Hejka! 🙂
Dzisiaj obudziło mnie piękne słońce i już siedzę na szpilkach- przerabiam zdjęcia, łączę je w zestawy i piszę tę notkę- żeby tylko jak najszybciej udać się na spacer. Taki mam plan, że będę to teraz robić codziennie. Niektórzy robią brzuszki, ja się dotleniam. Uwierzcie, że obie te rzeczy są porównywalnie trudne jeśli chodzi o motywację ^^ Dzisiaj przychodzę do Was z inspiracjami- bardzo fajnymi moim zdaniem… i w trochę innej formie niż zawsze, z innym nastawieniem 🙂 No to lecimy:
1. Największym moim szczęściem ostatniego czasu są półki w kuchni (oh, ludzie! Dorastam. Staję się Kobietą (!) dla której zamontowanie półek przez mężczyznę jest najpiękniejszym prezentem na świecie. Mam jednak cichą nadzieję, że nigdy nie dojdę do momentu, kiedy nowy mikser na gwiazdkę (bądź co bądź potrzebny całej rodzinie) będzie dla mnie równie udanym prezentem (o zgrozo! Na poprzednie święta dostałam nową blaszkę do ciasta i ledwo nie odleciałam ze szczęścia…. coś jest ze mną nie tak! :D). W każdym razie: nastał ten dzień, kiedy wreszcie moje słoiki mogły ujrzeć światło dzienne i opuścić swoje kiszenie się w szafkach na rzecz zaistnienia na półkach. Rewelacyjnie zmieniło mi to kuchnie i jestem bardzo zadowolona. Czekam tylko na moment, kiedy to już będzie dla mnie po prostu normalne i będę sięgała po te słoiki bez żadnych emocji- na razie sobie tego nie wyobrażam ^^ W każdym razie: szukałam półek, które nie miałyby tych ohydnych podpórek wystających spod szafki, które są bardzo mocne i widoczne na pierwszy rzut oka. Zwykłą białą półkę z uchwytami schowanymi w środek znalazłam (a właściwie moja Siostra) w Ikea TUTAJ Jest w wersji mat i połysk i dla mnie idealną opcją jest ta pierwsza! ♥ Słoiczki pochodzą również z Ikea (czy ja kiedykolwiek łudziłam się, że zrezygnuję ze wszystkich przedmiotów z tego sklepu? Nie zrobię tego nigdy… przynajmniej w kuchni ! 😀 ) już jakiś czas temu i za każdym razem, kiedy mogę od razu po zakupach przesypać owsiankę, orzechy, czy bakalie do słoików zamiast trzymać je w tych okropnych plastikach jest dla mnie zbawienne. Słoiczki są TUTAJ i TUTAJ – chociaż zapewne tego typu gadżety znajdziecie dosłownie wszędzie 🙂
2. KSIĄŻKI! W tym tygodniu nie mogłoby się obyć bez nich. Trafiłam na dwie naprawdę idealne pozycje. Są pisane i skierowane przede wszystkim do mężczyzn, ale nic na to nie poradzę, że świetnie do mnie trafiają. Uwielbiam o wiele bardziej męski punkt widzenia i przekonuje mnie to zazwyczaj w stu procentach (proszę jak to łatwo można się zmienić wychodząc z kuchni do lektury^^).
Dlatego w poniedziałek odebrałam serię książek Szustaka i na pierwszy ogień poszła Wilki dwa. Jestem dopiero w połowie, ale to co się tam dzieje, to istne szaleństwo prowadzone przez Boga! Litza i Szustak odpowiadają na najtrudniejsze i najbardziej niewygodne prawdy. Pokazują życiową walkę Dobrego i złego. Z perspektywy mężczyzny- księdza- żyjącego dla innych i przede wszystkim dla Boga oraz mężczyzny- męża- żyjącego dla swojej małej wspólnoty. Pięknie to wszystko tam jest napisane. Mądrze, wartościowo, po męsku (♥) bez pocieszania, bez słodzenia. Po prostu- prosto z mostu, z wielką dozą smutków i upadków, ale i wielkiego szczęścia i miłości! Jeżeli do książek Wam daleko, to zachęcam Was do wysłuchania całej serii Wilki dwa na youtube. Jednak książka zawiera wszystko co na yoytubie i o wiele więcej, więc mimo wszystko, jak zawsze, polecam papierową wersję. YOUTUBE KLIK oraz piosenka Luxtorpedy Wilki dwa TUTAJ– polecam wsłuchać się w tekst pod względem religijnym… ja wcześniej nigdy na nią tak nie patrzyłam. KLIK
—————————————————————
Dlatego w poniedziałek odebrałam serię książek Szustaka i na pierwszy ogień poszła Wilki dwa. Jestem dopiero w połowie, ale to co się tam dzieje, to istne szaleństwo prowadzone przez Boga! Litza i Szustak odpowiadają na najtrudniejsze i najbardziej niewygodne prawdy. Pokazują życiową walkę Dobrego i złego. Z perspektywy mężczyzny- księdza- żyjącego dla innych i przede wszystkim dla Boga oraz mężczyzny- męża- żyjącego dla swojej małej wspólnoty. Pięknie to wszystko tam jest napisane. Mądrze, wartościowo, po męsku (♥) bez pocieszania, bez słodzenia. Po prostu- prosto z mostu, z wielką dozą smutków i upadków, ale i wielkiego szczęścia i miłości! Jeżeli do książek Wam daleko, to zachęcam Was do wysłuchania całej serii Wilki dwa na youtube. Jednak książka zawiera wszystko co na yoytubie i o wiele więcej, więc mimo wszystko, jak zawsze, polecam papierową wersję. YOUTUBE KLIK oraz piosenka Luxtorpedy Wilki dwa TUTAJ– polecam wsłuchać się w tekst pod względem religijnym… ja wcześniej nigdy na nią tak nie patrzyłam. KLIK
—————————————————————
Druga to nabytek piątkowy i już skończony! Tata w budowie, to rewelacyjny blog Ojca, który zwariował ze szczęścia. Mi do czytania blogów daleko, naprawdę bardzo nie lubię czytać dużych artykułów przez ekran laptopa, dlatego kiedy tylko nadarzyła się okazja do przeczytania bloga na papierze- od razu skorzystałam! 😀 Książka moim zdaniem zdecydowanie dla przyszłych Ojców- Ci, którzy dzieci już posiadają na pewno sami doskonale przeżyli opisywane sytuacje w poszczególnych rozdziałach 🙂 A co do Kobiet? Ja przeczytałam i w podczas tej czynności byłam naprawdę bardzo zadowolona, więc polecam! 🙂 Jeszcze tylko słowo i ilustracjach, które odgrywają tutaj dosyć znaczącą rolę- nie podobają mi się wcale! Śmiem twierdzić, że są słabe, a w swoim życiu naoglądałam się już trochę dobrych kresek, więc chyba wiem co dobre jest, a co niekoniecznie… ale każdy ma swój gust. Kolor zielony jest bardzo wyraźny i na początku zupełnie mnie nie przekonywał, ale jednak po czasie przypadł mi do gustu 🙂 I nie sugerujcie się kolorem na jakiejkolwiek stronie internetowej- odbiega zupełnie od oryginału. Link do bloga TUTAJ
3. Materiały. Coraz bliższymi krokami zbliżam się do postów poświęconych moim zmaganiom z szyciem ubrań. Jednak przez sposób mojego ostatniego istnienia tj. przebywania więcej w szpitalach niż w domu nie mam jak zabrać się za moją maszynę, ALE o wiele łatwiej spędzać czas w internecie szukając dobrych materiałów do tworzenia niż samo zasiadanie przed stołem. Ostatnimi czasy znalazłam stronę, chyba najfajniejszą: nie dość, że znajdują się wspaniałe wzory, to jeszcze (co najlepsze!) można stworzyć własny, wymyślony przez siebie wzór!(www.ku-ka.pl) Ja do tego zbieram się od jakiegoś czasu i ostatnio wpadłam nawet na pomysł żeby wymyślić całą kolekcję kilku materiałów opracowanych graficznie na dyplom z grafiki w czwartej klasie liceum plastycznego. Co prawda nie był to pierwotnie stu procentowy mój pomysł, aleeee myślę, że to może być super! Jakiś czas temu przyszedł mi pierwszy materiał w pszczoły i jestem bardzo zadowolona. Już planuję co z niego zrobię i nie mogę się doczekać ♥
4. Butelka z zielonym korkiem z Ikea, to moja nowa miłość. Od wielu lat szukałam czegoś na własne soki, wodę do szkoły czy inne napoje. Jednak jeśli nie była to zwykła, plastikowa butelka po wodzie- zazwyczaj po prostu przeciekała :/ Nienawidzę tego uczucia, kiedy wsadzam rękę w torbę czuję mokre! Fuu! Jeszcze nie znalazłam czegoś dobrego do przechowywania jedzenia- zawsze wylatuje! Jednak butelkę swoją idealną znalazłam! ♥ TUTAJ O wiele lepiej wygląda z przezroczystą wodą, ale to tylko takie moje zboczenie perfekcyjne dobranie kolorystyczne ^^ Na zdjęciu połączenie mango, kiwi i banana. Ekstra! 🙂
Resztę zostawiam Wam na następny tydzień, bo już mnie ciągnie na ten dwór! 😀
Buziaki! :*
nie no i mnie zakręciły te słoiczki, a ja do gotowania mam dwie lewe więc coś w nich jest!! 😀 też kocham Ikea <3
a co do prezentu- to inaczej patrzy się na blaszkę do ciasta a inaczej np. na miotłę haha 😀
Pozdrawiam, piękne inspiracje <3