Hejka! 🙂
Przeżyłam dzisiaj piękny dzień! Nad wodą jeszcze przerażająco wietrznie, ale czasami warto pomarznąć w bardzo dobrym towarzystwie! 🙂 Dziwne to takie, że już maj, a pogoda wcale nie taka piękna, jednak dzięki temu doceniamy chyba każdy promień słoneczka… może to i dobre? 😉 Jak wy spędziliście wolne? Ja na szczęście mam wolne jeszcze do poniedziałku ( pomijając piąteczek w szkole… ale z najlepszymi lekcjami, także prawie jak wolne^^), myślę, że jeszcze trochę przeżyję! Kurcze, właśnie słucham Chłopcy Kontra Basia tak sobie dzisiaj pomyślałam, że może właśnie nastał wieczór podczas którego polubię ten zespół! Jedna okazało się to marzeniem ściętej głowy… nie wie dlaczego moja Magda się nimi zachwyca. Naprawdę nie wiem. Zdecydowanie do mnie nie przemawiają!
W dzisiejszej notce troszkę o książce. O KSIĄŻCE? :O NA FIOLETOWYM-SERCU?! CÓŻ ZA NIESPODZIANKA! No okey, wiem, że ostatnio znów mój blog zamienia się w małą czytelnię, ale aktualnie trafia mi w ręce tak dużo ciekawych propozycji, że nie wyobrażam sobie nie napisać Wam o tym! ^^
Jeżeli już zwróciliście uwagę na zdjęcie poniżej, to może Wam się wydać dość dziwne czytanie książek z zimową okładką w czasie wyczekiwania na jakiekolwiek ogrzewające promienie słoneczne. Po Bajkale – Rowerem przez Syberię mimo wszystko zimną opowieścią nie jest. Jakub Rybicki w bardzo ciekawy, dość żartobliwy sposób opisuje swoją podróż rowerem. Zawiera w niej mnóstwo anegdot, historii Rosji, a od momentu prawdziwej podróży zaczyna prowadzić swego rodzaju dziennik opisując już dokładnie każdy dzień.
Co mnie najbardziej urzekło, to niesamowite fotografie! Jakub ma talent do przedstawiania tych bajecznych krajobrazów i mnie przekonał w stu procentach, że w takiej Rosji zakochać się można! Pocztówkowe zdjęcia naprawdę rzadko mnie zachwycają. Ja sama nie umiem prawie nigdy zrobić takiego krajobrazu żeby stwierdzić, że naprawdę mi się podoba…. a autor książki czaruje mnie dosłownie na każdej stronie! Wszystko tutaj jest przepiękne, kolorowe i malownicze! TEŻ TAM CHCĘ! Może nie na rowerze… ale podobno ktoś podróżował tam na łyżwach- ten pomysł, chociaż abstrakcyjny, podoba mi się bardziej ^^.
Kolejnym atutem Po Bajkale jest strach! Chyba nigdy nie spotkałam się z książką podróżniczą, w której autor tak otwarcie i pięknie mówiłby o swoim strachu! Przecież to nic dziwnego, że ktoś chcący przemierzyć tak wiele kilometrów rowerem, poza ekscytacją, odczuwa przerażenie. Jakub Rybicki, chociaż w niewielkim fragmencie, pisze o tym tak dobitnie, że dzięki temu zawierzam mu całkowicie i jestem pewna, że jest z czytelnikiem szczery w każdym słowie, który spisuje!
Jeśli już o strachu moja, to ja często boję się sięgać po książki z dużą ilością obrazków– dziwne prawda? Chyba każdy lubi obrazi ^^- ale w takich wypadkach zazwyczaj zdjęcia zapychają jedynie strony, aby było ich więcej, a książka automatycznie zyskiwała. Przecież łatwiej przyciągnąć kogoś do czegoś grubszego, niż do piętnastu-stronicowego zeszyciku. Okazało się jednak, że moje obawy, w tym wypadku, nie miały żadnego uzasadnienia. Miłośnik Rosji miał naprawdę wiele do powiedzenia, wiele do przekazania!
Od wczoraj, kiedy wyjęłam mój wakacyjny zielony plecaczek czuję się jak mały podróżnik… także teraz jestem zmotywowana jeszcze bardziej do jakiejś szalonej wyprawy… może nie aż tak szalonej, ale kto wie? Może za kilka lat? 🙂
Gorąco polecam! A jeżeli obawiacie się zakupu zimowego podróżnika na wakacje, to mogę Was uspokoić. Sam autor proponuje przedzielić książkę na pół i czytać ją w dwie totalnie przeciwne pory roku 😉
No dobra! Jeszcze kilka słów o okładce, aby tradycji stało się zadość- pośród tak wspaniałych zdjęć w środku wydaje mi się, że akurat to idealnie pasuje w to miejsce, w którym się znalazło! Moim zdaniem świetne i z chęcią zobaczę takich więcej! 🙂
Czytaliście jakieś fajne książki o podróżach? 🙂 Po Bajkale mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu Świat Książki
Buziaki! :*
Nie czytałam nic o Rosji z wyjątkiem jednej lektury – "Imperium" Kapuścińskiego, a raczej fragmentów tej książki, bo miałam przeczytać jedynie pierwsze 3 rozdziały. Mogłabym oczywiście dalej, ale jakoś… no nie. Chociaż rzeczy dziwnych i szokujących można znaleźć w Rosji wiele. Podróżniczych książek za to nie czytałam wcale, ale może zabiorę się kiedyś za "Przez Syberię na gapę", to jest o człowieku, który przez Syberię podróżował chyba tylko pontonem i jeepem. Za "Po Bajkale" może się zabiorę, ale najpierw przeczytam mój stosik książek, który powiększa się szybciej, niż ja jestem w stanie czytać ^^ (na co absolutnie nie narzekam!). W ogóle to wczoraj dostałam "Złodziejkę książek" – czytałaś może? Ja dopiero zaczęłam, ale po tych 22 stronach już stwierdzam, że raczej na pewno pokocham tę książkę ♥
Oczywiście, że czytałam! Uwielbiam tą książkę! ♥ Film też całkiem spoko… ale książka to cud!! Nie wiem jakie masz wydanie, ale ja miałam w takim wielkim formacie, z rysunkami… chyba każde takie jest ^^ CUUUUUUDO <3 I to właśnie książka, którą czytałabym tysiące razy, ale niestety była pożyczona :<
Moje wydanie było bez rysunków… 🙁
No to nie czytaj! Nie ma magi 😮 Przecież oni tam rysują razem książkę i w ogóle 😮 <3