\
No dzień dobry! Witam Was dzisiaj z sercem jak na dłoni, bo mówię o rzeczy najistotniejszej, takiej na wieczność. Chcę żeby trafiło to do miłośników oglądania, ale i czytania. Z tego właśnie względu postanowiłam napisać pełne odpowiedzi również na blogu i potraktować to jako osobny byt, bo to jest naprawdę ważne. Ba, nie od dziś wiadomo, że rozsądniej piszę niż mówię, więc może się okazać, że ten post będzie swego rodzaju dopełnieniem moich szybkich myśli wyrzucanych na żywo przed kamerą. Nie ma co gdybać, czas wkroczyć do akcji! Chwała Panu za tak wartościowych widzów na kanale, którzy zadają wspaniałe pytania!
Oglądam kanały religijne, ale jest ich stosunkowo niewiele. Mam ogromne skoki na Adama Szustaka i są one nieregularne. Często mogę oglądać go dniami i nocami, często również nie mogę słuchać nawet minuty. Ciekawe to, ale nie wiem od czego zależy. Niewątpliwe jest jednak to, że jego BALLADY I ROMANSE to dla mnie najlepsze co stworzył na tamten czas i otworzyło mi to oczy na wiele spraw. Polecam 🙂
Drugim kanałem, który oglądam zawsze to Jola Szymańska. Akceptuję ją chyba jedynie na Youtube, bo tam właśnie jest dla mnie jakąś taką najciekawszą, a może najbliższą mi wersją siebie. Uwielbiam jej estetykę wizualną i to co mówi wydaje mi się mega mądre, wrażliwe i przepełnione miłością.
Trzecim kanałem jest konto małżeństwa, które znam osobiście i na razie sama ich odkrywam, więc kanał Aszyki mi w tym świetnie pomaga 😀 To co robią w Indiach jest niemożliwe! To jak niedługo zaczną mówić o małżeństwie jest dla mnie Boskie! Już się nie mogę doczekać 🙂
Nie byłam nigdy na pielgrzymce i o tym czemu nie chodzę pisałam troszkę w tym tekście.
Niestety nie należę do żadnej wspólnoty, choć przez lata należałam do młodzieżowej wspólnoty i był to dla mnie fantastyczny czas rozwoju, ale przede wszystkim poznawania przyjaciół na lata… no i Miłości w postaci Piotra 😉 Pokazało mi to również wiele nowych możliwości wiary, to czego mogę, a zawsze wydawało mi się, że absolutnie nie. Pierwsze lata wspólnoty wydają mi się absolutną otwartością i szczerością. To było niesamowite przeżycie. Mam w planach dołączyć do wspólnoty studenckiej lub jeśli nie zdążę do niej to do małżeńskiej. Małżeństwie wspólnoty to na pewno MISTRZ! <3
Ze środowiskiem charyzmatycznym nie mam nic wspólnego. Nie wiem czy to źle czy nie. Po prostu nie mam 😉
Myślę, że mieszkanie przed ślubem to bardzo rozsądna sytuacja dla tych, którzy nie wierzą. Ja jednak wzbraniam się tego jak ognia, bo chcę tworzyć DOM tylko z jednym mężczyzną. Wydaje mi się to takie mocno piękne, gdy można tworzyć absolutnie podstawowe rzeczy tylko raz, albo bardziej- z jedną Miłością. Wybieranie kafelek do łazienki, robienie obiadów, witanie w drzwiach po pracy, czekanie z kolacją, czy budzenie się rano… no i taka zwykła codzienność, inny poziom kłótni, godzenia, przebywania z sobą, bliskości, jedności. Wszystkiego! Czuję, jestem wręcz pewna, że to pięknie nie mieć porównania z nikim innym i robić to tylko z Jednym. Dlatego też postanowiłam tak zrobić w swoim życiu i wiedziałam to od zawsze, że tak właśnie będzie. Na szczęście trafiłam na Człowieka, który też miał takie pragnienia i plany 🙂 Myślę, że mieszkanie z sobą po ślubie to wspaniała sprawa. Jednak nigdy nie neguję osób, które mieszkają razem przed (chyba, że to ludzie, na których bardzo mi zależy, wtedy staram się z nimi rozmawiać). Nie biorę tego w kategorii grzechu (samo mieszkanie z sobą nie jest grzechem!), tylko bardziej w takiej ludzkiej, niepodrabialnej bliskości dwójki ludzi.
Myślę, że czystość przedmałżeńska to wspaniała sprawa! Serio. Tyle, że Kościół zrobił z tego niesamowicie napompowaną akcję. Wkurza mnie wieczne gadanie o czystości, zapraszanie małżeństw, które wytrwały w czystości do ślubu i przede wszystkim wkurza mnie co robi się z głowami dziewczynek, które w Kościele słyszą jedynie sygnały, że jeżeli zrobią coś przed ślubem, to są nieczyste, splamione, niedziewczęce i bez godności. Skandal! Przecież Kościół to Miłość i Przebaczenie… a do czystości (nie dziewictwa) można wrócić w każdym momencie, wystarczy tego chcieć! I moim zdaniem to jest ultra piękne i uzdrawiające, warto mówić o tym w Kościele, a nie jedynie straszyć. Ja utożsamiam się ze słowami Ani z MamyLamy, że seks jest najpiękniejszy jeśli jest dla jednego mężczyzny (dla jednej kobiety), wtedy jest po prostu dobrze, w pełni świadomie, z całkowitą odpowiedzialnością za dziecko, które może (ale nie musi) pojawić się po każdym stosunku. No myślę, że to jest mądrze wymyślone. I nie żyję z jakimiś kajdanami, żyję z pełnią wolności w tym. Piękne to jest!
Biblia chyba nie daję mi motywacji, chęci i radości z życia. Przynajmniej nie przede wszystkim. Pismo Święte jest dla mnie przede wszystkim drogowskazem, umocnieniem, pokrzepieniem, przytuleniem i skarceniem czasami. Pokazaniem mi jak warto robić, żeby było wspaniale. Te słowa mają tak ogromną moc! Więc zapewne są motywacją, chęcią i radością… ale przede wszystkim tym o czym mówię swoimi słowami. Dla mnie Pismo Święte to zwyczajne SZTOSIWO, które jest mi potrzebne do życia.
Trudne takie ogólne pytanie, ale myślę, że jedną z najważniejszych informacji jest to, że nigdy nie byłam przymuszona do wiary, nigdy nikt nie kazał mi wierzyć, chodzić do Kościoła itp. Oczywiście, moja Mama wierzy, więc gdy byłam mała musiałam chodzić do Kościoła, ale wydaje mi się, że to obowiązek Katolika wychować swoje dzieci w Katolickim świecie. Jednak chodzi mi o późniejsze lata buntu i niezgody. Miałam na to czas! Do Kościoła wróciłam z potrójną siłą sama z siebie w okresie przygotowania do Bierzmowania i sakrament przyjęłam już w stu procentach świadomie i od tego momentu żyję z żywym Bogiem na co dzień. Polecam każdemu.
Totalnie nie jestem świadoma wszystkich tych hierarchii i pozycji, ale ja jako Kobieta w kościele mogę powiedzieć, że czuję się fantastycznie! A Kobiety w Kościele mają mega ważną rolę. Przede wszystkim dlatego, że z tego co od zawsze widzę jest ich więcej, więcej się modlą, więcej robią… jakoś tak to czuję. Ja jako Kobieta nigdy nie odczułam, że czegoś nie mogę. Wręcz przeciwnie, wszystko mogę! Przez rok byłam też liderem wspólnoty, wtedy czułam, że robię naprawdę dużo, więc stąd moja świadomość, że Kobieta może naprawdę wiele w Kościele. Poza tym ej, Maryja jest Matką Jezusa- to wspaniałe! My też jesteśmy Matkami, jak Ona! A przecież to mega ważne zadanie urodzić i wychować (wraz z mężem oczywiście) nowe owieczki 😀
Myślę, że polski Kościół tworzą polscy ludzie. Ja mam to szczęście, że Kościół wokół mnie tworzą dobre parafie, wspaniali księża, cudowni ludzie. Żyję na co dzień z ludźmi przepełnionymi Miłością i jest mi z tym dobrze. Jestem oczywiście świadoma jak źle jest w niektórych parafiach, ile jest księży pedofilii i w 100% zgadzam się również z mniej kolorowym obrazem Kościoła niż mój- który przedstawił Smarzowski. Myślę, że te dwa obrazy są mega prawdziwe. Ja na szczęście doświadczam przede wszystkim jego wspaniałego i myśląc o tym, który tworzę i który mam wydaje mi się, że jest wspaniale. Serdecznie zapraszam do rozmów, jeśli czujecie, że Kościół to dno i hipokryzja. Przekonam Was z moimi znajomymi, że jesteście w błędzie- nie cały Kościół to nieporozumienie 😉
Co do duchownych, którzy mieszają się do polityki- mam zupełnie odwrotne wrażenie, że to właśnie politycy maczają swoje głupie pomysły w Kościele i próbują przekabacić je do państwa. Kościół z wieloma rzeczami się nie zgadza, a świeccy i tak myślą, że to wina Kościoła. Absurd i totalny smutek. Właśnie katolicy najmocniej cierpią na dziwnych akcjach polityków. Dlatego myślę, że partia WIOSNA będzie dobrym przełomem. Gdyby tak polityka stała się w 100% wolna od Kościoła i ludzie niewierzący mogliby robić co chcą (i ludzie wierzący również) nagle spadłby cały ciężar i obarczanie Kościoła. Myślę, że wtedy żyłoby nam się lepiej 🙂
Papież Franciszek jest dla mnie totalnie wspaniałym człowiekiem! Jestem zakochana w jego ostatniej przemowie na Światowych Dniach Młodzieży. Dobrze, że jest <3
Z Piotrem jesteśmy razem już ponad trzy lata, z czego rok byliśmy na odległość. Piotr był w Anglii jak w Polsce. Poznaliśmy się miesiąc przed jego wyjazdem i przez pół roku sobie romansowaliśmy, a później zaczęliśmy być razem 😀 Znamy już wszystkie sposoby komunikowania się za granicę żeby było tanio… i bólu spowodowanego kosztem wysyłek kurierem ^^
Myślałam sobie o tym, gdzie widzę siebie za kilka lat i widziałam wielki, szklany apartament w Gdyni z widokiem na morze i dwójkę dzieci. Ale wiecie, planowanie jest dla słabych. Bóg robi wielkie rzeczy 😀
Czasami oglądam, ale to bardziej z ciekawości jak różni są ludzie. Wiem na pewno, że nie polubiłabym się z nimi na żywo. Zupełnie nie mój klimat. Ja wpasowuję się w klimat małżeństwa Aszyków. To jest szaleństwo, zwariowanie, pomieszanie i mega żywa wiara, która często jest trudna, ale piękna i mega odkrywa wiele w czasie! Często wydaje mi się, że Jednym Sercem pozjadali już wszystkie Biblijne rozumy i są tak bardzo spokojni, że aż nienaturalni. Jestem świadoma, że tacy ludzie istnieją i wiem, że mają mega wiarę, ale ja po prostu jestem inna i innych ludzi szukam 🙂
Nie mam wśród znajomych nikogo kto byłby osobą homoseksualną. Nie jestem w tym środowisku i zazwyczaj miałam jedynie jakieś dziwne doświadczenia z liceum, gdzie wszyscy robili to, bo stawało się to modne… ale tak naprawdę udawali, więc przez dłuższy czas wydawało mi się, że wszyscy się bawią i udają 😉 Teraz najbardziej zastanawia mnie jak tacy ludzie funkcjonują w Kościele. Bardzo mnie to ciekawi. Nie na zasadzie „hehe, ciekawe jak” tylko naprawdę z całego serca chciałabym się dowiedzieć, czy im dobrze. Gdy oglądam filmy o parach jednopłciowych to umiem wejść w tę relację, więc wydaje mi się, że gdybym miała znajomych również umiałabym im pomóc… nie mniej jednak nigdy nie miałam takiej sytuacji, więc nie wiem. A osoby z daleka są dla mnie neutralne, więc takie również. Jedno jest pewne- nigdy nie przestałabym się przyjaźnić z taką osobą, nigdy nie powiedziałabym żadnych przykrych słów swoim dzieciom, które by mnie o tym poinformowały. Chociaż w sercu wydaje mi się to dziwne, nienaturalne i niezrozumiałe… ale wszystko co inne niż twoje zawsze takie się wydaje, więc o 😉
Nie planuję takiego filmu. Mój rozwój wiary to niedzielne msze, czytanie Pisma Świętego i rozmowy ze znajomymi. Właśnie one otwierają mi oczy na wiele spraw, pokazują jak często źle interpretuję różne kwestie i Słowa. To dla mnie bardzo wartościowe, że mam wokół siebie przyjaciół i znajomych, którzy wierzą i z którymi mogę rozmawiać o wierze, swoich niepokojach, Radościach i Miłościach… no i Cudach, które zdarzają się na co dzień. Niesamowicie uwalniające jest to, że bliscy Ci ludzie dostrzegają i wierzą w te same Cuda co Ty! Nie uważają Cię za dziwoląga i naprawdę ufają, że to pochodzi od Boga. Wspaniałe to jest!
TO JEST OFICJALNIE NAJWSPANIALSZY KOMENTARZ DO Q&A! Bardzo często mierzę się z tym w rozmowach z moimi znajomymi. Często trudno im pojąć w jaki sposób mogę cieszyć się wyjazdem na koncert Natalii Przybysz lub na nową płytę Marii Peszek lub przebierać nogami na KLER Wojtka Smarzowskiego. A no mogę! Bo dla mnie wyżej wymienione artystki to osoby niesamowicie utalentowane, które tworzą wspaniałe piosenki z genialnym wokalem, muzyką, tekstem, metaforami i często również estetycznymi teledyskami. Umiem rozgraniczyć osobę od twórcy i jego twórczości. Przecież nie każdy artysta opowiada o swoim życiu tak jak Przybysz. Jestem pewna, że nie każdy powiedział o aborcji tak jak ona. Zupełnie tego nie pochlebiam, ale próbuję pokazać, że nie jesteśmy wszechwiedzący, wiemy tylko tyle ile nam powiedzą sami twórcy. Nie mam ochoty wiedzieć co robią te osoby na co dzień. Chcę jedynie oceniać ich twórczość, bo najzwyczajniej w świecie wpada w mój gust muzyczny i estetyczny, często również łączy się z moją wrażliwością- tak jak ja interpretuję te teksty nie muszą one wcale być tak napisane.
To że uwielbiam piosenkę Peszek PAN NIE JEST MOIM PASTERZEM A NICZEGO MI NIE BRAK, POZWALAM SOBIE I LEŻĘ JAK ZWIERZĘ nie oznacza, że tak myślę! Śpiewam ją, bo kojarzy mi się z fajną piosenką z Kościoła, poza tym doceniam dobrą interpretacje przez emocje Peszek no i… gdy śpiewam, że „leżę jak zwierzę”, wiem, że wolę leżeć jak człowiek, ukochane dziecko Boga, bo po prostu jestem wyżej, piękniej, lepiej. Mało znaczące co? A za każdym razem pojawia się to w moim sercu. Śpiewam i nie myślę o tym, ale podświadomie wiem, że lepiej mi i piękniej, że poznałam Boga i jest on moim pasterzem.
Bo przecież jest mnóstwo piosenek, które mówią o tym czego wcale nie czujemy. O nieszczęśliwej miłości, gdy naprawdę jesteśmy totalnie, szczęśliwie zakochani. O śmierci bliskiej osoby, o niezgodzie, o ciężkich innych przeżyciach … a wcale przecież tego nie czujemy. Może nam się to podobać metaforycznie, tekstowo, wokalnie, muzycznie. Wystarczy! 🙂 I tak własnie mam z tymi twórcami. Nigdy nie patrzę jakiego ktoś jest wyznania, a jedynie co robi i czy robi to dobrze. Jeśli tak- biorę to w ciemno.
Pamiętajmy, że poznanie Boga to łaska, której nie otrzymuje każdy przy urodzeniu. Na każdego jest czas. Nie wyobrażam sobie linczować kogoś tylko za to, że nie wierzy. Można się za niego modlić, można zaakceptować fakt jego niewiary, albo robić inne rzeczy. Ważne żeby było Dobre i Wolne. Taką mam zasadę. U mnie się sprawdza 😉
Eh, Czuję, że w tekście jest tysiąc razy lepiej. Mam nadzieję, że mnóstwo osób to przeczyta 😀 Buziaki :*
Droga Karolino
Z przyjemnością słuchałam na YouTube tego, co mówiłaś, chociaż pewne stwierdzenia wydały się ryzykowne…
Wszystko jednak udawało mi się akceptować, aż do momentu kiedy zrobiłaś reklamę partii „WIOSNA”. Nie dobrze, to już poszło w świat i to przekaz do b. młodych osób. Postawa tych polityków nie jest obojętna względem „10 przykazań”, oni te wartości odrzucają, bo ograniczają ich wolność!
Hej, hej… to nie była żadna reklama. Wyraziłam po prostu swoje zdanie i nadal wydaje mi się, że fajnie byłoby odłączyć politykę od Kościoła, tak aby nikt kto nie wierzy nie oczerniał Kościoła, który nie stoi za wszystkim co robi PIS. Nie mieszam się w politykę, bo się na niej nie znam, na pewno nie reklamuję żadnej partii- wiosny również. Po prostu wyraziłam swoje zdanie. Gdyby Wiosna doszła do władzy jestem przekonana, że wszyscy katolicy nagle nie przestaliby chodzić do Kościoła i nie zaczęliby dokonywać aborcji. Nie popadajmy w paranoję! ba, nawet niewierzący nie będą wciąż dokonywać aborcji, serio. To nie jest cel życia niewierzących ludzi 🙂
a co ciekawego proponuje Wiosna? Chyba niewiele oprocz watpliwych tresci
Chodzi mi bardziej o odcięcie Kościoła od polityki. Wyraźnie mówię o tym, że czuję wielki ciężar na Kościele, który nie jest niczemu winny, bo niedoinformowane osoby nie z Kościoła uważają, że wszystko jest jego winą…
Bezpieczne przerywanie ciąży. – a do Jakiego momentu? A moze do porodu?
In vitro dla każdej kobiety. – to nie liczcie na opieke prenatalna bo pieniadze pojda na in vitro also aborcje (bedziecie plakac I blagac o pomoc tak jak ja), Na Zachodzie to maja I mozesz blagac o pomoc w zagrozonej ciazy do 12 tyg ale nikt ci nie pomoze (pisze z autopsji)
Wycofanie religii ze szkół. – a to ciekawe , rozumiem, ale nie rozumiem 'Edukacja seksualna. ’
To religia nie ok, ale seks ok. Dziwne to …
Więcej: https://www.radiozet.pl/Co-gdzie-kiedy-jak/Partia-Biedronia-PROGRAM-i-postulaty-partii-Wiosna-Roberta-Biedronia
To się dzieje, nawet jak jest PIS. To że wejdzie inna partia to nie znaczy, że Katolicy zaczną dokonywać aborcji, ludzie niewierzący również nie pasjonują się w zabijaniu. Nie chcę wchodzić w politykę. Dostałam pytanie, odpowiedziałam. Tyle.
Rozumiem podejscie,ze jest ciezar na Kosciele, ale nie da sie odsunac Boga I wiary od polityki, poniewaz to powinno byc powiazane. Nie da sie uniknac wiary w polityce( choc religijnosc mozna, o Ile nie trzeba). Nasze wybory ( te polityczne tez) musza byc dokonywane w swietle wiary I nauczania Kosciola. Wierzacy nie moga przymknac oka I udawac, ze nieslysza, ze pewne partie jawnie wspieraja morderstwo itp. Wierzacy nie moga wspierac ani glosowac na takie partie, poniewaz wtedy wspieraja ich idee np aborcje.A wierzacy w Boga, mimo wolnosci ,nie moga wybrac ZLA. Bo wtedy nie sa prawdziwie wolni. Wolnosc to odpowiedzialnosc, fajnie o tym mowi jeden z dominikanow na dominikanow.pl
Wierzacy nie moga(chciaz maja wolny wybor) glosowac swiadomie na ZLO w teczowym pudeleczku.
Karolina, masz duzo swiatla w sobie, ale nie wspieraj ( chocby nieswiadomie) Zla, mowiac ze sie go nie boisz. Stajemy albo za albo przeciw zlu. Zlo nigdy nie przyniesie nic dobrego, choc wyglada slodko, niewinnie I niby chce dobrze(sexedu Anji R, Wiosna).
Nie odsuwam swojego życia od Boga, żyję z Bogiem, nie przymykam oczu- wszystko pod kontrolą, serio ;)) Pozdrawiam :*
Jestem pod wielkim wrażeniem po obejrzeniu filmu o tej tematyce na yt. Poszukując zero-wastowych filmów trafiłam na Twój kanał i wydałaś się być strasznie pozytywną i sympatyczną osobą. Ale widząc tematykę tego filmu wiem też, że jesteś odważna. W dzisiejszych czasach poruszanie tematu Boga w takim miejscu jak yt jest ryzykowne (mam nadzieję, że wiesz w jakim sensie). Już w tym momencie mogę powiedzieć, że zainspirowałaś mnie i to w dwóch tematach. Z niecierpliwością czekam na kolejne treści w szczególności zero-w, mam tylko nadzieję, że przez Ciebie nie zbankrutuję. Szczoteczki bambusowe – już idą, olejki w szkle dziś zamówione, siatki już mam, a w poniedziałek napadam na rossmann i mam nadzieję, że u mnie mydło wykupione nie będzie. Pozdrawiam i daję buziaka w policzek :* O.
Ha! Uspokoję Cię, że początki trochę bolą kieszeń, później jest już bardzo przyjemnie. Moje kosmetyczne wydatki na miesiąc to 4 zł na mydło ;)) Tak więc spokojnie. Namawiam zazwyczaj właśnie do NIE KUPOWANIA 😀 A co do wiary- spadło mi ponad 50 subów, więc wiem coś o tym, że nie jest to pożądany temat ^^ Ściskam Cię serdecznie <3
Boże, jaka Ty jesteś piękna.
Ściskam i dziękuję :**
Tekst rzeczywiście fajniejszy! Jako ateistka trochę na filmie się męczyłam, a byłam szczególnie ciekawa Twojej opinii na temat WIOSNY, a tu proszę- piękny post. Jakby doba miała 40 godzin to byś każdy filmik mogła tak przedstawiać, bo przyjemnie się Ciebie i słucha i czyta, więc nawet ten sam materiał przewałkowany dwa razy miałby w każdej formie nieco inny wymiar. Ale ma tylko 24, więc cieszę się z tego, co jest i pozdrawiam bardzo cieplutko! A na opinie o oskarowych filmach i tak czekam (super, że Green Book polecasz, bo w czwartek lecę właśnie na niego i cieszę się, że dobrze wybrałam!) <3 Buziaki!
O! Bardzo cenny komentarz. Czas na post chyba bym znalazła, bardziej myślałam, że jest to niepotrzebne. Ale może rzeczywiście- dwa razy przyswojona treść (przez tego kto chce) może być lepsza! 🙂