Hejka! 🙂
Zrobiłam dzisiaj mega wielką robotę i jestem z siebie dumna! Z racji tego, że dzień jeszcze młody, to kilka rzeczy przede mną, ale co najważniejsze już za mną. I wreszcie wzięłam się za porządek w książkach. Ułożyłam je zupełnie na nowo, zajmują o wiele mniej miejsca i jest okey. Wygląda pięknie, co powoduje, że już za kilka dni pokażę Wam całą nową ścianę 🙂
I mam Wam w ogóle bardzo dużo do powiedzenia, i paradoksalnie, kiedy chcę Wam powiedzieć najwięcej, mówię najmniej. Takie życie. Dzisiaj robiłam ciasto rabarbarowe i podobno wyszło super! Uwielbiam ten okres, kiedy w warzywniakach pojawiają się szparagi, rabarbar i wszystkie te idealne warzywa, które tak pysznie zmieniają potrawy w kuchni ♥ Jeszcze rok temu płakałam na mój beznadziejny piekarnik, a teraz już mam idealny i mogę robić naprawdę wszystko w kilka minut. Nowe kuchnie mają jednak w sobie magie. Przesiaduję tu chyba połowę swojego dnia. Tak to już jest, że kiedy robi się cieplej moja kuchnia aż mnie do siebie woła. Najpierw żeby zrobić coś do jedzenia, a później żeby już tam zostać. Lubię to miejsce chyba najbardziej w całym moim domu. Notki w sumie może nie za często tutaj piszę, ale poza tym robię tutaj naprawdę wszystko. Łącznie z zapraszaniem ludzi do kuchni. Jej, to jest chyba dziwne? O.o Tak sobie teraz myślę, że ludzi chyba nie zaprasza się do kuchni, a dla mnie jest to takie naturalne^^ Od zawsze po prostu każdy kto do mnie przychodzi wie, że dostanie jedzenie i nową herbatę o dziwnym smaku. I tak to już jest- jakbyście kiedyś chcieli do mnie zawitać, to też bym Was wpierw zapoznała ze swoją kuchnią. A Wy macie jakieś swoje ulubione miejsce w domu? Czy jest to po prostu Wasz pokój, który jest trochę Waszym małym światem? Czasami i dla mnie mój pokój jest takim miejscem, do którego wchodzę i już nie wychodzę. Tak jakoś mam. Jak mam na przykład wielki bałagan, to nigdy nie chce mi się z niego ruszać, bo jest mi super samej ze sobą. Wszystko pod ręką i na swoim rozwalonym miejscu.
Poza tym pomalowałam dzisiaj paznokcie nowym lakierem w kolorze nude (ależ jestem modna ^^) i na razie jestem na tyle zachwycona, że prawdopodobnie niedługo Wam o nim napiszę, na razie jednak muszę go jeszcze przetestować. Nigdy wcześniej nie decydowałam się na taki kolor i w sumie niezbyt ładnie wygląda w nim całokształt mojej ręki, ale paznokcie pięknie- coś za coś 😀 A zdjęcie robione było jeszcze przed malowaniem, więc nie doszukujcie się tam koloru ^^
Jutro wyjeżdżam nad morze… siedzieć w innym domu, bo ten już mi się znudził, więc może dodam jakieś super hiper ekstra notki. Taki mam plan.
Dzisiaj notka o niczym i o wszystkim. Tak o! Smutno mi jakoś dzisiaj, wiecie….
Buziaki! :*
Pokaz paznokcie! Haha
Nina <3
Szparagi lubię, ale rabarbar.. no trochę słabo mi podchodzi. Ale ciasta bym spróbowała i tak! 🙂
Pozazdrościć Ci wypadu nad morze.