Inne

Krynicowo

Czy istnieje gdzieś głupszy człowiek niż ten, który pisze tego bloga?!
Mój wyjazd do Krynicy Morskiej był super! Zazdrośćcie, ale dzisiaj nie o tym.
Będąc posiadaczką lustrzanki Sony Alpha 350 od ponad trzech lat( tak, starzejemy się, a lata uciekają gdzieś między palcami.. ale jest bardzo przyjemnie. Przynajmniej w moim życiu) powinnam już ogarniać podstawowe rzeczy, jak na przykład sprawdzać ISO w tym przeklętym sprzęcie, ale no cóż. Zawsze jest to samo. Gdyby już pewnego dnia nie wytrzymuję ze światłem żarówkowym najzwyczajniej w świecie podciągam trochę sztuczne światło w moim aparacie, pamiętając żeby później koniecznie zmienić ISO na zwykłą stówkę… ale cóż. Zawsze jest coś pilniejszego i „przecież nie zapomnę zmienić tego później!”- no cóż… zawsze zapominam. I tak oto najpiękniejsze zdjęcia z przepięknego jednego popołudnia są całkowicie zaziarnione(?). Na domiar złego jeszcze moje lustro od codziennych tysięcznych zmian obiektywów jak widzę( dopiero teraz) jest caaaalutkie brudne.
Jak dla mnie to te zdjęcia są super pamiątką z racji sentymentu… ale postanowiłam, że skoro to po części fotograficzny blog, to takie arcydzieło również powinno się na nim znaleźć.
Co o tym myślicie? Nadaje się? ^^

Zostawiam Was z moją dziurą w ramieniu( patrz zdjęcie wyżej) 
I uciekam,bo nienawidzę dzisiejszego dnia… troszeczkę.
buziaki :*

6 Comments

  1. Nie ważne, gdzie się spędza wakacje, ważne z kim 🙂 Każda pamiątka na wagę złota, bo wspomnienia są żywsze, kiedy coś materialnego do nich nawiązuje. Morze, zawsze każdy pretekst dobry, żeby się nad nie wybrać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *