Ah! Jak trudno pisało się podsumowanie sierpnia, gdy w sercu były już wspomnienia z pierwszych, wspaniałych dni września! Dlatego w trybie natychmiastowym zmontowałam film z Islandii i już możecie oglądać go na yt ♥
Nie umiem robić zdjęć w miejscach gdzie jest pięknie. W ogóle nie lubię pocztówkowych zdjęć, więc ich nie robię. Tutaj nie mogłam jednak przejść obojętnie. Od kilku dni wstawiałam zdjęcia na Instagrama, możecie co nie co tam zobaczyć. Cieszę się, że trafiłam na człowieka, który lubi… żyć. Po prostu. Nie potrzebuje chwalić się na Instagramie, Facebooku czy w innych miejsach. Cały rok podróżowaliśmy i wyciskaliśmy maksimów zostawiając najwięcej w głowie.
Pewnie, nagrywam vlogi z każdego wyjazdu, ale to jedynie chwile, chwile w których nie zachwycam się aż tak bardzo. Emocje są dla mnie. Dla mnie i dla Piotra. Cieszę się z tego! Po Islandii doceniłam moje nieidealne vlogi. Wiem ile poświęceń musiałoby mnie kosztować zrobienie czegoś lepszego, z gotowym scenariuszem, perfektycjnymi widokami.
Nie podróżuję dla postów, lajków i subskrybcji. Podróżuję, zwiedzam galerie sztukii i jem pyszne jedzenie dla siebie, nie dla zdjęcia. Fajnie, że umiem to jakoś tam pogodzić z tym żeby inspirować. Jednak nie kosztem jakości wyjazdu we dwójkę/ trójkę/ piątkę/ dziesiątkę.
Tak więc zostawiam Was z sześciominutowym filmem, w którym widać mało, ale mimo to można się zachwycać! 😀 Ponieważ na Islandii zachwyt nie puszcza serca.
Jeśli szukacie miejsca, gdzie odpoczniecie, gdzie wyciszycie się i zapomnicie o telefonie- to to jest takie miejsce! Po samym vlogu zobaczyć można, że gadam tam jakoś ciszej i spokojniej. Było mi pięknie ♥ Naprawdę! ♥
A no i żeby nie było! Ja lubię podróżować bez aparatu, więc cieszę się, że moja Miłość też… ale mega szanuję ludzi, którzy umieją zrobić piękne zdjęcia natury podczas wyjazdu. Miałam podczas podróży kompanki, które robiły coś niesamowitego swoimi aparatami! Koniecznie sprawdźcie ich Instagramy. Są tysiąc razy piękniejsze niż mój, ale to oczywiste 😉 Moosiątko i MartaMytych ♥