Hejka! 🙂
Chyba już tak z cztery lata piszę tego bloga i wiecie… w życiu jeszcze nie pisałam notki w tak pięknym miejscu! No okey… ja w sumie notki piszę jedynie w swoim pokoju, który wydaje mi się magicznym miejscem, ale wiecie o co chodzi^^
Zacznijmy może od początku. O dwunastej przybyłam do Wrocławia. Przywitał mnie zimny deszcz, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy. Obawiałam się, że jak pojadę sama będzie smutno, szaro i beznadziejnie i wcale nie będę chciała tutaj zamieszkać i łączyć z tym miastem przyszłości – wiecie, przez moją najnowszą miłość do Łodzi bałam się, że po powrocie z Wrocławia to właśnie tam będę chciała studiować- jeny, wszystkie plany całkowicie zmienione, chyba nie należę do takich osób. Na szczęście! Przyjechałam i kocham jeszcze bardziej, a teraz z herbatą w dłoni patrzę jak na starym rynku pojawia się słońce! To będzie całkowicie idealne! 😀
Znajduję się właśnie w kawiarni Literatka . Poszukiwałam czegoś pięknego, gdzie wymarznięta i zmęczona mogłam wypić kawę i skończyć ostatnie 100 stron książki, której niestety nie miałam możliwości do końca przeczytać w pociągu… prawie biegłam, bo moje zniecierpliwienie związane z zakończeniem tej historii było przeogromne! Zachęciła mnie wspaniała nazwa, uznałam, że jest idealna. Weszłam i… taaaak, to było właśnie to miejsce. W starym stylu, każde krzesło inne, maszyna do szycia, przepiękna muzyka w głośnikach no i portret Witkacego… a za oknem widok na moją ulubioną fontannę. Tak, ludzie moi mili, rozpływam się 🙂
Za chwilkę uciekam odebrać klucze do mieszkania, tak więc szybko opowiem Wam słów kilka o książce, którą właśnie skończyłam.
Tornado to cudo, które podobało mi się od pierwszej minuty! Takie książki lubię najbardziej. Nie te, podczas których się męczę, a na końcu okazuje się, że to było coś wybitnego… takie lubię najmniej, bo nienawidzę, że mi się podobała, skoro cierpiałam przez cały czas czytania jej! eh^^
Na szczęście tutaj historia wciągnęła mnie już po pierwszej stronie, a ponad 500 stron przeczytałam dosłownie jednym tchem! A ostatnie rozdziały czytałam już tak szybko żeby tylko dowiedzieć się co tam się stanie. Uwielbiam tak! Właśnie dla takich momentów warto czytać książki. Jeszcze serce mi bije z czytelniczego spełnienia ^^.
Historia opowiada o kobiecie, która napisała kryminał. Po ogromnym sukcesie na światło dzienne wychodzi informacja, że spisana fabuła tak naprawdę była jej prawdziwą historią. Kobieta nie mogła poradzić sobie z morderstwem swojej siostry, postanowiła spisać wszystkie swoje wspomnienia i uwolnić się od wydarzeń sprzed osiemnastu lat.
Nie chcę chyba mówić nic więcej. Po prostu w stu procentach zachęcam Was do przeczytania tej książki, bo naprawdę warto! Może już nie w wakacje… no bo przecież ostatni tydzień sierpnia to już prawie rok szkolny ( eh ^^ ) , ale jako lektura do autobusu szkolnego jak najbardziej! 😀
Książkę mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu Świat Książki 🙂
Buziaki! :*
Właśnie szukałam czegoś takiego do poczytania, dzięki za recenzję! 🙂
ciesze się! 😀