Hejka! 😉
No nie wiem, czy się spodziewaliście, ale tak jakoś wyszło, że ten tydzień to inspirował jedynie wegańsko ^^ Wiem, że miało nie być za dużo.. ale to teraz wypełnia całe moje życie, więc musicie mi wybaczyć. Nie wiem w sumie dlaczego aż tak bardzo się obwiniam, kiedy na tym blogu chociaż słówkiem wspomnę o mojej diecie… no ale mniejsza o to. Dzisiaj niedziela- więc i niedzielne inspiracje. Bardzo krótkie…. miałam tak bardzo przedziwny ten tydzień, bardzo ciężki. Niezbyt wiele robiłam, więc i niezbyt wiele mnie inspirowało- poza jednym: blogi kulinarne wegańskie! O tak! To był zdecydowanie punkt numer jeden mojego tygodnia. Zrobiłam już naprawdę wiele ciekawych przepisów i nadal próbuję. Wcale mi się to nie nudzi, chociaż boję się, że kiedy wrócę do szkoły będzie mi bardzo ciężko… aktualnie też łapał mnie czasem leń i zjadałam po prostu wafle ryżowe, ale no kurcze, chciałabym wykorzystać ten miesiąc w stu procentach! Mam nadzieje, że zmotywuję się do działania i po szkole lub nocami będę pichcić… ciekawe co i jak z jedzeniem do pudełek szkolnych. Powinnam dzisiaj jeszcze znaleźć chociażby pomysły na jutro…. może owsiane batoniki wegańskie z bakaliami? Brzmi całkiem pysznie.
Tak więc dzisiaj mam dla Was trzy propozycje. Jeżeli ktoś wraz ze mną podjął inicjatywę przejścia na miesięczny odwyk od mięsa i wszystkiego co od zwierząt pochodzi, to niewątpliwie będzie zachwycony- ale jeżeli ktoś weganem nie jest- przecież również może wejść i spróbować. Jest naprawdę wiele ciekawych przepisów i bardzo smacznych! Mam nadzieję, że Magda mimo wszystko się myli i ten smak wcale mi się nie zmienił. Nie chciałabym tego. Chciałabym żeby moje jedzenie nadal smakowało wszystkim ludziom ^^ Chcę im gotować, nawet jeżeli mają to być już tylko bezmięsne potrawy :p
Mój numer jeden wśród zapoznanych jak na razie blogów wegańskich. Jestem uzależniona od wchodzenia tam codziennie i sprawdzania co i jak. Przepisów jest mnóstwo, więc trochę mi to jeszcze zajmie nim wszystko odkryję. Przepisy są bardzo proste, chociaż bardzo pomysłowe i ciekawe. Gdyby doba była dłuższa, a mi chciało się cały czas jeść i gotować- moje życie byłoby piękniejsze! ^^ Jednak aktualnie potrafię zjeść jeden posiłek dziennie ( wiem, bardzo niezdrowo, ale o tym niedługo ) i jestem pełna cały dzień. Mam nadzieję, że kiedy zacznę aktywnie spędzać czas- nawet jeżeli będzie to szkoła, to mój organizm wróci do prawdziwego, normalnego funkcjonowania. Dzień wcześniej będę robić sobie całodzienne menu, po szkole szybkie zakupy i gotowanie gotowanie i jeszcze raz gotowanie! To są takie moje właśnie marzenia kulinarne na ten miesiąc. Mam nadzieję, że jakkolwiek się spełnią ^^ Tymczasem zapraszam na naprawdę rewelacyjnego bloga prowadzonego przez Eryka- ervegan.com
No nie podbija mojego serca aż tak bardzo, nie wchodzę na niego nałogowo… ale i tak jestem przynajmniej raz dziennie. Wczoraj zrobiłam przepyszną daktylową czekoladę ( oooo, tak bardzo Wam polecam! Będę robić do końca życia! ) i jest jeszcze wiele naprawdę fantastycznych przepisów, ale jakoś stylistyka bloga i jej szata graficzna totalnie mnie nie przekonują. Nie wiem czemu- jednak sądzę, że posiadanie książki Jadłonomia jest perfekcyjne! Ja chyba sama zaopatrzę się w jeden egzemplarz 😀 Tak strasznie podoba mi się moda na pięknie wydane książki kucharskie. Sama swoją mam jedną, ale na pewno na jednej nie poprzestanę… na kuchennej półce to musi wyglądać nieziemsko. Mimo wszystko… ja tak mówię, że wolę papierowe- bo serio tak jest… ale kiedy już mam pomysł na jedzenie i potrzebuje jedynie składników i proporcji o wiele łatwiej szuka mi się przepisu w internecie. Ubolewam nad tym- zwłaszcza teraz kiedy na półce kurzy mi sięZielono&zdrowo a ja szperam jedynie w stronach ^^ No nic. Zapraszam na Jadłonomię
Z tym blogiem jestem najmniej zapoznana, ale już po grafice zrobionej na nagłówku ślepo mogę stwierdzić, że to jest dobre… mimo wszystko aż tak ślepo nie zachwalam i kilka razy bloga i jego przepisy przejrzałam- na razie zdecydowałam się jedynie na faworki… ale kusi mnie mocno humus i niewątpliwie na dniach zrobię wegański majonez ponieważ bez niego moja kuchnia nie ma sensu. Być uzależnionym od majonezu? Chyba niezbyt fajnie ^^ Przy własnoręcznie wypiekanych ciepłych bułeczkach brakuje mi również masła… ale na razie boję się korzystać z tych dziwnych składników… jednak napiszę Wam kiedy się przemogę. Zapraszam na bloga mniumniu
I teraz powiem Wam w sekrecie- tą notkę pisało mi się chyba najgorzej na świecie!
Usunęłam chyba 70% treści i punktów…. także wybaczcie-ale na blogi wchodźcie i gotujcie.
Buziaki! :*
Hmm, ja lubię Vegeluv, polecam jako doświadczona, tygodniowa wege! 😀
A taj serio to możesz codziennie pisać notki o swoim byciu vegan, uwielbiam je czytać (dobra, wszystkie Twoje notki w uwielbiam czytać). Tylko super by było jakbyś jakbyś dodawała zdjęcia c:
Jej! Jesteś wegetarianką ♥ I jak Ci idzie?! 😀
Cieszę się, że napisałaś, że mogę codziennie. Może w końcu przejdzie mi moje poczucie winy, które zrodziło się z niewiadomego powodu. Może to to mięsożerne serce tak się buntuje? ^^
Zdjęcia będą przy kilku notkach wegańskich, ale to są bardziej moje przemyślenia… więc one są najważniejsze, a zdjęcia- będą w postaci różnych grafik ( podobnych do tej co jest u góry. Ja ją bardzo lubię- polecam polubić również hahaha 😀 )
weszłam na bloga- z czterech propozycji, które znalazłam w tych komentarzach- ten najbardziej przypadł mi do gustu… chociaż to jeszcze nie to ^^ Trochę się na nim duszę 🙁
nie słyszałam o tych blogach wcześniej 🙂
Polecam serdecznie, bo przepisy są rewelacyjne i naprawdę bardzo pomysłowe 🙂
Polecam jeszcze mortycja.com 🙂
Już przeglądam! DZIĘKI!
przejrzałam- kiedyś już byłam na tym blogu.. i dziewczyna ma naprawdę mega interesujące tematy notek… ale tak jakos to ejst napisane, że zupełnie nie mam ochoty dochodzić do końca. Więc otwieram mnóstwo kart, bo wydaje mi się, że będzie ciekawie- i nie czytam, bo zbitość tekstu mnie przeraża. Szkoda…
Wege Panna też jest przyjazna. I jak można zapomnieć o Green Scarf?
Nie tyle co zapomnieć- co nie znać! 😀 Ale za chwilkę się zapoznaję i będę już wszystko wiedzieć – jeżeli mi się spodobają, to z miłą chęcią edytuję post o te dwa blogi. Pozdrawiam i dzięki! 😀
Mhy… przejrzałam i stwierdzam, że zapomnieć można dosyć łatwo- dwa blogi zupełnie nie przypadły mi do gustu. Wybacz 🙂