Hejka! 🙂
Przy mnie będziesz bezpieczna to kolejna książka o przeszczepach i trudnym życiu dopiero
po nim. Kiedy o niej usłyszałam nie podeszłam do niej zbyt przychylnie, bo cóż
może oferować kolejna taka sama książka?! Ja rozumiem, że nawet identyczną historię
każdy człowiek może odpowiedzieć na sto różnych sposobów… ale czy jeden
człowiek umiałby przeczytać później ich chociaż z dwadzieścia? Nie twierdze, że
aż tyle udało mi się takich książek dorwać, ale w połączeniu z filmami..
rzeczywiście wyszłoby tego dość dużo.
po nim. Kiedy o niej usłyszałam nie podeszłam do niej zbyt przychylnie, bo cóż
może oferować kolejna taka sama książka?! Ja rozumiem, że nawet identyczną historię
każdy człowiek może odpowiedzieć na sto różnych sposobów… ale czy jeden
człowiek umiałby przeczytać później ich chociaż z dwadzieścia? Nie twierdze, że
aż tyle udało mi się takich książek dorwać, ale w połączeniu z filmami..
rzeczywiście wyszłoby tego dość dużo.
Historia opisywana jest z trzech
perspektyw ( czyli jeden plus! Tak lubię! ). Jedną bohaterką jest matka
dziewczynki, której narządy zostały oddane potrzebującym dzieciom. Drugą
bohaterką jest dziewczynka, która, aby przeżyć dostała wątrobę Emily. Ostatnią
bohaterką jest matka dziewczynki, która mogła żyć dzięki przeszczepowi. Może
jestem bez serca, ale naprawdę niezbyt interesowało mnie jak radzi sobie
z bólem i wspomnieniami Hannah. Jak w szkole przystosowuje się do normalnego życia
Maddie… może i to było ciekawe, ale ja nie mogłam doczekać się jedynie tych
rozdziałów, w których mowa o Olivii. W sytuacji, w której odzyskała swoją córkę
powinna być najszczęśliwszą kobietą na świecie-niestety miała z całej trojki
najtrudniejszą historię.
perspektyw ( czyli jeden plus! Tak lubię! ). Jedną bohaterką jest matka
dziewczynki, której narządy zostały oddane potrzebującym dzieciom. Drugą
bohaterką jest dziewczynka, która, aby przeżyć dostała wątrobę Emily. Ostatnią
bohaterką jest matka dziewczynki, która mogła żyć dzięki przeszczepowi. Może
jestem bez serca, ale naprawdę niezbyt interesowało mnie jak radzi sobie
z bólem i wspomnieniami Hannah. Jak w szkole przystosowuje się do normalnego życia
Maddie… może i to było ciekawe, ale ja nie mogłam doczekać się jedynie tych
rozdziałów, w których mowa o Olivii. W sytuacji, w której odzyskała swoją córkę
powinna być najszczęśliwszą kobietą na świecie-niestety miała z całej trojki
najtrudniejszą historię.
Kiedy szczęśliwie wyszła za mąż miała
osiemnaście lat. Nie spodziewała się, że ta decyzja oznacza dla niej wieczne
piekło. James okazał się najgorszym, czego kobieta może oczekiwać od życia.
Zastraszał ją, bił i nie pozwalał jej mieć własnego zdania.
osiemnaście lat. Nie spodziewała się, że ta decyzja oznacza dla niej wieczne
piekło. James okazał się najgorszym, czego kobieta może oczekiwać od życia.
Zastraszał ją, bił i nie pozwalał jej mieć własnego zdania.
Niesamowicie utożsamiałam się z tą
kobietą. Czułam z nią jakieś niesamowite połączenie, smutek, żal, ale i
zrozumienie. Po przeczytaniu książki przez kilka dni nie mogłam dojść do
siebie.
kobietą. Czułam z nią jakieś niesamowite połączenie, smutek, żal, ale i
zrozumienie. Po przeczytaniu książki przez kilka dni nie mogłam dojść do
siebie.
Nadal uważam, że książka mi się nie
podobała… ale jak mogła mi się nie podobać, skoro wywołała we mnie tak silne
emocje, nawet jeżeli zawierały się one jedynie w jednej trzeciej całej
książki.Chyba jednak nie było tak źle 😉
podobała… ale jak mogła mi się nie podobać, skoro wywołała we mnie tak silne
emocje, nawet jeżeli zawierały się one jedynie w jednej trzeciej całej
książki.Chyba jednak nie było tak źle 😉
Z miłą chęcią porozmawiałabym z kimś, kto
książkę miał już możliwość przeczytać. Jestem ciekawa waszych wrażeń 🙂
książkę miał już możliwość przeczytać. Jestem ciekawa waszych wrażeń 🙂
Co do okładki- nie za bardzo rozumiem z
racji tego, że Maddie i Emily nie są tutaj jedynymi głównymi bohaterkami… ale
jest całkiem przyjemna. Nie jest źle. Taka wiosenna… idealna na ten czas! 🙂
racji tego, że Maddie i Emily nie są tutaj jedynymi głównymi bohaterkami… ale
jest całkiem przyjemna. Nie jest źle. Taka wiosenna… idealna na ten czas! 🙂
buziaki :*