Hejka! 🙂
Hey śpiewa taką piosenkę, w której pierwszy wers zawiera słowa: Karol ma w Pradze most, do dzisiaj żyłam w niewiedzy jakie jest kolejne słowo i kiedy teraz dla pewności sprawdziłam cały (chociażby jedynie oczywisty sens) tekst… zrobiło mi się smutno ^^ Mam taką przypadłość, że (najczęściej właśnie z Hey, który jest moim ulubionym zespołem już od przynajmniej dziesięciu lat niezmiennie) często polskie teksty wchodzą mi najdziwniej do głowy i zmieniam słowa na takie, które nie mają sensu- chociaż dla mnie oczywiście mają 😀 Tak więc, miał być fajny wstęp i miało być cudowne nawiązanie do To Tu, ale jednak nie będzie, bo to nie ma sensu… nożownik mieszka w warszawskiej, a nie czeskiej Pradze^^
W każdym razie przechodząc do sedna sprawy: odwiedziłam dzisiaj kolejną część świata i pierwszy raz zrobiło mi się smutno. Zwalam to w pewnym stopniu na moją gorączkę i podejrzenie anginy, no ale…. wiem, że prawie zawsze wybieram te najbardziej oblegane miejsca na świecie i w sumie wcale mi nie jest z tym źle. Sama tworzę tłum, więc nie mogę obwiniać kogoś o robienie tego samego. Nigdy mi to nie przeszkadza, ale zawsze się tego spodziewam. Praga kojarzyła mi się z piwem, deszczem i samotnymi uliczkami z parasolem…. okazało się, że piwo jest- nawet całkiem dobre, ale o deszczu nie ma mowy, a tym bardziej o samotnych uliczkach, nie wspominając o Moście Karola, po którym nie da się spokojnie przejść. Trochę mi smutno. Od zawsze ta Praga za mną chodziła (kilka lat temu byłam nawet trochę bliżej obcowania z nią, bo dostałam od kolegi przepiękny wachlarz z jednym z fragmentów obrazów Muchy ♥), nie jakoś mocno, ale zawsze miałam nadzieję, że kiedyś zobaczę. No powiem Wam, że nic szczególnego.
To była wycieczka, która miała wzbudzić we mnie miłość do wyjechania do stolicy Czech na dłużej, a wzbudziła może jedynie zauroczenie przewodnikiem, który swoją drogą opowiadał tak genialnie, że mogłabym go słuchać sto lat! ♥ Grupa, wycieczka, przewodnik, pogoda- wszystko w jak najlepszym porządku, nawet buty miałam najwygodniejsze na świecie, więc było idealnie… tylko miejsce nie to 😉 Może ktoś kto kocha Pragę i czyta moją notkę łapie się za głowę- jednak wybaczcie, takie moje zdanie, które zapewne z mojej własnej woli niezbyt szybko (jeżeli w ogóle) się zmieni. Jest tyle miejsc do odwiedzenia, że wolę nie ryzykować kolejnego rozczarowania 😀 Most Karola zaliczony! To ważne^^ I tyle. Moim kolejnym celem jest zdobycie Śnieżki- to mnie zawieźć nie ma prawa! 😀
Buziaki przesyłam gorące! :*