No i cóż, to już moja ostatnia przygoda z siostrami Bronte. Przynajmniej taka pisana ich piórem, bo w kolejce czeka jeszcze kilka biografii oraz niedokończone opowiadania, o których jutro 🙂
Lokatorka Wildfell Hall zdecydowanie różni się od pozostałych książek, które miałam przyjemność przeczytać. 2/3 całej książki zajmują wspomnienia, które są niesamowicie ciekawe. No jestem po prostu zakochana! Przeżywałam ją czytając i przeżywam ją nadal… a wraz ze mną moje koleżanki z pokoju, ponieważ tak im naopowiadałam, że cały czas dopytywały i jak? i jak? . No i jak? WSPANIALE! Nie wyobrażałam sobie, że ostatnia z książek Bronte tj. ostatnia, która trafiła w moje ręce mogłaby mnie zawieść. Laduje na stosiku moich ulubionych książek, zdecydowanie!!
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to okładka… no nie zachwyca i musicie to przyznać.
Książkę mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu Mg i jest to pierwsze wydanie w Polsce i oczywiście jedyne właściwe ;D
Buziaki :*
Kto czytał?
im bardziej zachwalasz książki Bronte tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że po nie nie sięgnę… dziwna jestem xd
hahha! Dlatego jak dodaję negatywne recenzje nie za bardzo się tym przejmuję, bo wiem, że niektórzy tylko z tego powodu po nią sięgną ;D
My brother recommended I might like this website. He was
totally right. This post actually made my day.
You can not imagine simply how much time I had spent
for this information! Thanks!
Here is my web blog; question house