Hejka! Dzisiaj szłam do szkoły na piechotę! GODZINĘ i to jedynie 1/3 drogi, bo dojechałam do pewnego punktu najpierw ^^ Niespodziewanie była piękna pogoda i szło się nawet miło, ale jeny- zadziwia mnie ta odległość ^^.
Na pierwszej lekcji mieliśmy podstawy przedsiębiorczości. Pani zawsze wymyśla coś, co mogłoby nas zaciekawić i dzisiaj cała klasa robiła na wyścigi papierowe kaczki!^^ Śmiechu było przy tym niesamowicie dużo zwłaszcza, że kupowałam je ja i musiałam patrzeć na wykonanie. Postanowiłam, że moja perfekcja będzie ogromna i kupowałam tylko najpiękniejsze^^ Wyszło tego niesamowicie dużo, na serio. Mam nawet zrobionych kilka fot, ale telefonem koleżanki, która moooże dzisiaj mi je wyśle. Na razie nie mam, ale później edytuję wpis najwyżej 😉
A Wy macie czasami jakieś fajne, atrakcyjne lekcje? 🙂 My często, ale może to specyfika szkoły? PISZCIE!
Ja dzisiaj nie mam nic więcej do dodania^^
U nas sa raczej nudne lekcje, czasem jednak na polskim po omawianiu lektury pani daje nam 2-3 tygodnie na przygotowanie scenariusza, scenografii, kostiumow i wystawiamy mini sztuki. Zabawy jest wiele 🙂
polski chyba zazwyczaj jest najbardziej twórczy, a wasze lekcje musza być suuuper! <3
Moje lekcje to zwykle nuda na nudzie xD Ewentualnie geografia jest mnie czasem w stanie zaciekawić, bo nauczycielka fajnie prowadzi lekcje ^^
jeny! Ja tak cierpiałam w tym roku na geografii( na szczęście już z tym koniec raz na zawsze!). Pani była okropna! Pewnie w życiu prywatnym to spoko babka, ale nie przypasowała mi na lekcje… a w gimnazjum miałam taką świetna! Tęsknie trochę :p