Hejka! 🙂 Może to wydaje się Wam za każdym razem dziwne, kiedy pisze o książce/ albumie, którego jeszcze nie skończyłam czytać, ale jest wiele takich pozycji, które cieszą mnie rozległym zapoznawaniem się z ich treścią, a z drugiej strony chcę Wam o nich szybko powiedzieć. No i teraz powinnam zrezygnować ze swojej pierwszej przyjemności, przeczytać wszystko raz dwa i dopiero wtedy wypowiadać się na jej temat. Jednak istnieją takie książki, które od pierwszej strony nie mają żadnych szans na trafienie w mój gust, jak i te które już samą swoją oprawą graficzną uderzają w środek mojego serca z ogromną siłą.
Historia wnętrz jest jedną z takich pozycji. Wielki i ciężki (!) album opisujący i pokazujący ponad 6000 lat zmian w designie pewnie gdyby został zadany do przeczytania na studiach wzbudziłby we mnie wielkie przerażenie, no bo jak to!? Tak wiele do zapamiętania, tak wiele do przyswojenia… tak dużo tekstu. Na szczęście ja za historię wnętrz wzięłam się jeszcze przed studiami i poznawanie tego wszystkiego z samej ciekawości sprawia mi naprawdę dużo radości 🙂
Album to typowa skarbnica wiedzy, autor zajmuje się przede wszystkim Europą i Ameryką, jednak z racji tego, że posiadam egzemplarz rozszerzony pojawia się tutaj również kilka słów o wnętrzach tradycji islamskiej i azjatyckiej.
Jestem urzeczona wydaniem i ilością zawartych fotografii w środku. Samo ich oglądanie zapewne wiele już uświadamia, z tekstem natomiast robi to wszystko idealną całość i moim zdaniem jest to idealne wdrożenie w pierwsze etapy świadomego designu- stronę, w którą chcę wejść już na stałe! 😉
Co do okładki- zapewne teraz wyglądałaby zupełnie inaczej, jednak musimy pamiętać, że pierwsze wydanie pojawiło się w 2000 roku. Moim zdaniem jest bardzo dobra. Koloru na zdjęciu poniżej nie oddają tych oryginalnych, u mnie wygląda to tysiąc razy lepiej i efektowniej.
Zatem ja wracam do historii, poinformuję Was kiedy już ją skończę! 🙂 Jak wiadomo to taki typ książek, który jeżeli na początku jest dobry, to do ostatniej strony taki zostanie- więc już z ręką na sercu mogę Wam polecić to wydanie. Zbliżają się święta ( ale ja ostatnio dużo o tych świętach już mówię! Jakby już był grudzień ^^ Wybaczcie, chyba zawsze tak jakoś szybko zaczynałam o tym wszystkim myśleć… należę do osób, które ten grudzień już przeżywają trochę inaczej, nie z myślą o prezentach, dlatego już teraz zastanawiam się co by pod tą choinkę schować, żeby do grudnia mieć już wszystko załatwione- no ale nie o tym dzisiaj przecież! Nie wiem czy zauważacie, ale ja chyba w momentach kiedy spędzam dzień bez szkoły, w połowie samotnie- później piszę nie wiadomo jakie monologi na blogu, eh! To chyba źle^^ Jak Wy to odbieracie?^^ ) więc może to właśnie idealny prezent pod choinkę? Myślę, że każdy kto pasjonuje się designem, w troszkę większym formacie niż jedynie przeglądanie Czterech kątów będzie zachwycony! 🙂 Wydaje mi się, że albumy to w ogóle taki bardzo właściwy prezent na jakąkolwiek okazję. Takie wydania mają w sobie coś magicznego, kolorowego, estetycznego i pięknego! Jak kiedyś byłam fanką biografii i albumów, to pierwsze mi się przejadło i już wiem, że jedynie ta druga miłość była właściwa i dobra… ta kategoria po prostu nigdy nie może się znudzić, no bo jak?! 😀
Mogę być szczęśliwą posiadaczką Historii wnętrz dzięki wydawnictwu ARKADY
Kto się skusi?:)
Buziaki! :*