Lifestyle

Piękna i Bestia/ Liverpool

Hejka! 🙂
Kolejny dzień spokojnego zwiedzania skończył się dopiero chwilę temu. Odwiedziłam dzisiaj muzeum sztuki, w którym wreszcie mogłam nacieszyć się Van Dyckiem, Rembrandtem, Rubensem i wszystkimi artystami, których potrzebowałam. Żadnej sztuki nowoczesnej, uf! Wieczorem już przy braku jakichkolwiek sił zmotywowałam się na odwiedzenie Chester i muszę Wam powiedzieć, że zakochałam się w tym mieście. Co prawda byłam tam wieczorem, gdzie wszystko już było pozamykane, a ludzi można było zobaczyć jedynie za szybami w knajpkach… jedna chyba właśnie to powodowało, że to miejsce spodobało mi się aż tak bardzo! Przepiękne, klimatyczne miejsce z cudowną jednolitą architekturą. Idealne jest to, że wszystkie miejsca, które odwiedzam od dwóch dni są mi dobrze znane z facebookowych zdjęć przesyłanych mi w wiadomościach. Fajnie, że teraz będąc przy nich pierwszy raz w życiu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że przecież je znam i nie widzę pierwszy raz. Niewątpliwie wszystko lepiej wygląda w lato, ale czy ktokolwiek chciałby przyjeżdżać do Anglii w piękne słoneczne dni, które można dobrze spożytkować nad polskim morzem? Ja zdecydowanie preferuję właśnie te zimowe miesiące, ponieważ wtedy jest tu o wiele cieplej i pomimo deszczu cieszy rozpięta kurta (niestety z przypływu radości z dzisiejszego ciepła zgubiłam bluzę ^^). Zrobiłam dzisiaj naprawdę sporo. Odwiedziłam również katedrę katolicką, w której była odprawiana msza po angielsku, jednak w taki sam sposób jak u nas w Polsce (w tamtym roku byłam w Londynie na polskiej mszy, gdzie ksiądz odprawiał msze po angielsku tyłem do ludzi-dziwne!). Bardzo dużo inspiracji i ciekawych pomysłów przyszło mi dzięki temu do głowy i niewątpliwie był to bardzo dobry czas… jednak pomijając te wszystkie świetne rzeczy, które udało mi się dzisiaj zrobić najfajniejszą była chyba ta, która trwała dziesięć sekund! W Liverpoolu spotkaliśmy bohaterów mojego dzieciństwa, tych o których bajki opowiadała mi moja mama i dzięki temu pozwoliła mi wyobrazić sobie wszystko w mój indywidualny sposób, a później razem z nią zakochałam się w bajce Disneya. Ostatnio po raz kolejny postanowiłam, jako już dorosła osoba, obejrzeć ją i zobaczyć, czy nadal będzie dla mnie wyjątkowa- była! 🙂 Uwierzcie, że cieszyłam się jak małe dziecko, kiedy spotkałam ich dzisiaj w Liverpoolu!
Niestety nie miałam możliwości zobaczenia jeszcze najnowszej wersji kinowej na wielkim ekranie, ponieważ w premierę wylatywałam, ale po powrocie pierwsze co robię (no może któreś z kolei) będzie pobiegnięcie do kina! Jestem bardzo ciekawa, czy przypadnie mi do gustu i czy Emma Watson skradnie moje serce równie mocno jak rysowana Bella. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii. Byliście już? Widzieliście? 🙂
Jutro robię odpoczynek od zwiedzania… bo mogę! Bo uczę się tutaj, że nawet na wakacjach warto dać sobie chwilę oddechu i pospać do czternastej! 🙂 Prawdopodobnie jutro spacerkiem odwiedzę jedynie miasteczko, w którym mieszkam i znam z bardzo oszczędnych w słowa opowieściach i niewielu zdjęć. Mam cichą nadzieję, że galeria będzie otwarta… tak żeby mimo wszystko coś jutro zrobić ^^

 

Buziaki! :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *