Inne

Artur Barciś.Rozmowa bez retuszu

Hejka!
Dzisiaj zebrałam w sobie wszystkie siły i przeczytałam biografię Artura Barcisia! Byłam zachwycona,a każdy dzwonek na lekcję przyjmowałam z bólem serca,bo nie mogłam się od niej oderwać.
Napisana w formie wywiadu,przeprowadzonego przez Marzannę Graff książka jest przepełniona genialnymi zdjęciami z archiwum samego aktora. Artura Barcisia kojarzy na pewno każdy z Was. Kto by nie znał Tadka Nowka z genialnego sitcomu „Miodowe lata” lub Czerepacha z „Rancza”? Ja jednak pokochałam go za rolę Janka w serialu „Doręczyciel”,która jak się okazało po przeczytaniu książki była jedną z ważniejszym ról w jego całej karierze,co jest ciekawe,ponieważ serial miał jedynie czternaście odcinków,a na realizację czekał aż sześć lat! Aktor podczas rozmowy opowiada o swoich początkach.Uświadamia czytelnikowi,że zawód aktora nie jest prosty,a dojście do czegoś więcej niż gry epizodów zajmuje niewiarygodnie dużo czasu i pochłania mnóstwo energii.W dzisiejszych czasach jest bardzo łatwo zdobyć sławę,ale w latach,w których żył On było to naprawdę trudne.Już samo dostanie się do szkoły aktorskiej,przy jego posturze i długich modnych włosach było nie lada wyczynem.Jednakże jest on idealnym dowodem na to,że nie można oceniać książki po okładce.To,jak recytował wiersze,czy odgrywał najmniejszą rolę grajka w tłumie-łapie za serce.Po przeczytaniu książki jestem jeszcze większą fanką Artura i  teraz marzę jedynie o tym,żeby w najbliższym czasie pojechać na jakiś spektakl z jego udziałem!Z tekstu dowiedziałam się również,że prowadzi on bloga już od parunastu lat.Weszłam na niego i zostałam stałą bywalczynią!
Zapraszam: www.barcis.pl . Zespół Muchy  w piosence „Przyzwolitość” śpiewa : „Tylko nie myśl,że biografie są ciekawsze od doświadczeń”,w pełni się z nimi zgadzam,ale spisane życie genialnych ludzi jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych form poznawania historii radia(biografia Wojciecha Manna „Rock Mann”,czy Marii Czubaszek),kina (jest wiele przykładów,ale moim jednym z najważniejszych jest oczywiście każda biografia Marilyn Monroe i ta,którą teraz omawiam również!).Polecam,bo uważam,że każdy kto ją przeczyta się nie zawiedzie!Genialna.Moja ocena to zdecydowanie 10+/10 !
A książkę mogłam przeczytać dzięki Wydawnictwu M 

Uciekam wydrukować i wypełniać podania do szkół,bo planuję to już od jakiegoś miesiąca.
Jeszcze się okaże,że nie zdążę i tyle z tego wyjdzie;<
buziaki:*

23 Comments

    1. taaak.jutro jadę do fotografa zrobić sobie zdjęcia:<
      Mam nadzieję,że zdążę ze wszystkim!Zostało jeszcze 7 dni.Nawet nie wiem,czy moje podanie w ten czas dojedzie do Wrocławia;<

    1. Ja wcześniej też nie słyszałam..ale jest genialna!Uwielbiam biografie pisane w formie wywiadu.Czyta się to niezmiernie łatwo i szybko,a do tego jest bardzo ciekawe!:)

  1. Teraz u siebie wypożyczyłem "Slumdog. Milioner z ulicy". Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Że tak spytam, ty współpracujesz z tym wydawnictwem? 🙂 Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję filmu "Panaceum" 🙂

    1. Panaceum<3
      Uwielbiam i na pewno przeczytam.
      Z niektórymi współpracuję,ale większość książek jakie tutaj zamieszczam są moje lub moich koleżanek:)

  2. Miałam okazję spotkać pana Barcisia na żywo i wydaje mi się, ze to jest świetny człowiek- bardzo miły, wyluzowany, kochający swój zawód. Występował wtedy, śpiewał coś- pomylił się, ale tylko się śmiał i przeprosił, bo "nikt nie jest nieomylny" 🙂 Aż chyba też pokuszę się o przeczytanie, bo również lubię biografie ^^

    1. A tak właściwie, to na jakiej zasadzie przebiega Twoja współpraca z wydawnictwami? Bo ja tak cały czas powtarzam, że chcę przeczytać to, chcę przeczytać tamto, ale w sumie nic z tego nie wynika ^^

    2. Rzadko współpracuję z wydawnictwami..na razie mam moje ulubione trzy i z nimi nawiązuję kontakt.Dostaję książkę i powinnam dać jej recenzję na blogu.Oczywiście nie musi być pozytywna.Może być negatywna.Przynajmniej moje recenzje są w 100% obiektywne i nie sugeruję się tym,że książkę dostałam;)
      Mam nadzieję,że to widać^^

    3. ale to też zależy od liczby wyświetleń bloga,obserwatorów i komentarzy.Na początku nikt nie chciał ze mną współpracować..a teraz propozycje same się sypią:)Nawet nie zdążam z przeczytaniem wszystkich genialnych książek i wyrobieniem się z obfotografowaniem wszystkich bransoletek itp.Ale to moja wina…źle sobie organizuję czas;<

  3. Hmm, chyba wolę inny typ książek 😀 Zapraszam na nowy post z wieloma zdjęciami nowego członka mojej rodziny! Będzie mi bardzo miło, pozdrawiam! ;***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *