Hej!Ale jestem padnięta 😮 Właśnie wróciłam z basenu,na którym ostatnio jest tak niemiłosiernie dużo niemiłych ludzi,że na odpoczynek nie ma mowy!Na dodatek pękł mi czepek,ale pan ratownik powiedział,że podobno są jakieś na dużą objętość włosów,więc będę musiała poszukać 😉 Uwielbiam poniedziałki z nowym planem! Tak naprawdę mamy jedynie polski i podstawy przedsiębiorczości,bo reszta jest typowo artystyczna lub należy do lekcji luźniejszych-godzina wychowawcza i dwie religie. Dzisiaj na rysunku mieliśmy nie z naszym wspaniałym panem,a z panią Olą.Ustawiła nam modelkę w bardzo trudnej pozie,bo leżała głową w naszą stronę.Na początku było bardzo ciężko,bo przyzwyczailiśmy się do rysowania postaci siedzącej/stojącej,ale później nawet nas pochwaliła 🙂 Nauka nie idzie w las i najlepiej zauważam to po sobie,kiedy już czasem nawet twarz mi ładnie wyjdzie!^^ . Czekają mnie dzisiaj jeszcze projekty w grafiki i nauka wosu i biologi.Mówiłam Wam już,że wtorek to najgłupszy dzień w mojej szkole?!Pocieszam się tym,że w innych szkołach te najgłupsze dni ludzie mają codziennie;) Zdjęcie dodaję z pracowni,ze szkicowania..ale jakiegoś innego dnia.Mieliśmy warsztaty całą klasą,więc siedzieliśmy,ale ogólnie te sztalugi nie są do ozdoby,jak mamy podzielone grupy-to malujemy normalnie na nich,bo jak to mówi nauczycielka malarstwa „Rysujemy całym ciałem.Jeśli jesteś praworęczna,to chodzi Twoja prawa ręka,ale rusza się również Twój lewy pośladek^^”.No to na tyle.A nie,jeszcze jedno-wyżalę Wam się,a co!:) Mówiłam wczoraj,że zepsuła mi się bateria do laptopa..myślałam,że rano już będzie normalnie,ale ona zepsuła się chyba na wieczność :O Jak tylko znajdę czas,to pójdę i kupię nową…ale najwcześniej to będzie we czwartek,bo w poniedziałek i we wtorek mam basen,a w środę kino..:( Oj tam,jakoś przeżyję.Co prawda miałam Wam dodać zdjęcia Magdy,a niestety nie pomyślałam i nie mam ich jeszcze na dysku,więc znajdują się tylko na nieczynnym laptopie …ale coś wykombinuję.Jak Wasz poniedziałek? 🙂
takie szkicowanie
Przez jakiś okres będę miała w domu stojący rower(nie wiem jak to się fachowo nazywa),więc będę sobie troszkę na nim ćwiczyć.Mam teraz na tyle głupią chorobę,że każde przesilenie jest surowo zakazane.Widzę to nawet po tym głupim basenie,bo męczę się szybciej niż babcie,no ale bez ruchu nie dam rady…więc troszkę stojącego roweru nie zaszkodzi :p
Trzymajcie się,buziaczki!
hahaa stojący rower xD też nie wiem jak to się nazywa ale czaję o co ci chodzi 😀
Może pochwalisz się dziełem? 😀
Zauważyłam, że wszyscy teraz narzekają na szkołę, no ale cóż :/
Ja nie narzekam,ja bardzo kocham moją szkołę.mam nadzieję,że to zauważyłaś-i że to nie było o mnie :p
Ślicznie Ci w dredach 🙂
nawet sobie nie wyobrażasz jak mi z nimi dobrze żyć 🙂
super zdjecie 🙂
ja ćwicze przed telewizorem z Ewką 😀
Też fajnie 🙂 ja chciałam znaleźć jakiś program do ćwiczenia..ale podarowałam sobie na razie ..na razie nie mogę praktycznie nic! Ale i tak chodzę na basen,i tak będę ćwiczyć na rowerze i i tak będę robić ćwiczenia na kręgosłup,brzuch,tyłek i nogi-ale to jak zawsze od kilku lat…jeśli się motywuję,to nawet dobrze mi to wychodzi 🙂 teraz jeszcze zaczęłam troszkę zdrowiej się odżywiać,więc też myślę,że będzie ok.Bo jak nie będę na wf,nie mogę biegać z koleżankami po lesie później-to lipa,a nie chce być pulpetem grubym siedzącym przed komputerem i wcinającym chipsy ^^.Jak mi się zacznie wylewać brzuch przed spodnie,to zacznę płakać! Na razie jest cudownie dobrze^^
Polecam ćwiczenia Mel B są na YouTube a sama prowadząca świetnie motywuje. Jak dla mnie najlepsza! 😉
Zapisałam,zobaczymy co z tego wyjdzie..najpierw muszę kupić baterię,po którą jutro idę 😉
Chyba rower stacjonarny. Fajna wypowiedz – ma rację. Mi poniedziałek mija tak samo jak wszystkie inne poniedziałki 🙂
Pewnie,że ma 🙂 Ogólnie pani Ola wydaje się kochana,później nikt jej nie lubi,a przy bliższym poznaniu na pewno nie można powiedzieć,że jest kochana,ale serio..da się ją lubić 🙂 Oczywiście nigdy w życiu nie zamieniłabym jej z moim panem od rysunku i malarstwa.NIGDY NIGDY NIGDY 🙂
zawsze chciałam mieć taki rower ;( *.*
To rower mojej babci,kiedyś miała taki stary i z moimi kuzynami przejechaliśmy na nim całe dzieciństwo udając,że jest to rower,samochód,dom -wszystko co możliwe.Później się popsuł,babcia kupiła nowy..ale teraz był w Sopocie,mój brat go przywiózł do nas-więc jak mogę,to wykorzystuję 🙂 Wczoraj po półgodzinie intensywnego ćwiczenia byłam padnięta! 😮