Skończyłam dzisiaj rano Opowieść Podręcznej. Wreszcie się za nią zabrałam i jak na 23 odcinki skończyłam zaskakująco szybko. Tego po prostu nie da się oglądać wolno. Zaraz Wam opowiem dlaczego, a Wy już teraz możecie pisać mi w komentarzach za co najlepiej wziąć się teraz. Mam kilka propozycji w głowie, ale zazwyczaj mają one po sześć sezonów. Trochę się boje stracić życie 😀 Nieistotne, lecimy do Podręcznej!
OD POCZĄTKU
Cała historia dzieje się w przyszłości, jednak w moim odczuciu ta przyszłość była tuż za rogiem, wystarczyło po prostu wsprowadzić pewne zmiany. Nie było tu latających samochodów i klonowania ludzi. Powiedziałabym, że Sci-fi na Filmwebie jest mocno przesadzone. Tak więc jeśli, tak jak ja, nie lubicie tego gatunku filmów przybywam z pomocą, by powiedzieć, że nie macie się czego bać.
Tytułowa Podręczna, to Kobieta, która została uprowadzona i przeznaczona do rodzenia dzieci innym ludziom, w momencie gdy na świat spadła plaga niepłodności u kobiet.
BÓG
Najwspanialsza jest tu jednak inspiracja Pismem Świętym z koszmarnie złą interpretacją każdego słowa ze Starego Testamentu. Niesamowite jak wiele czasu twórcy filmu (a przede wszystkim pewnie autorka książki) musieli poświęcić na znalezienie tak dobrze dobranych wersów do zdarzeń i zachowań ludzi. Zachwycało mnie to przy każdym odcinku i nadal jestem pod wrażeniem! Nawet nie muszę Wam mówić żebyście zwrócili na to uwagę. Słowo Boże i interpretacja Pisma Świętego jest tu kluczowe.
KADRY
Ten serial nie istniałby gdyby nie jakość kadrów. Przepiękne stosowanie złotego podziału, niebanalne oświetlenie i synchronizacja Podręcznych. Całą robotę robi również surowość kolorów i bardzo stonowany ich podział. Nie ma tu przesady, choć jest bardzo oryginalnie! I jak najbardziej cenię w kinie awangardowość bez przesady z efektem zapierającym dech w pierści! Widać to przede wszystkim w pierwszym sezonie, gdzie wszystko jest ułożone jak od linijki, a każdy zachowuje się zgodnie z ustalonymi „normami”. Tym razem nawet nie polecam Wam sprawdzać w google grafika tych piękności. Po prostu włączcie pierwszy odcinek. Odlecicie z zachwytu.
AKTORSTWO
Dla mnie każde dobre! Casting został poprowadzony rewelacyjnie i wszystkie aktorki są dla mnie mistrzyniami świata! Na główną bohaterkę lecą skargi, że aktorka jednej twarzy… może jestem dziwna, ale ja z tej twarzy wyczytywałam o wiele więcej. No, może w drugim sezonie była wciąż ta sama, ale to jedna postać, jedne emocje, chyba tak to własnie powinno wyglądać. Aktorzy też wspaniali, także no! Oglądać i się zachwycać kolejnym elementem, proszę 🙂
KSIĄŻKA CZY SERIAL?
Przyznam się bez bicia- nie czytałam książki i nie wiem czy w ogóle się za nią wezmę. Teraz gdy skończyłam drugi (na razie ostatni) sezon z miłą chęcią wróciłabym do tej historii w innej formie, ale… podobno litery nie oddają tej perfekcyjności wizualnej. Czytałam jednak forum na Filmwebie, a tam większość mówiła o tym, że książka zrobiła wszystko zupełnie inaczej. Więc kto wie? Może kiedyś 🙂
Jedno jest pewne, ten serial, choć piękny i wspaniale prowadzi widza emocjami… bardzo często nie ma logicznego sensu. W drugim sezonie widać to jeszcze wyraźniej i choć w trakcie odcinków kilkanaście razy (!) zadawałam pytania skąd, dlaczego, po co, to nie ma sensu… to mimo wszystko potrafiłam to przeboleć. Dopiero po zakończeniu drugiego sezonu wszedł we mnie jakiś bunt 😀 Trochę nie potrafię się zgodzić na zmienianie reguł, które sam reżyser ustalił w swoim własnym serialu. Może wpływ na to ma również to ilu było tych rezyserów? Jednak moim zdaniem to powinien być jedynie atut i jeden drugiego powinien trzymać na baczności ze swoją fantazją. Szkoda. Gdyby ten serial był w pełni logiczno-zdarzeniowy byłby mistrzowski!
POLECAM?
Oczywiście! Pierwszy sezon dla mnie to 10/10, drugi idzie w dół, aż w pewnym momencie dochodzi do 7, ale to wciąż dobry serial. Zaczęłam go oceniać niżej dopiero po skończeniu, w trakcie byłam pełna miłości do tego wszystkiego. To bardzo dobry serial! Dla mnie jeden z najlepszych jakie widziałam. Inny, dziwny, bardzo dobry! Jestem ciekawa co stanie się w trzecim sezonie, który jest już zapowiedziany… to może być albo bardzo dobre, albo bardzo złe, więc napewno się skuszę żeby to ocenić 😀
Hej jeśli szukasz niebanalnych seriali, które nie pochłoną większość życia tylko go umilą to polecam: mega dziewczeński „The bold type” i „Dziewczyny” choć tego drugiego nie udało mi się całego obejrzeć. Niesamowity klimat, którego nie znajdzie się nigdzie indziej plus niebanalny i ciut dziwny pomysł na fabułę: OA. S-F ale takie bardziej paranormalne- serial Sense8- to taki pokłon dla miłości nad podziałami rasowami, kulturowymi, płuciowymi. Jest coś w tym ostatnim serialu, że czuje się takie wszystko ogarniające dobro- ale wcale nie łatwe, a wręcz wymagające poświęcenia. Tych seriali jest mega dużo, więc jeśli spodobają ci się te, które Ci wymieniłam, to śmiało pisz w e-mailu 🙂 pozdrawiam
Super dzięki! <3 Ja jeszcze mam całą swoją listę, która się nie kończy... ale Twoje propozycję zapisuję z miłą chęcią. I mam nadzieję Czytelnicy też 😀 Pozdrawiam :*
Matko! Serio tak napisałam?!. Ah. Skutki pisania na czyjejs klawiaturze 🙁 Lece poprawiać! Dzięki ❤️❤️
Wziąć!!! Błagam, tylko wziąć! Skąd Ci się tam „ś” wzięło? w ogole tyle ile literowek masz w tym poscie to dawno u Ciebie juz nie widzialam
Wiem, czepiam się.
Zniechecilas mnie tym drugim sezonem. Kurdeee. Moze za ksiazke sie wezme? Ostatnio wiecej czytam niz ogladam 😉