Fioletowe-serce

5. skrzynia – leśna seria

Hejka! 🙂
Spędzam tak super aktywnie czas, że w ogóle nie zauważam jak ten tydzień przelatuje mi gdzieś między palcami- ale to dobrze, jak każdy wolę żeby te pięć dni mijało zadziwiająco szybko, a weekendy ciągnął się i ciągnął ;D Macie już jakieś plany na weekend? Ja całe mnóstwo i nawet nie wiem jak to wszystko zmieszczę w tak krótkie doby. Będzie trochę też na blogu, więc spokojnie 😀 Z racji tego, że dzisiaj środa- to i leśna seria. Wielkimi krokami zbliżamy się do końca… ale tak jak już ostatnio wspominałam w jednym z komentarzy ( nie wiem czy czytacie komentarze? Jak czasami powtarzam- niektórzy zadadzą ciekawe pytanie i tam od razu odpowiem, nie chce mi się już później pisać o tym notki. Także czasami zachęcam nawet do tego. Ostatnio ta konwersacja w komentarzach znów troszkę ożyła. Fajnie! 🙂 ) wspominałam, że na leśnej się nie skończy- trochę zmieniam w swoim pokoju, więc kilka rzeczy na pewno chciałabym uchwycić i pokazać na blogu. Poza tym- tak jak wspominałam: wnętrzarsko, designersko będzie tu coraz więcej, bo to taka ja. Uwielbiam to i nie wiem czemu tak rzadko cokolwiek na ten temat ( poza kilkoma środami teraz ) pojawia się na tym blogu. Eh- życie jest zagadką 😀 No to przechodzimy do piątego już elementu w moim leśnym pokoju- najnowszym … chociaż najstarszym !
Jakiś czas temu zanurkowałam z bratem do piwnicy i znalazłam naprawdę niesamowicie wiele fajnych rzeczy- między innymi tą skrzynię ( wypełnioną do granic możliwości pluszakami! ^^ ) Mój brat zabrał ją na balkon, a ja przez kilka miesięcy żyłam w przekonaniu, że na pewno jest bardzo ciężka i nie dam rady zabrać jej do siebie do pokoju. W pewną słoneczną sobotę jednak postanowiłam, że zrobię zdjęcie na grafikę na bloga. Postanowiłam, że co mi szkodzi- a może się uda wziąć skrzynię i postawić ją w pokoju. Poszłam na balkon i co? Jedną ręką bym mogła ją przenieść gdybym się uparła. Eh ^^ 
Wcześniej w tym miejscu znajdowało się coś na wzór skrzyni/ ławeczki/ miejsca do posiedzenia i odłożenia czegoś. Była to jedna z części kanapy, którą wymieniliśmy z salonu, jednak pomimo, że było to bardzo wygodne zupełnie mi się nie podobało i chciałam to jak najszybciej zmienić. 
Muszę przyznać, że z efektu jestem bardzo zadowolona, a stare jakieś naklejki zupełnie mi nie przeszkadzają- chociaż może rzeczywiście nie jest to zbyt estetyczne… no ale już bez przesady 😉 Nadal niczym jej nie wypełniłam, bo na razie zupełnie nie mam pomysłu co mogłabym wsadzić w środek- do czasu ;D Moim zdaniem mega rozwiązanie na połączenie przyjemnego wizualnie z pożytecznym. W małych domach sprawdzi się pewnie najbardziej. Ozdobne, funkcjonalne i pasujące- wprost idealne! 🙂 I powiem Wam coś w sekrecie- to tam zazwyczaj siedzę jak robię sobie dla Was zdjęcia ( to są zazwyczaj zdjęcia robione z myślą o Was o i blogu, o dziwo ^^ Chociaż może to nie jest aż tak niesamowite, przecież w jakiś sposób muszę Wam niektóre rzeczy przedstawiać. Cieszę się jednak, że moje kilkugodzinna czasami , ale rzadko… zazwyczaj starcza mi kilkanaście minut, praca wykorzystywana jest później dalej np. na fotografii, grafikach czy innych przedmiotach w mojej szkole… poza szkołą oczywiście wykorzystuje je również. Nie samą szkołą człowiek żyje 😀 

Buziaki :*

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *