Kupuję książki kulinarne i ich nie używam. Też tak macie? Moja półka w kuchni pęka w szwach, a ja patrze na nią, cieszę się z moich zdobyczy (no bo kto nie cieszyłby się z Jadłonimi czy Ervegana we własnym domu?) i… nie korzystam. Tak mam. Co z tym robię? Interesuję się kolejnymi książkami do kolekcji. Bo z przepisami mam zupełnie inaczej niż ze wszystkim innym. W kuchni lubię szybko i na blogu, w telefonie, wszystko inne w spokoju i na papierze.
Jednak kiedy przyszła informacja o zilustrowanej książce z przepisami od wydawnictwa Dwie Siostry nie mogłam przejść obok niej bez żadnej reakcji. Książka przyszła. Wygląda bosko! Przepisy również wydają się bardzo trafione, zdrowe i smaczne, wiec co? Może czas zacząć używać? 😉
Veganbanda poświęcona jest małym i dużym. Ida Kulawik zachęca czytelników do gotowania z dzieciakami i przekonuje jak fajną może być to zabawą. W środku znajdziemy równo sześćdziesiąt przepisów podzielonych na sześć kategorii: śniadanie, do szkoły i na spacer, obiad, kolacja, kinderparty, zdrowe słodycze.
No i co? Lecimy sprawdzać przepisy!
Przejdźmy więc do szkoły i spacerów, bo ten dział interesuje mnie chyba najbardziej… nigdy nie wiem co wsadzić do pudełka 😉 Tu znajdziemy sałatkę z kaszy bulgur z marchewką, morelami i nerkowcami; flapjacki- angielskie batoniki owsiane (wydają się niesamowicie proste i pyszne!♥), trufle pełne wapnia, burgery z falafelkami grochowo-koperkowymi, muffinki nutella z gruszką […].
Kolacja! Wegenuggetsy i sos BBQ z suszonych śliwek, pełnoziarnista tarta z kolorowymi warzywami, pudding […]
Kinderparty… sałatka arbuzowa i mrożona kawa bananowa dla dzieci, ciasto jaglano-zbożowe, szybki torcik bounty bez pieczenia ♥
SŁODYCZE! Podwójne czekoladowe browne bez pieczenia, ciasteczka owsiano-daktylowe bez pieczenia, jaglane serniczki nowojorskie, najzdrowszy tort na świecie, ciasteczka kokosowo-ryżowe, batoniki czekoladowe, mini snickersy.
Moje ogólne wrażenia? Przepisy są bardzo proste, a autorka wciąż oscyluje na podobnych produktach, co powoduje, że początkowe przechodzenie na dietę roślinną, czy chociażby zrobienie kilku przepisów w ciągu dwóch tygodni nie jest problemem. Nie potrzeba jeździć po wszystkich sklepach w mieście, bo produkty są dostępne i uważam to za mega ogromny plus! Kiedy jest się już weganem, te rzeczy po prostu są… ale wcześniej trzeba przejść niezłą mękę zarówno czasową jak i pieniężną 😉 Tu nie ma tego problemu! Tak więc, ja po pierwszym zderzeniu z książką wiem już, że potrzebuję daktyli baaaardzo dużo daktyli i mogę podbijać świat 😀
Książka ma bardzo fajną okładkę, w środku jest spójna, ale chyba nie do końca do mnie przemawia. Te rysunki nie są tym co lubię najbardziej, ale mimo wszystko jest całkiem przyjemnie.
Więc? Więc mam dzikie plany nie odkładać jej na półkę i już dzisiaj zrobić jakieś pyszne szybkie ciastka! 😀 Zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że moje poczynania będziecie mogli śledzić na Instagramie. A Wy? Zdecydujecie się na zakup książki z pysznym wegańskim jedzeniem? Widziałam, że Ida wydała jeszcze jedną książkę z samymi słodyczami i myślę, że ona przekonałaby mnie jeszcze bardziej ♥
Nie ma akcji bez reakcji, po prostu przejdź do czynów. Powodzenia!
Ha! 😀 Dzięki 😉