Inne

Kadisz dla Ruth o przyjaźni w czasie nienawiści

Hejka!
Wróciłam do domu jakoś przed osiemnastą,na facebook’u przemiła dziewczyna napisała mi,że jestem w gazecie,więc szybko po nią pobiegłam do najbliższego sklepu,a później pobiegłam do koleżanki i teraz dopiero mam wolną chwilę!Właśnie sobie przypomniałam,że dzisiaj miały na blogu zajść ogromne zmiany..dlatego zrobię to dopiero w nocy!Z drugiej strony to dobrze,przynajmniej zajmę się tym,gdy na blogu będą małe statystyki!:)
Jutro niestety mam pobudkę o ósmej rano i idę na piegusa(miejskie zabawy z okazji dnia dziecka!)przede wszystkim robić zdjęcia,które muszę mieć na warsztaty,ale też dlatego,że idę z moimi dzieciakami z Navajo!Zapowiada się mega męczący,ale cudowny dzień!
A dzisiaj recenzja książki!:
„Kadisz dla Ruth-o przyjaźni w czasie nienawiści”Kurta Witzenbachera to książka,którą chciałam przeczytać za każdym razem jak szukałam kolejnej książki do recenzji..ale zawsze trafiała się jakaś nowość,a ta szła na drugi plan.A DLACZEGO?!PRZECIEŻ TO GENIALNA KSIĄŻKA!Są to spisane wspomnienia pisarza o jego niesamowitej,krótkiej przyjaźni z małą,żydowską dziewczynką Ruth.Już od pierwszej strony wiadomo,że ta historia nie skończy się dobrze,ale chociaż znamy zakończenie cała opowieść trzyma w napięciu!Ostatnie strony wzruszają-nawet mnie,która czytając książki nie jest przyzwyczajona do płaczu!:)
Praktycznie na każdej stronie dowiadujemy się czegoś o świętach żydowskich,o przygotowaniach do nich jak i całym przebiegu wydarzenia.Główny bohater wzbudza niesamowicie dużo pozytywnych emocji.To jaki ma stosunek do swojej przyjaciółki i jak w wielu kilkunastu lat umie postawić się całemu światu,aby tylko spędzić z nią jak najwięcej czasu jest niesamowite.Ale to książka przede wszystkim o nienawiści,okropności,która towarzyszyła ludziom przed,po i w trakcie II wojny światowej.Z książki nie jestem zadowolona w stu procentach..ale nie zawiodłam się.Polecam:)
I pytanie do Was.Jak myślicie,na okładce jest dziewczynka,czy chłopiec?Z koleżanką nie mogłyśmy w tej kwestii dojść do porozumienia;)
Książkę mogłam przeczytać dzięki (pewnie już dobrze Wam znanemu) wydawnictwu PROMIC

To lecę zmieniać wygląd blooga!:)
Buziaki;*

27 Comments

  1. Ciekawa może być ta książka. Poszukam jej.
    Na początku myślałam, że to chłopiec, ale po przyglądaniu się przez kilka sekund myślałam, że dziewczynka, sama się już pogubiłam. 🙂 Może to ta Ruth ? 🙂

  2. o nowy nagłówek *.* świetny. O książce nie słyszałam ale prawdopodobnie się skuszę. Dla mnie na okładce jest dziewczynka. Jakoś na chłopca mi nie wygląda.

  3. Też nie znam tej książki ;p

    Przepraszam za spam, ale chciałam Cię poinformować, że przeniosłam bloga na adres: sylwiaa-m.blogspot.com
    Blog pod adresem: sylwia-bloguje.blogspot.com już nie istnieje!
    Jeszcze raz przepraszam i zapraszam w wolnej chwili 🙂

    1. Nie mam pojęcia..to było dobry rok temu:)
      Ale to nie jest najważniejsze..biorą pod uwagę systematyczność, komentarze, obserwatorów, statystyki…i ogólny wygląd bloga..Ja zawsze też piszę kilka słów o sobie.Pierwszy egzemplarz jest wysyłany na próbę i nie jest zobowiązujący ze strony wydawnictwa;)Ja na szczęście z tymi co zaczynam współpracuję przez kilka miesięcy:)
      Czasami też wydawnictwa same się zgłaszają:)

    2. Nie ma takiego czegoś jak wydawnictwo dla początkujących!:)
      szczerze mówiąc,to nie wiem jak się skontaktować tzn.jak np.szukać.Ja po prostu czasami trafiam na jakieś strony,bo potrzebuję coś kupić i przy zakupie,albo przed pytam,czy byłaby możliwość współpracy czy coś takiego:) Nie wiem jak to się zaczęło,że zaczęłam współpracować z wydawnictwami..ale moje wydawnictwa są przede wszystkim na tle religijnym..więc nie wiem czy by ci to odpowiadało;)

  4. Obstawiałabym jednak dziewczynkę na tej okładce ^^ Ma falbankowy rękaw 😀 Bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga. Fajnie, że poeksperymentowałaś i wyszło z tego coś naprawdę fajnego! No i zazdroszczę Ci tej wyprawy na Dzień Dziecka- ja drugi dzień męczę się z zakupami przed wyjazdem do Brukseli… Nie wiedziałam, że można mieć dość zakupów, no ale jak widać- można! 😀

    1. Nienawidzę zakupów,męczą mnie zawsze.Nie ważne ile czasu spędzam w sklepach!
      A co do wyglądu,to chciałam coś mega innego,więc fajnie,że Wam się podoba..takie mega duże odświeżenie,na pewno dużo da;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *