Pamiętacie, jak w październiku opisywałam Wam bardzo fajnie zilustrowaną i opracowaną historię w spódnicy? Dzisiaj przyszedł czas na kolejną odsłonę. Tym razem Damy, Dziewuchy, Dziewczyny podróże w spódnicy. Informacje o książce zobaczyłam jakieś dwa tygodnie temu na Instagramie i wydawało mi się, że ktoś po prostu zmienił okładkę, albo zaszło nieporozumienie. Na szczęście w przeciągu dwóch dni dostałam maila od wydawnictwa Znak i wszystko było jasne- czas poznać nowe dziewuchy! ♥
Tym razem Anna Dziewit- Meller postanowiła z książki zrobić prasę. Znajdziemy w niej więc wywiady, artykuły, porady, reportaże, a nawet reklamy. Wszystko osadzone w czasach kiedy nawet te ostatnie miały w sobie ogromną wartość, więc dla oka środek tej książki to istna uczta!
Jednak poza perfekcyjną okładką, świetnymi ilustracjami w środku i mnóstwem kobiet, które warto poznać… ta dziwna forma książki chyba nie za bardzo mi odpowiada. I choć staram się na blogu przybliżyć Wam fajną, polską prasę, to jednak nie jestem jej fanką. Przede wszystkim moje serce należy do książek i sięgając po nie chce je mieć w środku. Nie chcę udawania. W pierwszej części swego rodzaju zabawa z bohaterką książki była wyborna. Miałam nadzieję, że choć w innej formie, tu też ją dostanę. Oczywiście myślę tu o dzieciach, które tę książkę mają czytać i… i nadal mnie chyba nie przekonuje w 100 %. Choć z drugiej strony? Ja przeczytałam ją na jednym oddechu, a gdyby tak co wieczór odkrywać jedną dziewuchę przed zasypiającym szkrabem? Myślę, że byłoby okey 😀
Te historie są naprawdę niesamowite! Napisane w fantastyczny, prosty sposób… ale bez zbędnego „unowocześniania” języka. Z lekkością i pewną dozą żartu i zwracania się do małego czytelnika powoduje, że historia wydaje się o wiele ciekawsza- a mówi to totalna ignorantka nauki historii. Serio. Nie ma co się chwalić, ale nie ma co ukrywać- moja pamięć długotrwała nie istnieje, a wiedząc to nauka historii wydaje mi się totalnie zbędna. Oczywiście tylko w moim wypadku- niech każdy z długotrwałą pamięcią się historii uczy, bo to ważne! 😀
Nie ma możliwości, żebym nie poleciła tej książki, a w zasadzie już serii. Jeśli będziecie zastanawiać się, czy kupować- to ja Wam mówię TAK! Ale najpierw zdecydujcie się na historię w spódnicy, tam jest większa różnorodność i mistrzowskie prowadzenie narracji! Jeśli jednak Wy i Wasze pociechy pokochacie odkrywanie Kobiet w historii zainteresujcie się również podróżami w spódnicy. Poza czytaniem najzwyczajniej w świecie idealnie wygląda na półce! 😀 Ja już czekam na kolejną odsłonę i jestem bardzo ciekawa co będzie tym razem. Czy znów wystarczy czekać pół roku? Mam nadzieję, że tak ♥
A co z dorosłymi czytelnikami? Pierwszej mówiłam TAK, drugiej powiem niestety nie. Choć odkrywa wiele nazwisk i pokazuje jak waleczne potrafią być kobiety bez względu na historię, to jednak ta forma magazynu mocno mnie odstrasza. Ale to nie jest zła książka! Jest idealna dla dzieciaków, serio!
Premiera książki już jutro- 23 maja 🙂 Tak jak ” A ja żem jej powiedziała” Katarzyny Nosowskiej- czekacie tak mocno jak ja?! 😀
Mam nadzieję, że książka Kasi Nosowskiej będzie tak samo ciekawa jak jej piosenki! <3
Myślę, że na pewno! Już trochę słuchałam w necie jej audiobooka czytanego przez nią i jest wielkie wow! 🙂