Ah! Jak bardzo tęsknię za Phototoshopem i Lightroomem. Nie sądziłam, że będzie mi to potrzebne aż tak bardzo. Prawda jest jednak taka, że tych dwóch programów, z ręką na sercu, używałam od wielu lat CODZIENNIE. I choć moje zdjęcia nie są poddawane wielkiej przeróbce, to samo lekkie poprawienie kadru już robiło swoją robotę. I pewnie, mogłabym dać laptopa do naprawy i znów działać na fotkach, ale tak się boję, że nie da się go naprawić. Jeszcze nie przerzucilam wszystkich zdjęć, jeszcze nie może umierać! Wracam dzisiaj do Elbląga, więc trzymajcie kciuki żeby wszystko było okey. A tymczasem przechodzimy do tematu postu. KSIĄŻKA Z DOBRĄ ILUSTRACJĄ!
WARSZAWIACY to najnowsza propozycja od wydawnictwa Dwie Siostry. Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź tego tytułu wiedziałam, że muszę się z nim zapoznać. Nie zdziwiła się wcale, gdy zakochałam się w niej po pierwszym dotknieciu. Już sam papier jest perfekcyjny!
W środku znajdziemy legendę o Warszawie (choć nie tę o Warsie i Sawie, którą znałam od dziecka), historię stolicy i oczywiście Warszawiaków. Wszelakich. Od władców po architektów, muzyków, pisarzy czy naukowców. Tak więc znajdziemy tu kilka słów o Królowej Bonie, Zygmuncie III Waza, Fryderyku Chopinie, Bolesławie Prusie, Marii Skłodowskiej-Curie czy Julianie Tuwimie.
Średnio każdy bohater ma dwie strony. Jedna to niezbyt długi, ale treściwy tekst, a druga… na drugiej dzieje się magia! Znajdują a się tam ilustracje w formie kolażu i uwierzcie, że są naprawdę znakomite! Trochę groteskowe, z przymrużeniem oka. Ciekawe zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.
W książce opisano 28 postaci. W niektórych kluczowych momentach historycznych zamiast bohatera pojawiają się ważne daty dla Warszawy co powoduje, że cała książka jest spójną i płynna.
Bonusem jest również przepięknie zaprojektowana mapa miasta, w której to odnaleźć możemy… no właśnie nie za wiele. Będąc na miejscu jest pewnie znacznie łatwiej operować tą mapą, ale dla mnie siedzącej na ławce w Sopocie jest ona jedynie przepiękna wizualnie. Do stworzenia planu na wyjazd do Warszawy jest mi średnio przydatna.
Jest dużo ilustracji bez podpisów. Nie znając Warszawy jak swojej kieszeni nie wiem, czy znajdujący się na niej Julian Tuwim siedzący na lokomotywie to znak gdzie mogę znaleźć lokomotywę, czy po prostu jest tam jego ulica… A może coś zupełnie innego? Szkoda.
Podsumowując. Warszawiacy to kolejna przepiękna książka w mojej kolekcji. Dobra już dla starszych dzieci, ale również dla dorosłych. Ja dowiedziałam się z niej kilku bardzo ciekawych ciekawostek, a chyba o to w niej chodzi, prawda? 😀
A no i jeszcze okładka! Gdy nie znałam książki podobała mi się, ale gdy zobaczyłam zawarte w środku kolaże od razu pomyślałam, że w takim stylu byłaby jeszcze piękniejsza! Poniżej zobaczycie kilka zdjęć ze środka. Robi wrażenie prawda?