Hejka!:) Jak ostatni wolny dzień weekendu? U mnie bardzo owocnie, bo chociaż jest już siedemnasta, a ja nadal jestem w pidżamie, to zrobiłam na serio dużo! Zaczynając od tego, że obejrzałam dwa klasyki kina( coraz bliżej końca ^^) Tam, gdzie rosną poziomki oraz Trzy kolory-niebieski. Muszę Wam powiedzieć, że są to naprawdę bardzo dobre filmy. Polecam. Jeśli czas mi na to pozwoli mam w planach obejrzeć jeszcze Trzy kolory-czerwony, bo po pierwszej części naszła mnie ochota na pochłonięcie wszystkich trzech na raz 😉
Już na koncercie słyszałam o tym, że Tomasz Organek wydaje swoją solową płytę, ale aż do wczoraj nie za bardzo się tym interesowałam. I NAGLE- wczoraj zaczęłam słuchać i nie mogę wyłączyć. Coś mi się zdaje, że 12 maja płyta zawita do mojego domu. Sprawia mi to tak dużo radości, że postanowiłam nie oszczędzać na takich rzeczach. Nie wiem, czy też tak macie, ale słuchanie nawet całych płyt na komputerze różni się kolosalnie niż puszczenie oryginalnej płytki i nie robienie nic. Uwielbiam to 🙂 Wczoraj miałam tak filmowy dzień, że tylko raz przesłuchałam płyty Rojka. Tak, nadal mnie trzyma faza na najnowszą płytę i niestety nie potrafiłam wytrwać bez przesłuchania tych nieziemsko dobrych utworów chociaż raz 😉 Uwielbiam polską muzykę, jest rewelacyjna!!!!
A dzisiaj o książce. Też polskiej, bo polskiej autorki. Mowa o Mężu zastępczym, już po tytule maila byłam bardzo ciekawa, ale – no niestety, muszę to powiedzieć- OKŁADKA JEST PASKUDNA! Jest tak bardzo paskudna, że czasem aż wstydziłam się, że ją czytam. Jest całkowicie tandetna i kiczowata. Dlatego jeśli odkładałam ją na szkolną ławkę, czy gdziekolwiek indziej, zawsze lądowała drugą stroną do góry. No tylko spójrzcie! Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, często mam tego dowód, ale bez przesady noooo! ^^ Wkurzam się tak bardzo, że jest to naprawdę bardzo dobra książka. Oczywiście nie spodziewałam się tego, bo co z taką stroną wizualną może być dobre. Jednak musicie mi zaufać! Książka od pierwszej, aż do ostatniej strony jest genialna! pełna humoru, ale i życiowej prawdy. Piotr, główny bohater po odejściu żony postanawia być mężem zastępczym. Oczywiście nie jest to nic obraźliwego. Jego praca polega na pomocy kobietom w pracach domowych, na które ich mężowie nie mają czasu. Przywieszenie obrazu, położenie kafelków, pomalowanie ścian itp. Piotr poznaje mnóstwo interesujących ludzi, każda z poznanych osób jest całkowicie inna, mąż zastępczy poznaje ich i ich historie, zaprzyjaźnia się z nimi, aby po pół godzinie lub kilku dniach opuścić ich życie i wkroczyć do nowego domu z pomocą. Wielkie brawa dla Joanny M. Chmielewskiej. Wszystko ze sobą zagrało, wszystko do siebie pasuje. Czyta się to niezmiernie łatwo i szybko, a czasami łapałam się na tym, że jeżdżąc autobusem malował mi się uśmiech na twarzy. OBY WIĘCEJ TAKICH KSIĄŻEK W MOICH RĘKACH!! Polecam wszystkim dziewczynom, a może panom też? Kto wie, może kogoś zainspiruje takie zarabianie na życie? 🙂
Czas chyba się ubrać! 😉 Buziaki :*
Okładka rzeczywiście nie zachęca, ale po tym co o książce napisałaś chętnie zabiorę się za jej przeczytanie!
polecam gorąco 🙂 Nie wiem, czy już jest w bibliotekach, ale polecam zakupić, bo ja na pewno jeszcze po nią sięgnę 😉
Okładka faktycznie okropna, ale to wcale nie przez nią nie sięgnę po tę książkę, nawet jeśli będę mieć taką możliwość… cóż, wydaje mi się po prostu że mnie nie zaciekawi. Ostatnio coś nie fantasy, nie kryminał i nie lektura przeczytałam… ech, w sierpniu?
haha, każdy lubi co innego 😉
Ja za lekturę powinnam się zabrać, ale tak bardzo mi się nie chce :< Tym bardziej, że w portfelu grzeje mi się awizo z dwoma nowymi książkami, które jutro odbiorę :< eh eh. Ale jestem pilną uczennicą, w życiu nie przeczytałam może dwóch lektur , więc tą przeczytam na pewno też :p
Hi, I dо believe this is аn excellent website. I stսmblеdupon it 😉 I maƴ come back yet again
sincе i have book-marked it. Monеy and freedom is tҺe greatest way to change, may ʏou be rich annd
continue to hеlp others.
Here is my website … woolrich pris
Hmm.. myślę że pomysł na okładkę nie jest taki zły jednak kolorystyka wszystko zepsuła… ten sam pomysł ale inna aranżacja i okładka jak marzenie 😀
może coś w tym jest, ale to wydanie jest koszmarne! :<
Mam uraz wewnętrzny do tej autorki, chociaż nic jej nie czytałam, ale kilka razy zdarzyło mi się porwać z półki bibliotecznej jakąś książkę i jarać się, że Chmielewska, a dopiero po chwili dopatrzeć, że Joanna M. Chmielewska x.x
A jeśli chodzi o Millennium, to dobrze zrozumiałam, że nie skończyłaś jeszcze 'Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet'? 😀
eh, jeszcze nie zaczęłam :<
To musisz się zebrać 😀 Całkiem fajne, chociaż początek nudanudanuda XD Ale tak koło 400 strony zaczyna się akcja ^^ A film widziałaś?
WIDZIAŁAM! Walczę z tym, ale kinomaniaczką jestem mimo wszystko większą, na razie 😉
rewelacyjny, uwielbiam go! A Ty widziałaś? 🙂
No pewnie 😀 Akurat cierpiałam na nadmiar czasu, bo nie chodziłam do szkoły kilka dni, więc ledwo skończyłam czytać, obejrzałam też film ^^ Wątki są trochę okrojone, ale i tak wszystko się fajnie składa w całość, więc nawet mi się podobało ;3
ooo, to super, że film równie dobry jak książka. OBIECUJĘ, ŻE SIĘ ZA NIĄ WEZMĘ!!
nie slyszlaam jeszcze o tej ksiazce 🙂
Wiolka-blog KLIK