Książki

KSIĄŻKA Zwierzaki cudaki

Jeśli nie czytaliście mojego poprzedniego postu o ZWIERZAKACH ZWYKLAKACH, to koniecznie nadróbcie te braki. Jest taM o linorytach, o swego rodzaju błędach, które wyhaczyłam zapoznając się z tymi tytułami […] Ten tekst nie będzie pełny bez nadrobienia poprzedniego.

ZWIERZAKI CUDAKI to druki tytuł poświęcony krótkiemu przedstawieniu poszczególnych zwierząt. Tym razem jednak na tapet wzięte zostały cudaki, choć wcale nie oznacza to, że są to zwierzęta mało znane- wręcz przeciwnie. Znajdziemy tu kukułkę, świetliki czy żurawie. Nie chodzi tu o ich małą popularność, a przede wszystkim cudaczne zachowanie. To niewątpliwie o wiele lepszy podział, niż ten który wymyśliłam sobie w głowie.

W poprzedniej części nawet nie pomyślałam o tym, że zamiast linorytów powinny być zdjęcia. Byłam wręcz zachwycona tą techniką zawartą w książce. Tutaj jednak często chciałam zobaczyć wszystko na żywo lub chociaż na fotografii. Nadal toczę w sobie walkę wewnętrzną czy ta forma jest odpowiednia, ale bliżej mi do stwierdzenia, że TAK! Grafika zawsze jest bardzo bliska mojemu sercu i jest zdecydowanie przyjemniejsza w książkach jako coś dedykowanego, stworzonego specjalnie na potrzeby danego tytułu. Wspaniałe jest jednak to, że żyjemy w XXI wieku i siedząc nad książeczką w każdej chwili możemy użyć google grafika i sprawdzić jak wygląda dane zwierze. Przyznam szczerze, że przeD zapoznaniem się z listą cudaków nie miałam pojęcia, że istnieje ryba, która naturalnie ma wmontowaną w swoje czoło żarówkę. Okazało się oczywiście, że wśród moich znajomych tylko ja jestem niedoinformowana, ale ilustracja i tekst nie wystarczyły mi do pełni zachwytu. I tak sobie myślę, że dobrze odkrywać uroki techniki i Internetu w kontekście edukacji jak i poszerzania swoich horyzontów wraz z dziećmi.

Latami myślałam o tym, że nie będę pokazywać telefonu dzieciom NIGDY. Będę scrollować Instagrama po kryjomu i wychowam swoje dzieci JEDYNIE na książeczkach. Chyba jednak nie tędy droga. Oczywiście z ogromnym ograniczeniem, ale Justyna z kanału 10minutspokoju w swoim (co prawda sponsorowanym bardzo wyraźnie) filmie przekonała mnie swoimi słowami, że nie ma sensu odcinać dzieci od technologi, która może pomóc im w życiu. Tak więc myślę sobie, że ta książeczka idealnie sprawdzi się z telefonem gdzieś w pobliżu. Gdyby chciało się zobaczyć zwierzę na zdjęciu lub nawet na filmie. Moim zdaniem super opcja. Na pewno z niej skorzystam za kilka lat w swoim domu.

Ten tytuł znów polecam za treść jak i stronę wizualną. Czuję, że nic nie zostało tu potraktowane po macoszemu. Czy polecam którąś książkę bardziej? Może minimalnie tę, ale obydwie są świetne i taki zestaw na prezent sprawdzi się niewątpliwie idealnie 😀

AKCEPTACJA PIĘCIOLATKA! 

Przy okazji wizyty Tymona w Elblągu wykorzystałam chwilę, aby sprawdzić, czy pięcioletni chłopiec zaakceptuje najnowszą propozycję od mojego ulubionego wydawnictwa. Siedzieliśmy na placu zabaw, na siłowni, kiedy nagle wziął książKe z moich rąk (akurat wracałam ze zdjęć z Piotrem, więc miałam ją z sobą) i sam zaczął przeglądać, a nawet czytać nazwy zwierząt. Nie było go pół godziny- to chyba znaczy, że mu się podobało, prawda? 😀

 

2 Comments

  1. Piszę w sumie o trochę innej sprawie… Ale mam pytanie jak szukasz i znajdujesz wydarzenia kulturalne? Jestem z małego miasta, tutaj w sumie dzieje się coś w dwóch miejscach i jakoś o wszystkim się wie haha. Ale niedługo jadę do Warszawy i chciałabym sobie zaplanować te dni. Szukałam na jakiś stronkach i tam było sporo wydarzeń, ale np. wystawy o Ziemi i plastiku (tej, o której ty mówiłaś) nie było… Proszę o radę! ściskam mocno!!

    1. Hej, mówiłam o tym w tym filmie. Mam kilka dobrych sposobów, może Ci się spodobają. No i zapraszam na mojego Facebooka, tak co miesiąc jest zbiorczy post, w którym każdy może poinformować o zbliżających się wystawach w całej Polsce 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *