więc jestem mega zadowolona. Cieszę się, że nie jest „głupi”. Nie emanuje pieniędzmi i pokazaniem na co mnie stać, a Was nie. Zawsze tak odbierałam te wszystkie haule i powroty do szkoły. Cieszę się, że mój jest inny. Spokojny i mądry… ale przede wszystkim jest skierowany do wszystkich, a nie tylko do uczniów. Mówię o rzeczach, które przydatne są nawet w wakacje, czy na gap year 😉 Na tej samej platformie wybiło mi już 128 subskrybentów, więc jestem mega szczęśliwa. Nie sądziłam, że kiedyś malutkie cyferki będą sprawiały mi aż tak dużo radości. Jeśli jeszcze nie subskrybujecie, to gorąco polecam 😀
BLOG
Kiedy tylko pochwaliłam się, że jestem systematyczna w swoim nowym postanowieniu dodawania postów co drugi dzień… nagle przestałam je dodawać, ot takie zrządzenie losu. Pewnie to znacie, co? 😉 Ale coś tam się pojawiło, więc sama jestem ciekawa jak to wyglądało. Idę przejrzeć bloga i zobaczyć o czym pisałam przez te 31 dni sierpnia.
Jeśli chodzi o książki pojawiły się aż trzy! Trzy dziecięce. Ostatnio odkryłam, że czytam ogromnie dużo, ale książek z piękną ilustracją. Aktualnie zakochana w książce KRÓL chcę to trochę zmienić. Potrzebuję rozwijać się na swoim poziomie literackim, nie tylko wizualnym. Tak więc mam nadzieję, że we wrześniu znajdę czas na książki, które od lat czekają na przeczytanie. Jednak jeśli mowa o sierpniu to sprawdźcie moje teksty o TU JESTEŚMY | WARSZAWIACY | PRZEJŚCIA NIE MA… tak, tak, wszystko jednego wydawnictwa. Nie moja wina, że lubię je tak bardzo 😉
Pojawiła się nawet SIÓDEMKA! A że wpadłam w mega flow muzyczne już za kilka dni pojawi się nowa 🙂 Był też post o serialu, który zawładnął teraz moim wolnym czasem, czyli ORANGE IS THE NEW BLACK i uwierzcie, że jestem w mega podziwie dla siebie, że zabrałam się za coś co ma sześć sezonów. Zawsze bardzo boję się takich potęg! Zmotywowałam się do napisania postu o PRZEKROJU i jest to w moim odczuciu naprawdę duże osiągnięcie 😉 Raz dodałam PREMIEROWO, a że zginął mi na ostatnie dwa miesiące karnet, to i tak jest to dobry wynik. Spokojnie, już go znalazłam- może jeszcze raz pójdę do kina w piątek… o ile starczy mi na cokolwiek czasu.