Hejeczka!:)
Dzisiaj recenzja książki!
Białoruś dla początkujących już pewnie na wstępie Was zniechęci. Nie wiem co mnie podkusiło do zabrania się za nią, ale dłuuugo leżała na półeczce i tylko krzyczała do mnie „przeczytaj, weź i przeczytaj!” no i w końcu postanowiłam, że wakacje będą idealnym momentem na zapoznanie się z czymś co nie interesuje mnie… w ogóle. I wiecie co?! O dziwo spodobała mi się. Nie dlatego, że niesamowicie uwielbiam Białoruś, ale dlatego, że Igor Sokołowski- autor książki- po przeczytaniu jedynie dwudziestu kartek wydał mi się niesamowicie wspaniałym człowiekiem! Zabrał mnie na przejażdżkę do państwa do którego nigdy w życiu nie wybrałabym się sama. Osiągnął swój cel- po zamknięciu książki postanowiłam, że kiedyś odwiedzę Państwo, w którym jest tak zakochany.
Pięknie wydana książka z wieloma zdjęciami( naprawdę wieloma!). Jedynie szkoda, że nie kolorowymi, ale i tak oddają klimat 🙂 A kolor wyczerpuje już wystarczająco bardzo fajna i zachęcająca do kupienia okładka, która została zrobiona z prywatnych fotek autora książki 🙂
Igor Sokołowski chociaż zakochany w Białorusi opisuje ją bardzo trzeźwym okiem. Po przeczytaniu tej książki wiem, że nie jest tam wcale tak kolorowo, ale jest to coś tak całkowicie innego, że wydaje mi się bajką! Może niezbyt przyjemną, ale całkowicie nierzeczywistym czymś co przecież jest tak blisko nas. Dopiero teraz rozumiem, że ktoś może się interesować tak dziwnym Państwem.
Bo przecież gdyby to była książka np. Nowy Jork dla początkujących to pewnie połowa z Was już by na nią polowała. Jednak chciałabym Wam powiedzieć, że mimo iż to nie jest Nowy Jork, a jedynie Białoruś, to chociaż może to brzmi najgorzej na świecie i połowa z Was pewnie pomyśli, że płacą mi za to co napiszę( nie płacą, kto by miał? :/)to Białoruś dla początkujących jest naprawdę bardzo fajną, ciekawą książka. Sądzę, że każdy kto się za nią zabierze( a mam nadzieję, że takich osób nie zabraknie!) w mgnieniu oka będzie zakochany w Igorze( no cóż, niestety- nie uchroniłam się^^) i przez czytanie całej książki będzie marzył jedynie o tym żeby kiedyś usłyszeć tą opowieść na żywo.
Rewelacyjne przeżycie ^^
Więc chociaż myślałam, że nie będę Was zachęcać, bo to wcale nie będzie fajna książka- jednak jest całkowicie odwrotnie! Polecam. Czytajcie i piszcie. Ja z miłą chęcią książkę oczywiście mogę wysłać 🙂
Mogłam ją przeczytać dzięki wydawnictwu MG.
Zdjęcie z tego samego dnia, co zdjęcie wczoraj, więc jakość niestety powalać na kolana nie może. A może może swoim absurdem?!^^
Jeśli mowa o absurdzie, to ostatnio kupiłam sobie przypinkę z Pulp Fiction Tarantino- wielbię! Kto nie oglądał? 😉
buziaki ;*
Byłam na Białorusi z zespołem 🙂 Parę lat temu, więc nie wiem jak jest teraz, ale mimo, bardzo miłych ludzi (i przystojnych rówieśników xD) białoruskie miasta nie wydawały się kolorowe… Za to w trakcie jazdy, wyglądając przez okno, białoruskia natura i wsie bardzo mi się podobały. Jeżeli tylko zobaczę gdzieś tą książkę to postaram się przeczytać i porównac z moimi wspomnieniami 🙂
Ciekawy blog. Zapraszam do mnie.
Męski blog o modzie i lifestyl'u.
http://gabriel-data.blogspot.com/
Obserwacja za obserwację?
Zaobserwuj, zobaczę zrobię to samo!
Tylko przypomnij w komentarzu.
http://www.gabriel-data.blogspot.com – KLIK
Fashion Projects
Ej, ale takie 'zadupiowate' państwa są najlepsze 😀 Białoruś, Litwa, Łotwa, Estonia- co Ty na to? 😀 Te kraje właśnie bym chciała odiwedzić <3
No nie jest to moim marzeniem, ale jakbym kiedyś miała za dużo pieniędzy, to pewnie!
Jedziemy razem? ;D
Kurczę na początku pomyślałam, że jednak nie jest ona dla mnie, ale teraz myślę, że może jednak po nią sięgnę…
Cieszę się na maksa! O to mi chodziło pisząc ten post 🙂