Hejka!:)
Ból karku nie daje mi żyć, dlatego dzisiaj, po teatrze, nie robię nic prócz leżenia w łóżku. Mimo wszystko mam w planach jeszcze doprowadzenie się do ładu, bo na dwudziesta wybieram się do Mjazzgi kibicować mojej Magdzie podczas Grafataku. Również trzymajcie kciuki 😉
Już jakiś czas temu skończyłam książkę Szczęście małych rybek i muszę przyznać, że nie jestem zachwycona. Nie lubię książek, które są złożone z wielu artykułów czytać na raz. Podczas dostawania egzemplarzy do recenzji niestety jest to nieuniknione. Więc chociaż nie czytało mi się jej dobrze, to wiem, że jest w niej jakiś potencjał i może w wolnej chwili będę otwierać sobie przypadkowe artykuły i czytać. Niewątpliwie wtedy spodobają mi się bardziej 🙂
Książka zainteresowała mnie dlatego, że miała zachęcać do czytania. Mhy… gdybym nie była miłośniczką czytania na pewno nie zrobiłaby na mnie pozytywnego wrażenia. Nie zmieniłabym dzięki niej poglądów i nie stwierdziła : Kurcze! Rzeczywiście warto czytać!
Poza tym- ale to już jedynie mój błąd- kiedy wybierałam sobie tą książkę ze strony wydawnictwa Drzewo Babel myślałam, że wydanie będzie bardzo niekonwencjonalne, w kształcie profilu ludzkiej twarzy…. nie uważacie, że wtedy byłoby o wiele lepiej?! O wiele milej posiadałoby się tak oryginalną książkę 🙂 No ale cóż.
Czytaliście? Z miłą chęcią posłuchałabym co Wy macie do powiedzenia na temat Szczęścia małych rybek ( nie uważacie, że tytuł jest piękny?! <3 ).
Idę leżeć :<
Buziaki:*
ja tez pierwsze słyszę 😀 hehe ale tytuł fajny 🙂
Wpadaj do mnie na nowy post ;*
Ps. Mam do Ciebie prośbę, czy mogłabyś wziąć udział u mnie w konkursie? Brakuje mi 9 zgłoszeń aby sponsor zaakceptował konkurs 🙁
Kto wiem , może szczęście akurat do Ciebie się uśmiechnie 🙂
Będę bardzo wdzięczna jak weźmiesz udział ;*
http://magiclovv.blogspot.com/2014/11/konkurs-z-oasap-wygraj-narzutke.html
pierwsze słyszę o tej książce i choć nie wyobrażam sobie życia bez czytania, to mam 100% pewności że po "szczęście…" nie sięgnę…