Hejka! 🙂
Dzisiaj przy pięknym słońcu zdecydowałam się wreszcie pomalować moje fioletowe ściany, które już mi całkowicie nie pasowały do mojego wnętrza…. ale wiecie co, kiedy takwyniosłam wszystkie meble, podniosłam żaluzje i wpadło mnóstwo słońca i moja ściana się tak rozjaśniła i było tak pięknie i pomyślałam, że kurcze- szkoda. Może lepiej zostawić, bo przecież taka piękna i cudowna, ale nie- wiedziałam, że to tylko chwilowa nowa fascynacja starym kolorem i że kiedy znów przytargam meble nie będzie mi się podobało. Także na początku wzięłam się za tą mniejszą część przy oknie w nadziei, że może kiedy zrobię ją wróci mi chęć pomalowania również tej dużej na biało… niestety taki moment nie nadszedł i musiałam się zmusić do tego kroku, ale było warto. Jej jeszcze czeka mnie mnóstwo pracy przy zakrywaniu tego fioletowego koloru, ale jej- jestem taka szczęśliwa ♥ Na razie robię tylko dwie ściany, a dwie zostawiam beżowe- ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości zrobię również je. W każdym razie- Karolina i jej fioletowy blog już nie będą aż tak bardzo fioletowe… chociaż w sumie nigdy nie wstawiałam tutaj zdjęć na tych ścianach- bardziej preferowałam te jasne ściany, wygląda to zawsze bardziej profesjonalnie. Teraz nie będę miała zbyt dużego wyboru- chyba, że między białym lub beżowym, który na zdjęciach i tak wygląda na biały ^^
No to dzisiaj tyle. Cieszcie się moim szczęściem, bo ja jestem radosna w stu procentach! 😀 Także tak. Uwielbiam bardzo moje życie, wiecie? Dzisiaj mi się serce raduje każdą chwilą ♥ Jej, Chwała Panu, że mnie tak motywuje do czasami niezbyt wygodnych dla mnie rzeczy ;D
Buziaki! :*
ja uwielbiam malować mogła bym co rusz zmieniać kolor ścian, tej wiosny bd sobie tylko odświeżać ten kolor w pokoju który juz mam, bo rok temu zmieniałam kolor
I tak trzymaj!