Dzień dooobry!
Jak tam święta? Najedzeni? Wypoczęci? Mam nadzieję, że tak. Mnie od wczoraj niestety złapało choróbsko, więc dzisiaj spędzę cały dzień w łóżku z książką… oczywiście dopiero po wielkim stresie związanym z dodawaniem filmiku na YT!
Muszę się Wam do czegoś przyznać. Ten blog to tak naprawdę dwie osoby. Zawsze doceniałam pracę tego drugiego, cichego osobnika… ale dopiero od wczoraj widzę jak bardzo CIUTWIĘCEJ nie może się bez niego obejść! Mowa oczywiście o informatyku tego bloga Piotrze moim najwspanialszym. Niby sobie ze wszystkim radzę, ale teraz mój chłopak wyjechał z kraju balować na sylwestra… a ja bez możliwości mówienia w każdej chwili: „Piotr, weź bo tu coś zrobiłam!”, „Ej, weź, bo tu coś nie działa” jestem totalnie bezradna! 😀 Włącza się we mnie również totalne lenistwo i tak oto sobie dzisiaj żyję bez mojej drugiej połówki. Chyba (żeby być szczerą sama ze sobą) muszę gdzieś umieścić na stronie głównej wzmiankę o tym, że nie tylko Karolina, ale i Piotr tworzą to super miejsce jakim niewątpliwie jest mój blog 😉
Także no. Długo zastanawiałam się o czym będzie ten ostatni filmik w tym jakże burzliwym roku… ale po wielu pytaniach skierowanych do moich znajomych załamałam ręce nad moją chęcią bycia ambitnym youtuberem i zdecydowałam, że tak- nagram tag 50 faktów o mnie 😀 Nie ukrywam, że sama wśród innych youtuberów uwielbiam oglądać tego typu filmy, więc mam nadzieję, że Wam spodoba się równie mocno.
Myślę, że tyle co się dowiecie z tego filmiku nie wie prawie żaden z moich znajomych! Na bank nie znają wszystkich pięćdziesięciu. Sama do niektórych musiałam usiąść i się dłużej zastanowić, bo rzeczywiście dzień przed nagrywaniem chodziłam z kartką i zastanawiałam się co i jak. Oczywiście przy montażu w mojej głowie pojawiło się kilka pytań o to, czy nie jest aż za bardzo- no ale trudno 😉 Poznajcie mnie! I dajcie znać, czy też macie coś podobnego do mnie.
51 faktem powinno być to, że zupełnie nie mam cierpliwości, nie ogarniam technicznych rzeczy (takich jak nie mój laptop… a niestety filmy montuję na laptopie Piotra, który mi zostawił. Dobry chłopak!) i jak już jestem zła i wkurzona to nie ma siły żebym zrobiła coś więcej. Więc po wkurzaniu się na montowanie fimiku i nie mój laptop postanowiłam, że odpuszczę sobie numerację faktów i dodanie loga na końcu filmiku. Następnym razem będzie wszystko… ale tym razem mi wybaczcie. Czas gonił, a ja o wiele za późno wzięłam się za kręcenie tego filmiku 😉
No i co… takiego filmiku tutaj i po boku też nie umiem wstawić, więc musicie cierpliwie czekać na Piotra, który wraca dopiero (!!!!) 2 stycznia. Wtedy go zwerbuję i poproszę o aktualizację, a na razie musicie pocieszyć się linkiem, który wstawiam Wam TUTAJ. Klikajcie sobie wszyscy, oglądajcie i dowiedźcie się np. w jaki sposób jestem powiązana z Quantinem Tarantino, dlaczego nie mam znajomych i… kiedy wyprowadzam się za granicę! No to do dzieła. Później koniecznie mi powiedźcie, czy chcecie co jakiś czas takie typowo Youtubowe filmiki, czy wolicie zawsze, ale to zawsze filmy związane ze sztuką! 🙂