Hejka 🙂 Od dzisiaj w moim domu zapanował chaos spowodowany remontem. Tak lubię, wtedy nie muszę czuć się winna za moje wrodzone lenistrwo do sprzątania. Na serio nienawidzę sprzątać, czuję się później tak strasznie obco w moim pokoju. Kupowanie mebli w jednym, znanym wszystkim sklepie było całkowitym błędem. Kiedyś jak jeszcze nie było żadnych rewelacji w moim pokoju, to po każdym posprzątaniu wszystko wyglądało jak z katalogu! Teraz jak mam szalone ściany i sufit już nie jest tak źle, ale i tak nie lubię. No ale nie o tym. Dzisiaj czuję takie wielkie artystyczne upojenie, bo facet, który zajmuje się remontem w moim domu ustawił meble w mojej pracowni… zrobił to jakoś tak pięknie ( tylko dla mnie jest to piękne^^), że najpierw zrobiłam kilka próbnych fotek, a później usiadłam z karteczką w ręku i zaczęłam spisywać osoby, które znajdą się na tych fotkach. Mam już trzy osoby i mówię Wam-będzie pięknie! <3 Już bardzo, ale to bardzo dawno nie planowałam miejsc na foty, ostatni raz chyba w wakacje. Od jakiegoś czasu preferuję bardziej spontaniczne wyjścia-na razie jako tako mi to wychodzi, więc nie mam na co narzekać. Jeny, jak ja bardzo lubię robić zdjęcia! Co prawda nadal nie mam kabla, ale wierzę, że kiedyś się znajdzie! Jutro po szkole już pierwsze foty z Magdaleną, więc mam kolejną motywację do szukania tego beznadziejnie potrzebnego sprzętu! A jak tam u Was wtorek? 🙂 Zostawiam Was z Kasią Stankiewicz, bo przeglądałam właśnie pulpik i tak mi to wpadło i oooo, piękne <3
buziaki :*
Zarażasz pozytywną energią! Ja nie lubię sprzątać, ale lubię gdy jest porządek ;p Czekam na zdjęcia 🙂
staram się 😉
A ja tam lubię sprzątać, ale tylko kiedy mama mi nie każe 😀 Tak sama z siebie lubię ogarnąć mój pokój, posprzątać te walające się wszedzie książki, zeszyty, pojedyncze kartki, chusteczki i papierki po czekoladkach xD Nienawidzę tylko zamiatać x.x 😉
Ja uwielbiam sprzątać u innych, wtedy to mogę wycierać z kurzu nawet płatki kwiatków! 😉
Ładne zdjęcia :)) Ja też nienawidzę sprzątać, choć nie lubię też chaosu 😛
Ja lubię, o dziwo idealnie się w nim odnajduję i nic nie gubię… dopiero jak sprzątam. Zgadnij kiedy mi zginął ten przeklęty kabelek ^^
Ooo fajnie to ja kiedyś tam zawitam na zdjęcia u ciebie. :DDD Tylko teraz zimno i w ogóle z domu się nie chce wychodzić. 😀 Super zdjęcie Kasi ^^
http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
z naciskiem na KIEDYŚ ^^
Ja też nienawidzę sprzątać. Gdy posprzątam w pokoju jest tak nieprzytulnie, jasno jakoś.. zbyt bardzo.. To takie nieprzyjemne uczucie. Czujesz się, jak nie u siebie w pokoju.
o tak tak tak, mam tak samo! Ale czasmai dochodzę do momentu, kiedy nawet mi przeszkadza mój bałagan, ale gdybym kończyła sprzątać w połowie to by było pięknie. Np. jak sprzątnę wszystko na 100% to później nawet boję się wchodzić do mojego pokoju, bo wiem jak po godzinie będzie wyglądało to miejsce haha ^^