Dzień dobry! Tak bardzo cieszyłam się na ten wyjazd z wielu powodów, ale jednym z nich było to, że wreszcie wyrwę się z roślinnego tła i będę mogła pokazać Wam to co było sensem mojego vlogowania czyli podróże małe i duże i to że sztuka jest tak bardzo dostępna i piękna, że aż żal pomijać ją podczas swojego wędrowania. Niestety nie wyszło mi to chyba tak dobrze jak mówienie o zero waste, ale będę się starać zachęcić Was (tych którzy z zero wastem przede wszystkim mnie łączą) do sztuki w każdej postaci. Wiem jednak, że będzie to możliwe bardziej w Toruniu. Tym razem nie podołałam, choć o dziwo jestem totalnie zadowolona z tego vloga.

A wiecie jak to ze mną bywa. Zazwyczaj mam miliony „ale” do swoich filmów z wyjazdów ;))

No nic. Zostaje mi tylko zaprosić Was na krótkie pięć minut ze mną, gdzie mówię, jeszcze na żywo, o wystawie Sonii Szóstak, pracach Pablo Picasso i Ożenku, którego tym razem nie udało nam się obejrzeć mimo naszych wielkich starań 😉