Od pierwszych stron książka Colin Firth. Zostać królem. łudząco przypominała mi maleńką biografię młodego Leonarda DiCaprio, która miała niewiele ponad dziewięćdziesiąt stron w formacie A5 licząc w tym kilka stron na zdjęcia i była napisana dosłownie kilka dni po ogromnym sukcesie Titanica, dzięki któremu aktor stał się bożyszczem kobiet. Książka niewątpliwie napisana dla osiągnięcia zysku łatwym sposobem.I chociaż Leonardo miał na swoim koncie do Titanica już wiele filmów za sobą, to jednak, moim zdaniem, nie czyni to z niego obiektu godnego napisania książki biograficznej.
Cóż… Colin Firth. Zostać królem to pewnego rodzaju kontynuacja pisania o ludziach biografii, bo akurat jest głośno, więc zysk również będzie pokaźny. Na pierwszy rzut oka właśnie tak może nam się zdawać i ludzie, który kinem nie są zajarani równie mocno jak ja, obok książki mogą przejść obojętnie. Jednak do mnie wołała od pierwszej chwili, kiedy zobaczyłam ją w księgarni! I nagle miałam możliwość przeczytania jej! Przyszła w poniedziałek, a ja wieczorem już ją skończyłam. Nawet sobie nie wyobrażacie jak wielka rozpacz mnie ogarnęła, gdy nagle przeczytałam ostatnie zdanie, bo o tym aktorze mogłabym czytać wieki!
Świetnie napisana biografia, chociaż mimo wszystko uważam, że można by było poczekać z nią jeszcze kilka lat. Poza tym irytowało mnie wychwalanie Oskarów, jako największe bóstwo świata. Może to tylko moje odczucia, ale Oskary ostatnimi czasy są dla mnie małowartościowe. Teraz, kiedy siedzę w kinie już dość poważnie i praktycznie wszystkie filmy nagrodzone lub nominowane do Nagrody Akademii Filmowej widziałam(tj. z aktualnych lat), to wybory zazwyczaj nijak mi nie pasują! No ale co trzeba przyznać- Colin Firth na złotą statuetkę za fenomenalny film Jak zostać królem zasługiwał jak mało kto! Jeżeli ktoś z Was jeszcze nie widział, to bardzo zachęcam! I zachęcam to zrobić dwa razy, bo za drugim razem wrażenia są o wiele mocniejsze i pełniejsze.!
Biografia od początku wciąga mnie w życie Firtha i co kolejną stronę moja sympatia do niego wzrastała. Z miłą chęcią właśnie w tym momencie zaczęłabym nadrabiać moje filmowe zaległości z tym aktorem, ale chyba i tak nie jest źle. Patrząc na moje konto na filmwebie widziałam naprawdę wiele!;D
Strona wizualna, która jak wiecie jest dla mnie dość ważna- WSPANIAŁA! Prosta, ale niczego więcej nie potrzeba. Jest idealna. To fantastyczne, kiedy czyta się o przystojnym aktorze i wystarczy jedynie wrócić na okładkę, aby przyznać, że Oj taaaak! Przystojniak…i jaki świetny aktor! ;D
Na Colina czekam w kolejnych świetnych produkcjach. Na jego kolejną biografię też, ale za wiele lat! Kiedy będzie już właścicielem wielu Oskarowych nagród, bo jest tego wart!
Książkę mogłam przeczytać dzięki Grupie Wydawniczej Foksal Wydawnictwu W.A.B 🙂
Kto czytał? Kto lubi Colina?!
Buziaki :*
B B B B Bertie! <3 Raany, kocham tego gościa *-* Najcudowniejszy pan Darcy z Bridget Jones <3 No i Jak zostać królem też było genialne. Bardzo się cieszę że wtedy dostał Oscara 😀
Mnie osobiście bardzo irytuje coś takiego, że 'o, wypłynął dobry aktor, napiszmy mu biografię!'. Niedawno wyszła biografia Benedicta Cumberbatcha. Uwielbiam go w Sherlocku, ale on póki co nie ma zbyt wielkiego dorobku… ALE GRUNT ŻE MA BIOGRAFIĘ! -_-
O! To świetny przykład! No ale cóż- ludzie teraz wariują na punkcie pisania biografii :/
nie czytalam tej ksiazki jeszcze, ale lubie Colina, jak najbardziej!;)
Wiolka-blog KLIK
Słyszałam o tej książce ale nie miałam okazji przeczytać 🙂
MÓJ BLOG – KLIKNIJ 🙂
polecam gorąco 🙂
lubię takie książki:)