No dzień dobry! Dzisiaj przychodzę do Was z rozbudowaną wersją jednego z podpunktów mojego PODSUMOWANIA STYCZNIA. Powiem Wam trochę o byciu blogerką w kontekście dostawania rzeczy w czasie roku bez zakupów. Obawiałam się tego tematu, ale uznałam, że tak właśnie wygląda moje życie, więc chyba jest okey 😀

Wiem, że dobrze odczytacie ten film, bo mam naprawdę niesamowicie wartościowych widzów, którzy inspirują się w najpiękniejszy sposób. Mam nadzieję, że tym filmem jeszcze bardziej niż ZACZYNAM ROK BEZ ZAKUPÓW przekonam tych, którzy trochę chcieli, ale jednak się obawiali, czy warto. Warto na własnych zasadach, ze swoim regulaminem i nie baniem się łamania go, gdy najdzie Was największa ochota… jednak w ramach rozsądku 😉

Myślę, że jestem rozsądna w tym swoim roku, bo chcę żeby to nie był rok, a ŻYCIE! Tak jak wciąż o tym powtarzam. To nie jest żadne wyzwanie. To doprowadzenie swojego życia do harmonii. Po tym styczniu czuję, że moja harmonia jest już tuż za rogiem… a może nawet jeszcze bliżej 😉 Zapraszam na film! :*