Książki

Papierowe samoloty

Hejka! 🙂
Dzisiaj miałam kolejny fajny dzień w szkole. Chyba po prostu jak każdy bardzo lubię jak mi wszystko wychodzi^^ Oby więcej takich dni! Na dzisiaj mam zaplanowane jeszcze dwa filmowe seanse i szkicowanie- ponieważ szkicowanie jest teraz moim codziennym nieulegającym zmianie planem! Jesteście ze mnie dumni? Ja z siebie bardzo! 😉
Kilka dni temu skończyłam czytać Papierowe samoloty. Niestety do teraz nie wiem co o niej myśleć.
Zacznę może od spraw oczywistych- rewelacyjna okładka! Tak bardzo mi się podoba, że od razu zwróciła moją uwagę i bardzo chciałam ją przecztać! Tytuł też jak najbardziej na plus no i oczywiście streszczenie historii, która mi wydawała się bardzo bliska.
Ale czy Dawn O’Porter dobrze zainspirowała się swoimi pamiętnikami z dzieciństwa?
Teoretycznie tył książki głosi, że będzie mocna i odważna, ale jak dla mnie to książka zdecydowanie niewyważona!
Czyta się ją bardzo szybko, opowieść jest spójna, a opowiadana równolegle przez dwie główne bohaterki jedynie zyskuje, ale coś jest nie tak.
Prawdopodobnie to, że zostałam wysłana do katolickiej szkoły w wieku gimnazjalnym zniszczyło mi całe życie. Z racji tego, że posiadanie trzech dredów z tyłu głowy uważałam za największy bunt świata mogę domniemywać, że mój mózg ( jak i mózgi wszystkich uczęszczającyh do tamtej szkoły ludzi) został całkowicie wyprany! Przez to narkotyki, alkohol, papierosy i inne dziwne bardzo brzydkie rzeczy w wieku, kiedy ja nosiłam na lekcje zeszyty z Hannah Montana wydają mi się nieprawdopodobne! I dlatego czytając tą książkę po prostu wszystko było dla mnie totalnie niemożliwe, niedorzeczne i okropne…
No może nie wszystko. Poprowadzenie wątku z przyjaźnią podobało mi się bardzo! Od samego początku do ostatniej strony- a to chyba najważniejsze!
Tak więc chociaż nie umiem jej ocenić, to czytając ją nie uważałam, że tracę czas- może tak zakonczę tą moją dzisiejszą, dziwną wypowiedź! ;D
A może Wy czytaliście Papierowe Samoloty? Jestem bardzo ciekawa Waszych opini!!
Książkę mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu YA!
Buziaki:*

 

4 Comments

  1. A czytałaś "My, dzieci z Dworca Zoo"? Bo jeśli nie, to może lepiej nie czytaj, tam – tylko zgaduję, bo "Papierowych samolotów" nie czytałam – wyda Ci się wszystko jeszcze bardziej okropne, niedorzeczne, dziwne.
    Cóż, po tej Twojej recenzji nie wiem co myśleć o książce, ale wiem jedno – jeśli tylko ją gdzieś zobaczę, to na pewno przeczytam!

    1. Oczywiście, że czytałam! Uwielbiam tą książkę <3
      Źle jest porównywać te dwie historie. To całkowicie coś innego. W " My, Dzieci z Dworca Zoo" wszystko jest patologiczne… w "Papierowych samolotach" wszystko wbrew pozorom jest normalne, główne bohaterki mają jedynie problemy w domu.. ale to problemy smutne, a nie okropne( jeśli wiesz co chcę powiedzieć^^)….. i nagle z takie zwykłe problemy przerywają sceny seksu, albo inne dziwne rzeczy O.o Czytając o piętnastoletnich dziewczynach miałam bardo mieszane uczucia …

    2. Chyba rozumiem. Tylko że teraz mam jeszcze bardziej mieszane uczucia co do "Papierowych Samolotów". No ale dopóki się do nich nie dokopię i nie przeczytam, to nie będę mieć zdania… a mimo wszystko chyba jednak z chęcią bym po nie sięgnęła 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *