Fioletowe-serce

poniedziałek

Hejka! 🙂 Co tam u Was? Właśnie kończy mi się najlepszy wrzesień w moim życiu, taki naprawdę wspaniały. Tak w ogóle to postanowiłam do Was napisać ponieważ nie działa mi facebook. I okey, czasami to nawet by mi nie przeszkadzało, ale są dni kiedy ja naprawdę uważam ten portal za któryś tam cud świata i wtedy mógłby ze mną współpracować, a on jak na złość postanawia zrobić sobie godzinę odpoczynku… i ja wtedy czuję się jak dziecko cywilizacji, w tym złym znaczeniu tego słowa. Wiecie, w oczach panika, serce szybciej pije… i te sprawy. Nie no, żartuję, ale nie ma co ukrywać, że podczas tych moim kilku już miesięcy bez facebooka ( wow, ostatni był dawno! W kwietniu jakoś… ale chyba na razie nie potrzebuję powtarzać ^^ ) są miesiącami dziwnymi i ciężkimi- ludzie już tak nie funkcjonują i wszystkie ważne informacje znajdują się właśnie tam… no i taka sytuacja, musiałam się Wam wyżalić…bo mogę! 😀
Dzisiaj mam taki piękny dzień. Nawet całodniowy deszcz był przepiękny… znacie to uczucie kiedy z nieba leci deszcz i to całkiem spory, ale tak naprawdę całkowicie tego nie odczuwacie i szukacie jedynie tęczy na niebie? Ja dzisiaj widziałam je na niebie cały czas. Z tym niebem to ostatnio w ogóle dziwne rzeczy się dzieją… cały czas widzę te tęcze, a kiedyś to był taki niespotykany widok. Chyba nie za bardzo mi się to podoba. Wyobrażacie sobie, że kiedyś tęcze nie będą niczym niezwykłym? Ja mimo wszystko przywykłam, że obok takiego zjawiska nie można przejść obojętnie. Tak więc niech tych tęczy będzie jakoś mniej, bo się rozszalały! 
I jak już o takich niesamowitych rzeczach głęboko z fioletowego serduszka piszę, to powiem Wam, że ostatnio tak dużo fantastycznych ludzi staje na mojej drodze i tak się dzięki nim zmieniam i to jest takie fantastyczne… i tak pokonuję swoje głupie bariery i ciężko mi to przychodzi. Paskudnie ciężko wręcz… no ale wiem, że wszystko mogę z tym, który mnie umacnia i tak sobie żyję. Polecam bardzo serdecznie! Ja jestem chyba szczęśliwsza. Chyba?! Nie ma żadnego chyba! Od trzech lat to już narasta wielkie apogeum szczęścia, a to uzależnia. No bo wiecie, wszystko co dobre uzależnia! ^^ Na przykład Kinder Country jest dobre i uzależnia, ale kurde- no wiem, że cały czas o tym piszę, ale to prawda! Cierpię z tego powodu! 😀 I tak sobie w środę przekraczam chyba największą swoją barierę, więc trzymajcie za mnie kciuki mocno, bardzo mocno! Bo boję się jak cholera! ^^
Właśnie zaczyna mi się remont kuchni! Myślałam, że nigdy do tego nie dojdzie… wiecie, nowy piekarnik, te sprawy. Jak tu można nie być szczęśliwym! Co ja tam zacznę robić w tej kuchni, to sobie nawet nie wyobrażacie! ;D Ale będziecie sobie wyobrażać w odpowiednim czasie, bo będę Was o niektórych rzeczach informować.
Także tego, zaglądajcie no! Fajnie tutaj czasami chyba jest ^^ tak?
Buziaki! :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *